Polski system podatkowy na 114. miejscu na świecie ...
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 22
- Posty: 703
- Rejestracja: 30 paź 2009, 13:39
- Lokalizacja: Global
Ogólnie polityka Kaczyńskiego jest przeciw firmom ponieważ są bogaci i to z nich trzeba kasiorę "brać".
http://wyborcza.pl/1,75248,14551626,Pol ... d=23916486
Posłuchaj jakiekolwiek wypowiedzi.
Każda dąży do tego aby otumanić zwykłego polaka - głupiego polaka. Bo teksty w stylu karne podatki dla bogatych. Nie wiem czy kaczyński rozumie to że jak będzie chciał powrotu 40% podatku to i tak większość nie będzie go płaciła. Ktoś kto ma łeb żeby zarządzać firmą na pewno też umie wykazać przed urzędem minimalny przychód.
Opodatkowanie marketów no niby OK bo to zagraniczne koncerny, no ale przez ten przysłowiowy chleb w tych marketach zdrożeje. Więc znowu my Polacy będziemy za ten karny podatek płacić.
Według mnie kaczyński działa nie w tą stronę. Powinien wspierać polskie przedsiębiorstwa i wspierać rynek wschodni. Tam jest rynek chłonny. (wnioskuje to po sprzedaży mięsa, maszyn rolnicznych, akcesoriów do marketów, sprzętu agd, farb).
http://wyborcza.pl/1,75248,14551626,Pol ... d=23916486
Posłuchaj jakiekolwiek wypowiedzi.
Każda dąży do tego aby otumanić zwykłego polaka - głupiego polaka. Bo teksty w stylu karne podatki dla bogatych. Nie wiem czy kaczyński rozumie to że jak będzie chciał powrotu 40% podatku to i tak większość nie będzie go płaciła. Ktoś kto ma łeb żeby zarządzać firmą na pewno też umie wykazać przed urzędem minimalny przychód.
Opodatkowanie marketów no niby OK bo to zagraniczne koncerny, no ale przez ten przysłowiowy chleb w tych marketach zdrożeje. Więc znowu my Polacy będziemy za ten karny podatek płacić.
Według mnie kaczyński działa nie w tą stronę. Powinien wspierać polskie przedsiębiorstwa i wspierać rynek wschodni. Tam jest rynek chłonny. (wnioskuje to po sprzedaży mięsa, maszyn rolnicznych, akcesoriów do marketów, sprzętu agd, farb).
Tagi:
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 894
- Rejestracja: 20 cze 2007, 22:55
- Lokalizacja: Blachownia
- Kontakt:
Po co nakładać karny podatek, jak można by było zmniejszyć koszty pracy i zlikwidować lub podnieść próg podatku dochodowego i innych. Zyski same by przyszły zarówno z powodu większej ilości miejsc pracy, zmniejszonej ilosci zasiłków dla bezrobotnych itp. Temat rzeka.
Zamiast zasiłków - dopłata do stanowiska, łatwiejsza, lepsze warunki. Problemy by sie same rozwiazały. Ale u nas, liczy sie skok na kase, kary dla tych, którzy coś robią.
Zamiast zasiłków - dopłata do stanowiska, łatwiejsza, lepsze warunki. Problemy by sie same rozwiazały. Ale u nas, liczy sie skok na kase, kary dla tych, którzy coś robią.
Kazde parametry sa idealne, czasami tylko narzedzia sa malo wytrzymale 
Kazdy wymiar da sie osiagnac, czasami wystaczy docisnac mocniej urzadzenie pomiarowe

Kazdy wymiar da sie osiagnac, czasami wystaczy docisnac mocniej urzadzenie pomiarowe

-
- Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 17
- Rejestracja: 28 sie 2013, 13:31
- Lokalizacja: Polska
'Przedsiębiorcy uważają, że za takie pieniądze powinni dostawać lepszych pracowników, niż oferuje im się obecnie.' - Jeśli przedsiębiorcy uważają, że zrobiliby to lepiej to czemu tego nie robią? że niby muszą najpierw dostać pieniądze od państwa na szkolenia? wolne żarty... To sami przedsiębiorcy ustawiają rynek w ten sposób, że poszukują gotowych specjalistów za wynagrodzenie jak za staż. a szkolenie? jakie szkolenie - masz już wszystko wiedzieć i być na pełnych obrotach pierwszego dnia w pracy. Jak masz ochotę na praktykę albo staż to proszę bardzo: tu jest twój komputer i ucz się sam jak inni pracują... oczywiście bez wynagrodzenia bo wystarczającym wynagrodzeniem jest już to, że pozwalamy ci korzystać z tego komputera...
