Problem z bazowaniem osi Z

Dyskusje dotyczące działania obsługi programu LinuxCNC

Autor tematu
Daveed
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 7
Posty: 20
Rejestracja: 18 lis 2013, 19:05
Lokalizacja: Polska

#21

Post napisał: Daveed » 05 gru 2013, 22:57

tuxcnc pisze: Ja bym to nazwał inaczej, ale moderator będzie się czepiał.
Ceny nowych czujników indukcyjnych na Allegro zaczynają się od szesnastu złotych.
Kup, załóż, prawidłowo podłącz, nie zawracaj ludziom du**.

.
Zamiast wypowiadać się za innych, ogranicz się do udzielenia ewentualnych rad, bądz nie podejmuj rozmowy.

Co do problemu, był dość ciekawy, a rozwiązanie go zajeło mi 30 sekund, jednak dojście do problemu 12 godzin. Frezarka, podczas bazowania, nachodzi na guzik, wciska go i wysyła informacje o osiągniętym limicie, gdy go wcisniemy ręcznie, program w ramach bezpieczeństwa automatycznie wyłączy maszyne, przy osi Z,Y tak sie działo, przy X nie.
Rozkręciłem sterownik, sprawdziłem wszystkie połaczenia - wszystko w porządku nic nie pomoglo
Sprawdziłem kabel, czy nie ma załamań, wyjąłem wszystkie porty przedmuchałem i włożyłem z powrotem. - wszystko w porządku ale maszyna nadal błądzi.

Rozkręciłem port LPT przy maszynie (ten z bolcami) aby sprawdzić czy na złączach lutowanych nie ma przepięcia czy zbędnych stykow, syfu itp. Wszystko wyglądało dobrze, aż do momentu gdy do takiego portu bez obudowy podłączyłem port od sterownika (ten z dziurkami). Pin nr 24 od strony wewnętrznej lekko się wysuwał, a gdy port był bez obudowy, nie było ciasnoty i gdy tylko wyjąłem port od sterownika, pin nr 24 był "wcisniety" do środka. Wybiłem go gwożdzikiem, umocowałem odpowiednio kabelek od pinu, ścisnąłem i owocnie zbazowałem maszyne.
Pin 24 był odpowiedzialny za mase dla limitu osi X dlatego posuw nie zatrzymywał się mimo wciśniętego guziczka.

Tak jak to pan Hecza ujął, każda usterka z której wybrne jest dla mnie nauką, a w moich warunkach, jako amatora automatyki, jest na wage złota.

Dziękuje i pozdrawiam.



Tagi:

Awatar użytkownika

tuxcnc
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 9343
Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
Lokalizacja: mazowieckie

#22

Post napisał: tuxcnc » 06 gru 2013, 05:57

Daveed pisze:Zamiast wypowiadać się za innych, ogranicz się do udzielenia ewentualnych rad, bądz nie podejmuj rozmowy.
Cóż, okazało się że to nie krańcówki tylko złącza, ale zasada jest ta sama - wyrzuć złom, zamontuj porządne elementy i ciesz się bezawaryjną pracą maszyny i programu, zamiast robić aferę na forum i żądać od ludzi zdolności jasnowidzenia.

Co do samej instalacji elektrycznej, to wygląda na wadliwie zaprojektowaną.
Zasada jest taka, żeby krańcówka była NC i przerwa w dowolnym miejscu obwodu powodowała "zadziałanie".
Wtedy od razu dostaniesz komunikat że masz wciśniętą krańcówkę i uszkodzona maszyna nie ruszy.

Chcesz dobrej rady ?
To Ci po raz kolejny powtórzę - wyrzuć złom, załóż porządne elementy, pewnie połącz i zapomnij o problemach.

.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „LinuxCNC (dawniej EMC2)”