wpadki upadki i wypadki, czyli czego unikajmy
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 14
- Rejestracja: 06 lut 2013, 16:19
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
wpadki upadki i wypadki, czyli czego unikajmy
Witajcie, jako ze mam dluuugie swieta sporo zastanawiam sie nad tym co po za doskonaleniem siebie powinno nas interesowac w pracy, generalnie motywuja mnie nieszczesliwe wypadki przy pracy z obrabiarkami, chcialbym bysmy posluchali opowiesci ktore zwroca uwage dla kazdego i speca i ,,zielonego guzika,, tak by nadbiegajacy nowy 2014ty dal pomyslec nad zdrowiem ktore mamy jedno.
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 4463
- Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
- Lokalizacja: PL,OP
Re: wpadki upadki i wypadki, czyli czego unikajmy
Może wystarczy włączyć myślenie i jeszcze bardziej zadbać o porządek i czystość w miejscu pracy? 

zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 661
- Rejestracja: 14 kwie 2013, 21:35
- Lokalizacja: Wielkopolska
Przy dopieszczaniu na tokarce papierem ściernym (i nie tylko) nigdy nie wolno mieć rękawiczek, luźnych rękawów ani ubrania, i przede wszystkim trzymać papier za końce lub nałożyć na klocek. Jeśli zaciśniemy na wałku może się skończyć jak dla tego biedaka:
[youtube][/youtube]
Oczywiście wyjadacze tokarkowi o tym wiedzą, ale czytając posty jest wiele osób które zaczynają przygodę z tokarkami i nie zawsze mają mentora, który co nieco by podpowiedział.
[youtube][/youtube]
Oczywiście wyjadacze tokarkowi o tym wiedzą, ale czytając posty jest wiele osób które zaczynają przygodę z tokarkami i nie zawsze mają mentora, który co nieco by podpowiedział.
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 4
- Rejestracja: 14 sty 2014, 11:35
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: wpadki upadki i wypadki, czyli czego unikajmy
nie którym ciężko z myśleniempitsa pisze:Może wystarczy włączyć myślenie i jeszcze bardziej zadbać o porządek i czystość w miejscu pracy?

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
albo jeszcze gorzej...Tomciowoj pisze:Przy dopieszczaniu na tokarce papierem ściernym (i nie tylko) nigdy nie wolno mieć rękawiczek, luźnych rękawów ani ubrania, i przede wszystkim trzymać papier za końce lub nałożyć na klocek. Jeśli zaciśniemy na wałku może się skończyć jak dla tego biedaka


szokujące, ale daje do myślenia..
Na długie włosy też trzeba uważać (jak kto posiada, bo teraz moda na "skinheadów"..)


pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 49
- Rejestracja: 29 sty 2008, 21:33
- Lokalizacja: Polska
Zdjęć nie mam (na szczęście), ale jak w zawodówce mieliśmy rok praktyki na tokarkach, frezarkach, kuźni i w ślusarnu, to ta ostatnia była najbezpieczniejsza.
Klucze na początku kilka razy latały z tokarek, we frezarkę kogoś wkręciło, na kuźni był taki szybki co pod prasę wkładał na dwie ręce, a kolanami wciskał przyciski - do czasu jak została mu jedna i to bez dwóch palców.
Pracowałem teraz rok w firmie remontującej urządzenia górnicze jako kontroler jakości - oprócz sprawdzania produkowanych elementów, kontrolowałem remontowane urządzenia. Niby proste, ale jak przy sprawdzaniu wiertarki WH200, mającej 180Nm, na kamieniu - jak się zaklinowało wiertło to ja się kręciłem. O wypadnięciu zawleczek nie wspomnę - przy ciśnieniu 200bar - okulary obowiązkowe i spodnie do przebrania.
Swego czasu jak pracowałem na koksowni w ręce nam wpadły dokumenty z różnych zakładów - takie okólniki BHP. Opisane wypadki, skutki, przyczyny. Było tego parę setek. Jeden mi utkwił w pamięci.
Ekipa ślusarzy i elektryków miała ściągnąć silnik z suwnicy. Mieli tylko linę, bez haków kołowrotów czy bloków. Musieli ją przewinąć przez poręcz suwnicy. Silnik kilkadziesiąt kilowatów, ponad setka wagi, dwóch elektryków u góry go zdemontowało, a na dole kierownik w rękawicach i dwóch ślusarzy bez. Jak elektrycy przepchnęli silnik przez burtę pomostu, to silnik zdrowo szarpnął linę. Ślusarzom lina konopna poparzyła gołe łapki, a kierownik siłacz owinął sobie linę wokół ramienia. Jak pociągnęło to lina się wpiła i poooleciał. Gdzieś w połowie drogi miał "bliskie spotkanie" i na dół spadł już martwy.
Najgorsze, że teraz o takich rzeczach niewiele się mówi w szkołach, czy na praktykach, a to są podstawy.
Klucze na początku kilka razy latały z tokarek, we frezarkę kogoś wkręciło, na kuźni był taki szybki co pod prasę wkładał na dwie ręce, a kolanami wciskał przyciski - do czasu jak została mu jedna i to bez dwóch palców.
Pracowałem teraz rok w firmie remontującej urządzenia górnicze jako kontroler jakości - oprócz sprawdzania produkowanych elementów, kontrolowałem remontowane urządzenia. Niby proste, ale jak przy sprawdzaniu wiertarki WH200, mającej 180Nm, na kamieniu - jak się zaklinowało wiertło to ja się kręciłem. O wypadnięciu zawleczek nie wspomnę - przy ciśnieniu 200bar - okulary obowiązkowe i spodnie do przebrania.
Swego czasu jak pracowałem na koksowni w ręce nam wpadły dokumenty z różnych zakładów - takie okólniki BHP. Opisane wypadki, skutki, przyczyny. Było tego parę setek. Jeden mi utkwił w pamięci.
Ekipa ślusarzy i elektryków miała ściągnąć silnik z suwnicy. Mieli tylko linę, bez haków kołowrotów czy bloków. Musieli ją przewinąć przez poręcz suwnicy. Silnik kilkadziesiąt kilowatów, ponad setka wagi, dwóch elektryków u góry go zdemontowało, a na dole kierownik w rękawicach i dwóch ślusarzy bez. Jak elektrycy przepchnęli silnik przez burtę pomostu, to silnik zdrowo szarpnął linę. Ślusarzom lina konopna poparzyła gołe łapki, a kierownik siłacz owinął sobie linę wokół ramienia. Jak pociągnęło to lina się wpiła i poooleciał. Gdzieś w połowie drogi miał "bliskie spotkanie" i na dół spadł już martwy.
Najgorsze, że teraz o takich rzeczach niewiele się mówi w szkołach, czy na praktykach, a to są podstawy.
Frezarka kolumnowa CNC - 300x200x250
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
i nic dziwnego że potem takie rzeczy można zobaczyć (cały filmik tego powyżej)ar_gon pisze:Najgorsze, że teraz o takich rzeczach niewiele się mówi w szkołach, czy na praktykach, a to są podstawy.
http://lol24.com/wideo/wpadki/tokarka-i-noga-2665
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 84
- Rejestracja: 05 paź 2012, 19:36
- Lokalizacja: L-K
U nas młodego postawili na tokarke CNC akurat na taką przy której jest zepsuty czujnik od otwierania drzwi... i można było otworzyć a maszyna cały czas śmigała... ja patrze a młody bluza długi luźny rękaw otwiera w trakcie planowania tokarke i kuwa chłodziwo sobie poprawia bo na nóż nie leciało ;/ mówie na szkoleniu BHP wam tak kazali... no on mówi że nie, więc wyciągnełem telefon i pokazałem mu te zdjęcia z góry... troche zbladł ale przynajmniej już rąk nie wyciąga do kręcącego się wrzeciona 
a co do uwagi przy cnc to kumpel zmieniał coś tam w programie i zamiast wpisać 400 obrotów to przez przypadek wskoczyło mu jeszcze jedno zero i było 4000... tokarka ograniczenie do 2500 obrotów a uchwyt do 1000 obrotów... na uchwycie forma jakieś 30 kg... włączył program i jak się nie rozkręciło uchwyt się rozpadł on stał oparty o drzwi ale na szczęście nic się nie stało... a tokarka rozje... i to konkretnie niestety nie zrobiem zdjęć
więc przy naszej robocie trzeba mieć oczy do okoła głowy i mózg

a co do uwagi przy cnc to kumpel zmieniał coś tam w programie i zamiast wpisać 400 obrotów to przez przypadek wskoczyło mu jeszcze jedno zero i było 4000... tokarka ograniczenie do 2500 obrotów a uchwyt do 1000 obrotów... na uchwycie forma jakieś 30 kg... włączył program i jak się nie rozkręciło uchwyt się rozpadł on stał oparty o drzwi ale na szczęście nic się nie stało... a tokarka rozje... i to konkretnie niestety nie zrobiem zdjęć

więc przy naszej robocie trzeba mieć oczy do okoła głowy i mózg

"Kto nigdy nie miał kolizji na maszynie, niech pierwszy rzuci frezem"
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Coś podobnego było już tu kiedyś..HIHI18 pisze:..włączył program i jak się nie rozkręciło...
[youtube][/youtube]
Takie filmy czy zdjęcia powinni pokazywać w szkołach kształcących, jak się to dziś nazywa, "operatorów maszyn skrawających"... Prawda że drastyczne, ale to już nie dzieci, a nic tak nie przemawia do wyobraźni jak obraz. Sam stwierdziłeś, że skutecznie.
Niechby potencjalnie choćby jednego uratowały przed kalectwem, to już by warto..
Tylko, że zaraz odezwie się armia oburzonych pedagogów, socjologów, czy innych tam "fachowców od stresów młodzieży", że za drastyczne, że tak nie można młodych ludzi..., i tym podobne. A że codziennie bez żadnego ograniczenia w TV, kinach, necie, leją się hektolitry krwi nawet w bajkach dla dzieci, to cóż tam...
pozdrawiam,
Roman
Roman