Maszyny stolarskie?

Problemy i ich rozwiązania przy obróbce drewna i materiałów drewnopochodnych ręcznej jak i za pomocą CNC

kubus838
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 21
Posty: 2568
Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
Lokalizacja: Mszczonów

#51

Post napisał: kubus838 » 12 gru 2013, 17:57

Dokładnie masz racje i twierdze też, że powinno być jak piszesz. Ludzie zdrowie i życie jest warte wiele więcej pieniędzy które wydaje się na szkolenia. Ale niestety jest inaczej. Przepisy bhp, zalecenia producenta to jedna droga, a druga droga to tzw. "samo życie" i niestety na to wpływu nie mamy. Jak sam zwróciłeś uwage, że niektórym to by się na wiertarke szkolenie przydało to jest fakt wzięty z życia. Ale podczas przyjmowania do pracy ci ludzie maja tak "podrasowane" cv, że pracodawca nawet nie sprawdza stanu ich wiedzy tylko od razu liczy ile pieniążków zarobi i od razu stawia takiego kolesia przy obrabiarce która od razu "ucina rączke". A taki pseudofachowiec z podrasowanym cv boi się przyznać do swojego stanu wiedzy i doświadcza się na maszynie którą dostał do obsługi i nieszczęście gotowe. Tak czytając nasze wypowiedzi to mnie się wydaje, że chyba moja opcja jest bardziej prawdopodobna. To o czym piszesz to jest to co powinno być realizowane zawsze w stu procentach. To o czym ja piszę niestety jest na co dzień i jest to szara rzeczywistość.

robert



Tagi:


Autor tematu
baal
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 16
Posty: 27
Rejestracja: 16 lip 2012, 19:28
Lokalizacja: Warszawa

#52

Post napisał: baal » 17 gru 2013, 12:56

Też masz rację, ale najczęściej taki pracodawca - niby posiadający duży W-tat stolarski ,nowoczesny,skomputeryzowany itd,zatrudniający wielu, z całą pewnością woli przyjąć tego pseudofachowca z podrasowanym CV - na czarno - bo mniej straci,więcej zyska, tylko,że jeśli dochodzi do wypadku - z tym wtedy bywa bardzo różnie. Jasne, że każdy tak pracodawca, jak i każdy stolarz,który ewentualnie pierwszy chce zyskać,drugi chce się czegoś nauczyć, niestety musi nie tylko dbać o swoje interesy, ale o renomę swojego W-tu jak i a może przede wszystkim o pracowników - wtedy bywa mniej problemów w razie jakieś "wpadki" czy samego wypadku. Ale jasne , przepisy swoje, a życie i tak samo pisze nam przeróżne ,czasami bardzo dziwne scenariusze. No... inaczej może byłoby nudno i niezbyt ciekawie? Nie sądzisz? :wink: Co nie oznacza, że to wszystko bywa śmieszne. To smutna prawda,ale prawda.


kubus838
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 21
Posty: 2568
Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
Lokalizacja: Mszczonów

#53

Post napisał: kubus838 » 18 gru 2013, 21:21

Niestety tu się z Tobą zgodzić nie mogę. Jeżeli pracodawca dba o swój warsztat to kolesia z podrasowanym cv nie zatrudni ponieważ to on traci klientów i pieniążki. A ściemnianie w cv wyjdzie na rozmowie kwalifikacyjnej i ewentualnie w okresie próbnym. Przecież każdy chce zatrudnić takiego pracownika aby mieć z niego zysk. Taki pracownik niszczy renome firmy a klienci rezygnują z usług takiego warsztatu. Żaden klient nie będzie się zastanwiał kto jest właścicielem i czy pracownik ściemniacz jeszcze pracuje czy już został zwolniony. Oczywiście są firmy, że pracownik ściemniacz aby dostać prace tak "kombinuje" w cv aż w końcu go przyjmą. Tylko to co się później dzieje nigdy nie wyjdzie na "wierzch". Bo żadna firma nigdy się nie przyzna, że została zrobiona w balona przez "pseudofachowca". A dzisiaj zatrudnianie na czarno to jest norma. Po co płacić zus skoro i tak w przypadku leczenia po wypadku w pracy to pacjent musi pokryć 80% sumy która mu wyliczy szpital. A jeszcze zus się nie zgodzi potem sąd i pare lat z głowy o kosztach nie wspomne. Teraz rozwiązanie jest o wiele prostsze ale tu nie bedę pisał bo nie wiem kto to jeszcze będzie czytał.

robert


Autor tematu
baal
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 16
Posty: 27
Rejestracja: 16 lip 2012, 19:28
Lokalizacja: Warszawa