Ludzie - zainwestujcie w wyszkolenie pracownika to będzie dla was zarabiał przez lata ale to Wy przedsiębiorcy powinniście zadbać o jakość jego pracy a nie urząd pracy!
Dlatego jak czytam 'Przedsiębiorcy chcieliby sami prowadzić szkolenia.' to mnie krew zalewa.
Ludzie - zainwestujcie w wyszkolenie pracownika to będzie dla was zarabiał przez lata ale to Wy przedsiębiorcy powinniście zadbać o jakość jego pracy a nie urząd pracy!
Dlatego jak czytam 'Przedsiębiorcy chcieliby sami prowadzić szkolenia.' to mnie krew zalewa.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 22
- Posty: 703
- Rejestracja: 30 paź 2009, 13:39
- Lokalizacja: Global
solid
Jakby każdy polak byłby uczciwy to pracodawcy robiliby szkolenia. Nie ma problemu jestem w stanie wydać te kilka tysięcy na pracownika, który będzie u mnie pracował kilka kilkanaście lat. Tylko jedno ale...
Zagwarantujesz mi że dany pracownik będzie u mnie tyle pracował a po drugie i najważniejsze: Czy to szkolenie NAUCZY pracownika fachu? Bo myślę że większości nie. Tylko nie pisz że jak dobrze zapłacę to pracownik nie ucieknie bo to nie prawda. Kilku dobrych pracowników pracujących i uczących się w firmie w której pracuję przez kilka lat teraz założylo prywatki. Oczywiście więcej zarabiają no ale uczyli się na maszynach w firmie i to w tej firmie palili silniki, łamali przyrządy itp itd.
Każde gimnazjum w Polsce ma za zadanie nauczyć każdego ucznia biegle posługiwać się ułamkami. Jaki procent twoich znajomych umie biegle posługiwać się ułamkami? Możemy to porównać do szkoleń 1 na 20 może skorzysta ze szkolenia, reszta liczy tylko na papierek.
Ostatnio moja firma dała ogłoszenie w poszukiwaniu elektryka. Urząd pracy przysłał 5 chętnych z czego: 3 od razu powiedziało że nie będzie pracować a pozostała dwójka nie miała nawet uprawnień sepowskich. Więc taki elektryk to i ze mnie jest.
Po drugie nie ukrywajmy, ale większość ludzi ma wyrypane na swoją prace i żyję od wypłaty do wypłaty. Potrafią tylko narzekać.
Oferta stażu, albo pracy za minimalną stawkę w celu nauczenia się fachu to uważam że jest to sprawiedliwy układ. Nic nie umiesz to ciesz się że możesz uczyć i jeszcze za to pieniądze dostaniesz. W końcu szkoła jest za darmo, to "praca w celu nauki" też powinna.
Ja od lat żyje takim rozumowaniem i zawsze jak mam okazję nauczyć się czegoś ciekawego to jestem w stanie nawet za darmo pracować aby się tego nauczyć. Bo wiem że drugim razem już za swoją wiedzę mogę zarobić kilka mońków.
Jakby każdy polak byłby uczciwy to pracodawcy robiliby szkolenia. Nie ma problemu jestem w stanie wydać te kilka tysięcy na pracownika, który będzie u mnie pracował kilka kilkanaście lat. Tylko jedno ale...
Zagwarantujesz mi że dany pracownik będzie u mnie tyle pracował a po drugie i najważniejsze: Czy to szkolenie NAUCZY pracownika fachu? Bo myślę że większości nie. Tylko nie pisz że jak dobrze zapłacę to pracownik nie ucieknie bo to nie prawda. Kilku dobrych pracowników pracujących i uczących się w firmie w której pracuję przez kilka lat teraz założylo prywatki. Oczywiście więcej zarabiają no ale uczyli się na maszynach w firmie i to w tej firmie palili silniki, łamali przyrządy itp itd.
