Jakich telefonów używacie na hali
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 350
- Rejestracja: 22 sie 2011, 21:26
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Dorzucam swoje 3 grosze do starego tematu, ale po 3 miesiącach użytkowania mogę polecić MyPhone 5100 Forte. Za 150 złotych dostajemy telefon w "starym stylu" (czarno-pomarańczowy LCD), z wielkimi klawiszami, wyraźnym ekranem, który można umyć pod kranem, a na co dzień trzymać w kieszeni fartucha nawet jeśli jest się ślusarzem.
Usługi ślusarskie, spawanie (MAG, TIG) Katowice.
Tagi:
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1188
- Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
- Lokalizacja: Zach-Pom
Skoro można, to i ja coś napiszę:
Jeśli chodzi o używanie telefonów na hali (branie do rąk ubrudzonych w chłodziwie, wypadanie z kieszeni na beton, kontakt z wiórami, itp.) to ja polecam dwa modele:
- Sony Ericsson K750i
- Nokia N82
Szczególnie ten pierwszy - po 7! upadkach na beton z wysokości kieszeni oraz małym namoczeniu w emulsji nadal działa - wyświetlacz nie pękł, robi zdjęcia takie same od momentu zakupu, wszystkie klawisze działają, mikrofon i głośnik sprawne, bluetooth łączy za każdym razem.
Nokię używam już ponad 3 lata (ericsson leży w szufladzie w razie "W") i nie było z nią do tej pory problemów (poza paroma zawieszeniami spowodowanymi aplikacjami z nieznanych źródeł).
W
Jeśli chodzi o używanie telefonów na hali (branie do rąk ubrudzonych w chłodziwie, wypadanie z kieszeni na beton, kontakt z wiórami, itp.) to ja polecam dwa modele:
- Sony Ericsson K750i
- Nokia N82
Szczególnie ten pierwszy - po 7! upadkach na beton z wysokości kieszeni oraz małym namoczeniu w emulsji nadal działa - wyświetlacz nie pękł, robi zdjęcia takie same od momentu zakupu, wszystkie klawisze działają, mikrofon i głośnik sprawne, bluetooth łączy za każdym razem.

Nokię używam już ponad 3 lata (ericsson leży w szufladzie w razie "W") i nie było z nią do tej pory problemów (poza paroma zawieszeniami spowodowanymi aplikacjami z nieznanych źródeł).
W
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 12
- Rejestracja: 23 maja 2009, 22:33
- Lokalizacja: Częstochowa
W celach informacyjnych dodam, że slid 2100 nawet się spisuje.
Zaliczył:
- mycie po ubrudzeniu mąką
- mycie po zalaniu olejem hydraulicznym
- upadki z wysokości do 1,5m
ps. Kolego zdzicho
myślę że to "nasi mądrzy" kierwnicy wymyślają takie głupoty w dużej mierze.
A teraz taki przykład:
Pracujemy na dużej hali np w utrzymaniu ruchu gdzie często jesteśmy w różnych miejscach, jest sprawa do/od kierownika i będziemy latać i się szukać? Lepiej/szybciej jest zadzwonić. Także nie zawsze telefon u pracownika jest zły, już nie wspominam o latarce czy kalkulatorze czy wreszcie innych aplikacjach w nim zainstalowanych. Wszystko zależy od ludzi jacy pracują.
Zaliczył:
- mycie po ubrudzeniu mąką
- mycie po zalaniu olejem hydraulicznym
- upadki z wysokości do 1,5m
ps. Kolego zdzicho
myślę że to "nasi mądrzy" kierwnicy wymyślają takie głupoty w dużej mierze.
A teraz taki przykład:
Pracujemy na dużej hali np w utrzymaniu ruchu gdzie często jesteśmy w różnych miejscach, jest sprawa do/od kierownika i będziemy latać i się szukać? Lepiej/szybciej jest zadzwonić. Także nie zawsze telefon u pracownika jest zły, już nie wspominam o latarce czy kalkulatorze czy wreszcie innych aplikacjach w nim zainstalowanych. Wszystko zależy od ludzi jacy pracują.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1188
- Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
- Lokalizacja: Zach-Pom
@Kondziu
Ha, tylko że jeśli pracujecie w dziale utrzymania ruchu na dużej hali, to pracodawca powinien Wam zapewnić służbowe telefony (do używania tylko na terenie zakładu pracy)
- są takie centrale telefoniczne na GSM, do których można podłączyć określoną ilość słuchawek i rozmawiać bez żadnych kosztów na terenie obejmującym swoim zasięgiem przez centralkę.
Jeżeli pracodawca nie chce wchodzić w takie koszta, to proponuję krótkofalówki.
W mojej pierwszej firmie między działami (kilka pięter różnicy) komunikowaliśmy się za pomocą krótkofalówek - nie trzeba było robić kilometrów po schodach w te i na zad, ani jeździć windą.
Całkiem dobre rozwiązanie, żadnych kosztów (jedynie koszty ładowania akumulatorków w słuchawkach).
Ha, tylko że jeśli pracujecie w dziale utrzymania ruchu na dużej hali, to pracodawca powinien Wam zapewnić służbowe telefony (do używania tylko na terenie zakładu pracy)
- są takie centrale telefoniczne na GSM, do których można podłączyć określoną ilość słuchawek i rozmawiać bez żadnych kosztów na terenie obejmującym swoim zasięgiem przez centralkę.
Jeżeli pracodawca nie chce wchodzić w takie koszta, to proponuję krótkofalówki.
W mojej pierwszej firmie między działami (kilka pięter różnicy) komunikowaliśmy się za pomocą krótkofalówek - nie trzeba było robić kilometrów po schodach w te i na zad, ani jeździć windą.
Całkiem dobre rozwiązanie, żadnych kosztów (jedynie koszty ładowania akumulatorków w słuchawkach).
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 422
- Rejestracja: 20 lut 2012, 21:13
- Lokalizacja: Polska
Najpopularniejsze były systemy oparte o technologie DECT. Obecnie coraz popularniejsze są rozwiązania bazujące na sieci bezprzewodowej wifi i voip. W tym przypadku za jednym zamachem rozwiązany jest dostęp do intranetu/internetu oraz połączenie telefoniczne wewnątrz firmy.clubber84 pisze:@Kondziu
- są takie centrale telefoniczne na GSM
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 12
- Rejestracja: 23 maja 2009, 22:33
- Lokalizacja: Częstochowa
Z tym naszym poziomem tak źle wcale nie jest. Niemcom można pozazdrościć tego że dbają o swoich, kupują rodzime produkty i kraj inaczej stoi. My kupujemy zagraniczne bo lepsze i jak jest z pracą każdy widzi.
Ale wracając do telefonów moim zdaniem niema co zachowywać się jak niewolnik, ja akurat nie widzę nic złego w pracowaniu z telefonem. Jak "Kowalski" wie co ma robić i to wykonuje to po co szukać dziury w całym? A trudne warunki dla telefonu mogą być nie tylko w pracy, jeśli ktoś lubi majsterkować to i po pracy telefon może nie mieć lekkiego żywota.
Ale wracając do telefonów moim zdaniem niema co zachowywać się jak niewolnik, ja akurat nie widzę nic złego w pracowaniu z telefonem. Jak "Kowalski" wie co ma robić i to wykonuje to po co szukać dziury w całym? A trudne warunki dla telefonu mogą być nie tylko w pracy, jeśli ktoś lubi majsterkować to i po pracy telefon może nie mieć lekkiego żywota.