#54

Post napisał: baal » 01 sty 2014, 17:59

kubus - żeby tak wypadki nie chodziły po ludziach tylko gdzieś obok - to by było życie. Ale właściciele każdego W-tu nie tylko Stolarskiego tak robią,że wolą zatrunić na "czarno" - z wiadomych względów, aż do ewentualnego pierwszego wypadku,do którego wcale nie musi dojść,jeśli pracownik będzie ostrożny,ale oczywiście,przeważnie zatrudniający umywa ręce od wszystkiego i nie przyznaje się do niczego,bo nie o poszkodowanego skórę się martwi,tylko o swoją. Niestety.Ale jeśli jednak rzemieślnik chce mieć czyste sumienie,spokojne noce - zatrudnia legalnie odprowadzając wszelkie świadczenia i dobrze byłoby,gdyby tak każdy postępował wówczas mniej byłoby przykrości i to dla obu stron. A pracownik "ściemniacz" jeśli podejmuje to ryzyko to tylko i wyłącznie na własną odpowiedzialność,tylko że w razie czego - niestety czasami odpowiada więcej osób,albo tylko poszkodowany - jeśli właściciel rzemieślnik ma chody i plecy. Powodzenia w Nowym 2014 Roku. Wszystkiego naj..... :wink:


kubus838
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 21
Posty: 2568
Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
Lokalizacja: Mszczonów

#55

Post napisał: kubus838 » 02 sty 2014, 11:16

Kolego baal
I znowu też bym się z Tobą zgodził ale nie do końca. Wiesz jak jest dzisiaj ciężko o zlecenia i pracę więc pracodawca myśli jak zarobić kasę na towar, opłaty i pensje pracownika. Opłaty typu zus już przeszły wszelkie możliwe granice zdrowego rozsądku więc i pracodawca kombinuje. Dlatego pracodawca i pracownik wchądzą w tzw "układ". Czyli pracownik pracuje jak to pisałeś "na czarno" a pracodawca kryje mu tzw. "tyłek". Jeżeli chodzi o wypadek to chyba warsztat w takim przypadku woli zatrudnić doświadczonego pracownika niż laika. Wiadomo, że bardziej narażony na wypadek jest pracownik mniej doświadczony niz człowiek który posługuje się obrabiarkami już parę lat. Kiedy już ten wypadek nastąpi to i tak poszkodowany wiekszość leczenia będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni przez kontrakty zawierane z NFZ. Czyli sumując to wszystko - płąca za ciebie zus a jak musisz się leczyć to i tak musisz mieć pieniążki - niestety takie są w tym kraju ograniczenia i kontrakty zawierane przez NFZ. Jeżeli spojrzymy na to przez pryzmat służby zdrowia i świadczeń wypłacanych przez zus oraz wieku emerytalnego - to przestaje się dziwić, że takie sytuacje są na porządku dziennym. A emerytura jest już praktycznie nie osiągalna. Naszym wspaniałym politykom już kasy brakuje to podnieśli wiek emerytalny do 67 lat a ich pupil (zus) ma takie długi, że w przyszłym roku juz zabraknie kasy na wypłacanie emerytur. Dlatego mnie się wydaje, że każdy zamiast wyrzucać pieniądze na sauny przy gabinecie naczelnika wudziału zus w Gdańsku woli kasę chować do "skarpetki" na czarną godzine. Bo w Polsce ludzie są potrzebni do płacenia podatków, składek ale za to nie dostają kompletnie nic. Więc może to jest przyczyna takiego kombinowanie?

robert


Autor tematu
baal
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 16
Posty: 27
Rejestracja: 16 lip 2012, 19:28
Lokalizacja: Warszawa

#56

Post napisał: baal » 03 sty 2014, 09:59

I to prawda, w Polsce faktycznie naród jest wołem roboczym,który niczego się nigdy nie dorobi,przy takich rządach.Ale wracając do Zakładów Stolarskich - wypadki nie trzymają się tylko tych mniej doświadczonym, wykwalifikowany Stolarz posiadający papiery mistrzowskie też ulegnie wypadkowi przy pracy, przecież wystarczy tylko chwila nieuwagi,złe samopoczucie,gorszy dzień i o wypadek nie trudno. A pracodawca jest dotąd uczciwy,dopóki nie dojdzie do wypadku nie zarejestrowanego pracownika,a póki co jest miły dla niego,nawet jest skłonny płacić więcej,bo ma tanią siłę roboczą.A wiadomo,że w takim W-tacie dobrze wykosażonym, skomputeryzowanym,z wielofunkcyjnymi maszynami o wypadek nie trudno. Ale,że o pracę jest trudno,czasami wszyscy przymykają oczy i patrzą przez palce na niedociągnięcia,gorzej tylko potem z odszkodowaniami. ;) i szukaniem winnego. Pozdrawiam.


kubus838
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 21
Posty: 2568
Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
Lokalizacja: Mszczonów

#57

Post napisał: kubus838 » 03 sty 2014, 16:07

Ale przyznasz, że człowiek który wie jak obsługiwać obrabiarki czy elektronarzędzia ma mniejszą szanse na wypadek jak człowiek który taka obrabiarkę czy elektronarzędzie widzi po raz pierwszy a tym bardziej kiedy musi na niej zacząć coś tworzyć i nie chodzi mi o wiertarki czy przecinarki. To, że pracodawca oleje takiego pracownika który u niego pracuje na czarno po wypadku to nie jest taka prawda. Po każdym wypadku w pracy czy został zgłoszony czy lekarz go zgłosił - a niestety ma taki obowiązek jest prowadzone dochodzenie przez policje i prokuratora - wiem to z doświadczenia i nie chodzi o prace na czarno tylko sam wypadek. Zgadnij co będzie się działo z takim warsztatem i właścicielem tego warsztatu. Już nie wspominam o odszkodowaniu wypadkowym tylko mam na myśli dalsze konsekwencje. Dlatego pracodawcy bardziej się opłaca zadbać o takiego pracownika i po wyleczeniu pozwolić mu robić to co robił bo ma z tego wymierne korzyści.