Każde gimnazjum w Polsce ma za zadanie nauczyć każdego ucznia biegle posługiwać się ułamkami. Jaki procent twoich znajomych umie biegle posługiwać się ułamkami? Możemy to porównać do szkoleń 1 na 20 może skorzysta ze szkolenia, reszta liczy tylko na papierek.
Ostatnio moja firma dała ogłoszenie w poszukiwaniu elektryka. Urząd pracy przysłał 5 chętnych z czego: 3 od razu powiedziało że nie będzie pracować a pozostała dwójka nie miała nawet uprawnień sepowskich. Więc taki elektryk to i ze mnie jest.
Po drugie nie ukrywajmy, ale większość ludzi ma wyrypane na swoją prace i żyję od wypłaty do wypłaty. Potrafią tylko narzekać.
Oferta stażu, albo pracy za minimalną stawkę w celu nauczenia się fachu to uważam że jest to sprawiedliwy układ. Nic nie umiesz to ciesz się że możesz uczyć i jeszcze za to pieniądze dostaniesz. W końcu szkoła jest za darmo, to "praca w celu nauki" też powinna.
Ja od lat żyje takim rozumowaniem i zawsze jak mam okazję nauczyć się czegoś ciekawego to jestem w stanie nawet za darmo pracować aby się tego nauczyć. Bo wiem że drugim razem już za swoją wiedzę mogę zarobić kilka mońków.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 894
- Rejestracja: 20 cze 2007, 22:55
- Lokalizacja: Blachownia
- Kontakt:
kol lolo2 - swięte słowa.
Mnie sie podoba też jeden uklad na zachodzie, który zauważyłem.
Mimo pracy na etacie, stałego zatrudnienia itp pracodawca daje zlecenie pracownikowi. Zlecenie traktowane jest jak usługa dla podwykonawcy - umiesz i masz czym zrobić - robisz - zarabiasz, jak nie, to cóż, znajdzie sie ktoś albo z wiekszym doświadczeniem lub lepszymi chęciami do pracy. W tym przypadku "młody" ma zawsze gorzej, ale każdy kiedyś był młodym i zdobywał doświadczenie najpierw mniejszymi zleceniami, potem większymi. Potwierdzajac slowa kolegi lolo2, w takim ukladzie jest pewien próg umiejętności, które musi posiadać pracownik aby był zdolny do wykonania zlecenia i do tego właśnie służą szkoły.
Wg mnie pracodawca jak najbardziej powinien dbać o to, aby mieć jak najlepszych fachowców - wdrażać nowe technologie i tu takie szkolenia są oczywiste. Wraz ze zwiększeniem kompetencji pracownika idzie zwiększenie wynagrodzenia. Dla bezpieczenistwa ze strony ppracodawcy stosuje sie lojalki, aby takie szkolenie się zwróciło i pracownik nie odszedł od razu.
Gdyby takie podejście w naszej kulturze maiło miejsce, dużo łatwiej mieli by wszyscy - w każdej dziedzinie. U nas nie jest to oczywiste i dlatego pojawiają się niedomówienia.
Przykładem braku kompetencji na stanowisku jest nasz rząd, gdzie stołki rozdaje się wg uznania, a nie wg kompetencji.
Mnie sie podoba też jeden uklad na zachodzie, który zauważyłem.
Mimo pracy na etacie, stałego zatrudnienia itp pracodawca daje zlecenie pracownikowi. Zlecenie traktowane jest jak usługa dla podwykonawcy - umiesz i masz czym zrobić - robisz - zarabiasz, jak nie, to cóż, znajdzie sie ktoś albo z wiekszym doświadczeniem lub lepszymi chęciami do pracy. W tym przypadku "młody" ma zawsze gorzej, ale każdy kiedyś był młodym i zdobywał doświadczenie najpierw mniejszymi zleceniami, potem większymi. Potwierdzajac slowa kolegi lolo2, w takim ukladzie jest pewien próg umiejętności, które musi posiadać pracownik aby był zdolny do wykonania zlecenia i do tego właśnie służą szkoły.
