Do tego potrzebny jest wylacznie brak wpierdalan|a sie panstwaMlKl pisze:...
W Polsce brak mechanizmu, umożliwiającego wybicie się komuś ambitnemu.
w gospodarke a nie jakies legendarne "mechanizmy".
q
Historia pewnego miejsca
-
oprawcafotografii
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 6354
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
-
MlKl
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 29
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Jak ja kocham uproszczenia... Najbardziej upierdliwym i szkodliwym podatkiem na dziś są składki na ZUS. Nie ma od nich ucieczki, podejmując jakąkolwiek pracę człowiek musi od razu wziąć na garba utrzymanie jednego nieroba. I musi przekazać mu zarobione pieniądze niezależnie od tego, czy dla siebie choć złamana złotówka mu zostanie. Mało tego - jak tyle nie wypracuje, musi dołożyć - pytanie, z czego?
-
MlKl
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 29
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Tia, bezrobotny se kupi maszynę, wynajmie lokal etc...
Mówimy o ludziach, których pomysłem na życie mogła by być drewniana skrzynka w charakterze warsztatu pracy, pudełko pasty do butów i szczotka jako narzędzia. Co prawda dziś mało kto chodzi w lakierkach, ale chodzi o ten najprostszy poziom przedsiębiorczości, który został praktycznie wytępiony przez państwo. Kto zatrudnia gosposię, ogrodnika, lokaja? Kiedyś to była norma.
Akumulacja kapitału jest możliwa tylko wtedy, kiedy człowiek widzi sens oszczędzania. Tymczasem żyjemy w świecie, który od oszczędzania wręcz odpędza.
To, coś określił jako "ubezpieczenia społeczne" to też składka na nieroba. Ten co aktualnie płaci składki kupuje za nie jedynie nadzieję, że jak przyjdzie na niego kolej, też się znajdzie jakiś frajer, który zapłaci.
Mówimy o ludziach, których pomysłem na życie mogła by być drewniana skrzynka w charakterze warsztatu pracy, pudełko pasty do butów i szczotka jako narzędzia. Co prawda dziś mało kto chodzi w lakierkach, ale chodzi o ten najprostszy poziom przedsiębiorczości, który został praktycznie wytępiony przez państwo. Kto zatrudnia gosposię, ogrodnika, lokaja? Kiedyś to była norma.
Akumulacja kapitału jest możliwa tylko wtedy, kiedy człowiek widzi sens oszczędzania. Tymczasem żyjemy w świecie, który od oszczędzania wręcz odpędza.
To, coś określił jako "ubezpieczenia społeczne" to też składka na nieroba. Ten co aktualnie płaci składki kupuje za nie jedynie nadzieję, że jak przyjdzie na niego kolej, też się znajdzie jakiś frajer, który zapłaci.
-
MlKl
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 29
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Emerytalny system solidarnościowy może działać pod warunkiem zbilansowania wpływów i rozchodów. Jak jest mało pracujących, a dużo beneficjentów, to nie należy podnosić składek, tylko podnosić wiek uprawniający do otrzymywania świadczeń. albo obniżać same świadczenia.
A u nas to się rozjechało całkowicie - trzydziestoparoletni emeryci żyją jak pączki w maśle na koszt zapierniczających na nich biedaków.
Mamy degresywny system podatkowy - najwięcej procentowo płacą najbiedniejsi, większość z nich po odarciu przez ZUS i US żyje poniżej krawędzi ubóstwa. To jest fakt.
Oprawca się obawia podatków w skali 50%? A dziś takie płaci zatrudniony na najniższą stawkę Kowalski, i nijak od tego nie ucieknie. Nie wytransferuje zysku za granicę, nie odliczy se kosztów uzyskania. On tych pieniędzy nawet nie widzi, dostaje do ręki połowę, czylo osławione netto, i klnie pracodawcę, a nie państwo, które mu zajumało połowę głodowej pensji...
A u nas to się rozjechało całkowicie - trzydziestoparoletni emeryci żyją jak pączki w maśle na koszt zapierniczających na nich biedaków.
Mamy degresywny system podatkowy - najwięcej procentowo płacą najbiedniejsi, większość z nich po odarciu przez ZUS i US żyje poniżej krawędzi ubóstwa. To jest fakt.
Oprawca się obawia podatków w skali 50%? A dziś takie płaci zatrudniony na najniższą stawkę Kowalski, i nijak od tego nie ucieknie. Nie wytransferuje zysku za granicę, nie odliczy se kosztów uzyskania. On tych pieniędzy nawet nie widzi, dostaje do ręki połowę, czylo osławione netto, i klnie pracodawcę, a nie państwo, które mu zajumało połowę głodowej pensji...
-
clubber84
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 1188
- Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
- Lokalizacja: Zach-Pom
No ja Cię proszę - czy tak wyglądają warsztaty szkolne, gdzie młodzi adepci sztuki obróbki skrawaniem itp. uczą się zawodu?pabloid pisze:I tu się mylisz. Warsztaty Zespołu Szkół Łączności w Krakowie:clubber84 pisze: Te zdjęcia warsztatów szkolnych, które przedstawia autor możecie zapisać i zachować dla potomności, ponieważ żadna szkoła w Polsce nie posiada własnych warsztatów z zapleczem maszynowym dostosowanym do realiów panujących w większości zakładów i fabryk (chodzi mi o maszyny dobrze znane nam, które można spotkać w zakładach mechanicznych i fabrykach maszyn, osprzętu i części pojazdów, takie jak: tokarki, frezarki, szlifierki, prasy, wykrawarki, wycinarki, wytaczarki, kopiarki, itp. różnych marek i modeli).
Ja nie pamiętam (ani z własnego doświadczenia, ani ze zdjęć znajomych oraz ich opowiadań), aby warsztaty szkolne były tak czyste i maszyny prawie nie ruszone...
Możliwe, że to zdjęcie zrobione jest zaraz po otwarciu warsztatów, ale uczniowie zawsze coś popsują, uszkodzą, porysują, wgniotą, urwą - w końcu uczą się i nie potrafią ocenić dokładnie swoich zachowań - i być może te maszyny mają teraz takie ślady używania, jak w prawie każdym zakładzie (może nawet wyglądają trochę gorzej)
I skończmy panowie się kłócić i pierdzielić o tym, czy to jest wina polityków czy nas samych - to my musimy teraz dać tym młodym ludziom możliwości rozwinięcia ich zainteresowań lub sposobu na życie (czyt. praca zarobkowa na stanowisku operatora jakiejkolwiek maszyny).
-
kamar
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 26
- Posty: 16283
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
clubber84 pisze: to my musimy teraz dać tym młodym ludziom możliwości rozwinięcia ich zainteresowań lub sposobu na życie (czyt. praca zarobkowa na stanowisku operatora jakiejkolwiek maszyny).
jak to widzisz ? Parę lat temu zatrudniłem takich młodych i nauczyłem. To teraz ich na bruk i przyjąć następnych ? Fakt że się postarzeli , jeden niedawno został dziadkiem ale jakoś mi żal
Ostatnio zmieniony 13 lis 2013, 19:00 przez kamar, łącznie zmieniany 1 raz.