robert


Autor tematu
baal
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 16
Posty: 27
Rejestracja: 16 lip 2012, 19:28
Lokalizacja: Warszawa

#58

Post napisał: baal » 17 sty 2014, 14:31

No tak, ale też musisz mi przyznać rację, że ktoś nie znający się na obsłudze specjalistycznej maszyny i też nie chodzi mi o wiertarki,czy przecinarki- nie będzie jej obsługiwał.Przecież takie maszyny jak wspomniene wyżej Feldera - niby są bezpieczne, ale zawsze to maszyna, a nie młotek i gwóźdź , którym też można zrobić sobie krzywdę.Prawda? Wydaje mi się, że każdy kto obsługuje takie maszyny jest po jakimś wcześniejszym przeszkoleniu - bo jakoś innej opcji nie wiszę? Właśnie jeśli chodzi o to bezpieczeństwo, wydaje mi się,że jednak niektórzy właściciele takich W-tów boją się konsekwencji w razie wypadku pracownika pracującego na czarno( bo to jest zawsze możliwe) ,wie także, że może stracić wszystko to co do tej żpory udało mu się zdobyć i to wcale nie lekką pracą.A wyposażenie W-tu jak i same maszyny też kosztują. Licencję zyskać trudno, ale łatwo można ją stracić.


kubus838
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 21
Posty: 2568
Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
Lokalizacja: Mszczonów

#59

Post napisał: kubus838 » 17 sty 2014, 20:57

I tu też się z Tobą nie mogę zgodzić. Wiesz przecież jakie są dzisiaj czasy - kasy brak, pracy nie ma a jak się trafi to wszyscy lecą jak muchy do cukru. Wiesz też, że jest internet i można tam znaleźć wszystko nawet wszelkiego rodzaju tutoriale. Człowiek który ma okazje podjąć dobrze płatną prace to nawet jak takiej maszyny na oczy nie widział to znajdzie ją w sieci poczyta tutoriale i jak pójdzie na rozmowę i o pracę to tak będzie bajerował, że "diabła by do nieba zaprosił". Fakt, faktem jego wiedza jest mizerna i już przy pierwszym zetknięciu z obrabiarką jest mały krok do nieszczęścia. Dopiero wtedy pracodawca się orientuje jak dał się zrobić na puste gadanie i też mu się wydawało, że koleś przeszedł szkolenie i już pracował na takiej obrabiarce. Bardzo często takie sytuacje ujawniają się w serwisach komputerowych. Koleś ma w domu komputer wgrał sobie sam system i już pan wielki "serwisant" ale o konfiguracji systemu to on tylko czytał. Dlatego teraz jak ktoś ma zatrudnić pracownika to zatrudnia znajomego albo zleca to firmie rekrutującej która zapewnia, że znajdzie ideał i popiera to swoimi osiagnięciami wyssanymi z palca. Co sprowadza się do sytuacji którą opisałem wyżej, że pracownik takiej firmy rekrutującej nie wie o czym rozmawiać z kolesiem który się dobrze "przygotował" i też daje się robić w balona. Dlatego parcodawcy zatrudniają znanych i sprawdzonych pracowników i nawet na czarno bo to mniej problemów.

robert


Autor tematu
baal
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 16
Posty: 27
Rejestracja: 16 lip 2012, 19:28
Lokalizacja: Warszawa

#60

Post napisał: baal » 19 sty 2014, 14:07

Ale mnie się wydaje, że potencjalny pracodawca,aby nie mieć w przyszłości problemów podejrzewam,że zaraz na wstępie pyta ewentualnego pracownika o potrzebne papiery. Czy sądzisz, że przyjmuje na pałę? nie żądając żadnych papierków? choćby ukończenia kursów obsługi maszyn? Nie wydaje mi się, bo mimo wszystko zaostrzenie ostatnio jest dosyć mocne i każdy boi się o utratę wspomnianej wyżej licencji. A to, że coś tam wie o budowie,czy obsłudze takiej maszyny.pracodawcy chyba raczej nie wystarcza,bo wiadomości z Internetu może i pomogą, ale raczej nie do pracy i obsługi- bo jak nic wypadek może zdarzyć się bardzo szybko.Piszesz, że zatrudnia się znajomych, ale znajomy też może ulec wypadkowi a wtedy nikt się nie przyzna do tej znajomości i na nic one się przydadzą,a jedynie kłopotów i problemów może być co niemiara.A znasz takich pracodawców,którzy przyjmują na czarno - ja znam, ale u takiego raczej bym nie pracował.Bo z tego wniosek,że kombinator? Sorki,ale tak jest.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Obróbka drewna”