Historia pewnego miejsca
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 29
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Jak pracownik kosztuje 2000 to do ręki dostaje 1220,67 zł. Od tego zapłaci jeszcze VAT i akcyzę, ilekroć coś kupi. Realnie na siebie spożytkuje poniżej tysiąca, czyli mniej niż 50 procent wypracowanych pieniędzy. Nie zaczarujesz rzeczywistości.
Dla ciebie kosztem pracownika jest 2000, a nie 1200, czy 1600 nazywane prawem kaduka "brutto". On dostaje 1220, i to jest jego brutto, od którego jeszcze zapłaci wszelkie podatki pośrednie.
Dla ciebie kosztem pracownika jest 2000, a nie 1200, czy 1600 nazywane prawem kaduka "brutto". On dostaje 1220, i to jest jego brutto, od którego jeszcze zapłaci wszelkie podatki pośrednie.
Tagi:
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 1188
- Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
- Lokalizacja: Zach-Pom
Kamar - a czy ja napisałem, że mamy od razu zatrudniać takiego do swojego warsztatu?
Ty możesz nie mieć akurat potrzeby zatrudnienia młodego (brak wolnego miejsca, za mało zleceń), ale np. inny może mieć wolne "moce przerobowe" i będzie potrzebował zatrudnić młodego, aby zarabiał i na siebie i na pracodawcę.
Ale są jeszcze tzw. FabLaby, gdzie można przekazać swoją wiedzę nie płacąc za to ani złotówki, wiedząc że wiedza ta zostanie spożytkowana w sposób zamierzony przez udostępniającego swoją wiedzę.
Jednakże jest jeszcze inny mankament, mianowicie brak czasu, który mógłby zostać przeznaczony na przekazanie tej wiedzy - i to jest chyba główny czynnik, który może stać na przeszkodzie w przekazaniu naszej wiedzy następnemu pokoleniu
Ty możesz nie mieć akurat potrzeby zatrudnienia młodego (brak wolnego miejsca, za mało zleceń), ale np. inny może mieć wolne "moce przerobowe" i będzie potrzebował zatrudnić młodego, aby zarabiał i na siebie i na pracodawcę.
Ale są jeszcze tzw. FabLaby, gdzie można przekazać swoją wiedzę nie płacąc za to ani złotówki, wiedząc że wiedza ta zostanie spożytkowana w sposób zamierzony przez udostępniającego swoją wiedzę.
Jednakże jest jeszcze inny mankament, mianowicie brak czasu, który mógłby zostać przeznaczony na przekazanie tej wiedzy - i to jest chyba główny czynnik, który może stać na przeszkodzie w przekazaniu naszej wiedzy następnemu pokoleniu

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7619
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
To że nikt nie chce sie uczyć zawodu związanego z obróbką metali to mówiąc szczerze sie nie dziwię, i chyba jest sporo optymizmu w tym że jak będzie szkola to kolejka do niej długa że ho ho.
Bez jaj, ale pomimo że ja jakoś też lubię to co robię inaczej bym tu też nie siedział, to jednak co moze być fajnego stojąc przy dygoczącej maszynie cały dzień, w pobliżu mieć jeszcze kilka innych takich, ręce w chłodziwie i oleju i żylaki na nogach po 30 latach pracy.
Powiem tak, jest sporo fajniejszych zajęć a przynajmniej w lepszych warunkach niż walczenie z żelazem.... Jakoś nie widzę aby ktoś z biura się przeprowadzał do warsztatu, a odwrotnie to nawet by sie kilku znalazło, choć tu kolejka byłaby już sporo większa... 
Bez jaj, ale pomimo że ja jakoś też lubię to co robię inaczej bym tu też nie siedział, to jednak co moze być fajnego stojąc przy dygoczącej maszynie cały dzień, w pobliżu mieć jeszcze kilka innych takich, ręce w chłodziwie i oleju i żylaki na nogach po 30 latach pracy.


-
- Posty w temacie: 14
Teoretyków mnóstwo ,a podanego prostego przykładu nikt nie potrafi wycenić?
I to jest własnie przyczyna dla której pracownik najemny daje z siebie minimum.Bo wie ,że nie dostanie nic ,albo marny ochłap.
Mamy pokolenie,, dorobkiewiczów". im w oczach świecą się złotówki (albo euro,jak kto woli) i złamanego grosza z ręki nie wypuszczą ,jak nie muszą.Mentalnie są biedakami i tak się zachowują . To ci ko których pisał Mickiewicz
.Takie ,,polskie dziady" . Będą jęczeć ,ze warunki ,ze państwo ,ze podatki ,ze ZUS,a tak naprawdę to mentalność. Czeka nas jeszcze pokolenie ,,utracjuszy"(dzieci tych dorobkiewiczów) . Dopiero,, wnuki dorobkiewiczów",potrafią działać normalnie i wyceniać prace normalnie. No ale my już wtedy nie będziemy życ(człowiek nie żółw) 

Mamy pokolenie,, dorobkiewiczów". im w oczach świecą się złotówki (albo euro,jak kto woli) i złamanego grosza z ręki nie wypuszczą ,jak nie muszą.Mentalnie są biedakami i tak się zachowują . To ci ko których pisał Mickiewicz


-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 26
- Posty: 16283
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
No fakt, teoretycy są od wyceny abstrakcyjnych sytuacjizdzicho pisze:Teoretyków mnóstwo ,a podanego prostego przykładu nikt nie potrafi wycenić?:

Pracownik wbijający gwozdzie potrafiący naprawić drogocenna maszyne i nikt o tej jego umiejętnosci nie wie


-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7619
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Ja sie zgadzam, tak jest, powiem nawet więcej, ludzie chcą mieć wszystko za darmo ale sprzedawać to już za grube złocisze... To widać nawet na tym forum w dziale giełda. Oczywiście ja też kupię to co tańsze a nie to co drogie, choć mam też wyjątki, zależy co do czego.zdzicho pisze:Teoretyków mnóstwo ,a podanego prostego przykładu nikt nie potrafi wycenić?I to jest własnie przyczyna dla której pracownik najemny daje z siebie minimum.Bo wie ,że nie dostanie nic ,albo marny ochłap.
A odnośnie przykładu to jest prosta rzecz, jak znamy naszego pracodawcę to wiadomo czy zapłaci czy nie, a jak są jakieś wątpliwości to zawsze mozna powiedzieć że mamy znajomego co powie mi jak to naprawić ale nie za darmo.... Zapytam się go za ile by mi pomógł....

[ Dodano: 2013-11-13, 20:51 ]
kamar pisze:Pracownik wbijający gwozdzie potrafiący naprawić drogocenna maszyne i nikt o tej jego umiejętnosci nie wieWybacz, ale tak daleko to moja wyobrażnia nie siega

Ale trzeba przyznać że to wyjątkowa postać.