Wg mnie pracodawca jak najbardziej powinien dbać o to, aby mieć jak najlepszych fachowców - wdrażać nowe technologie i tu takie szkolenia są oczywiste. Wraz ze zwiększeniem kompetencji pracownika idzie zwiększenie wynagrodzenia. Dla bezpieczenistwa ze strony ppracodawcy stosuje sie lojalki, aby takie szkolenie się zwróciło i pracownik nie odszedł od razu.
Gdyby takie podejście w naszej kulturze maiło miejsce, dużo łatwiej mieli by wszyscy - w każdej dziedzinie. U nas nie jest to oczywiste i dlatego pojawiają się niedomówienia.
Przykładem braku kompetencji na stanowisku jest nasz rząd, gdzie stołki rozdaje się wg uznania, a nie wg kompetencji.
Kazde parametry sa idealne, czasami tylko narzedzia sa malo wytrzymale 
Kazdy wymiar da sie osiagnac, czasami wystaczy docisnac mocniej urzadzenie pomiarowe

Kazdy wymiar da sie osiagnac, czasami wystaczy docisnac mocniej urzadzenie pomiarowe

-
- Posty w temacie: 12
I to jest bardzo normalna postawa. Biznes jest własnością pracodawcy.. Ja robię co mi każe(sam ,lub przez swoich zarządzających) -w ramach zawartej umowy. Żadnych gratisów ,bo niby za co. Chcesz korzystać z mojej wiedzy to za to zapłać. Proste i uczciwe.lolo2 pisze: Po drugie nie ukrywajmy, ale większość ludzi ma wyrypane na swoją prace i żyję od wypłaty do wypłaty..
Nasi b,,biznesmeni" ,to chcieliby omnibusa ,za 1200 i w dodatku o każdej porze dnia i nocy. Sa wprawdzie frajerzy ,którzy się dają w to wciągnąć ,ale coraz więcej jest postaw ,,pracuję tak jak mi płacisz".
Co do szkoleń - w firmie w której pracuje( niemiecka) właściciel ma swoja szkolę i nie liczy na,,gotowców" ze świata. Szkoli ich pod swoje potrzeby,na najnowocześniejszych maszynach w Europie ,(a nie skansenie z okresu późnego Gomułki ,lub wczesnego Gierka) . Daje im certyfikaty ukończenia szkoły honorowane w całej UE i nie rozpacza jeśli któryś odejdzie.W dodatku im za te naukę płaci (obecnie 1600 brutto/miesiąc) Teraz ,żeby im było lepiej buduje nowa własna szkołę(choć coraz więcej gotowych się zamyka) ,z kantyną(szumna nazwa stołówki),również dla pracowników. Wraca stare?To niedobre ,które trzeba było rozwalić w imię solidaruchowych mrzonek. Jednak da się.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 22
- Posty: 703
- Rejestracja: 30 paź 2009, 13:39
- Lokalizacja: Global
Biznes jest własnością pracodawcy - tak myśli większość prostych ludzi. Biznes jest zarówno pracodawcy i pracowników. Jak pracodawca zatrudnia 100 ludzi to utrzymuje 100 rodzin, no ale tego nikt nie widzi. Ludzie powinni się nauczyć że ci biznesmeni zapewne już mają wypracowaną dla siebie emeryturę. Mogliby zamknąć firmę w cholerę i żyć z odsetek. Samo trzymanie firmy i zatrudnianie ludzi jest dla nich pewnego rodzaju hobby, sposobem na nudę, robienie czegoś co się lubi.zdzicho pisze:Biznes jest własnością pracodawcy.. Ja robię co mi każe(sam ,lub przez swoich zarządzających) -w ramach zawartej umowy. Żadnych gratisów ,bo niby za co. Chcesz korzystać z mojej wiedzy to za to zapłać. Proste i uczciwe.
Nasi b,,biznesmeni" ,to chcieliby omnibusa ,za 1200 i w dodatku o każdej porze dnia i nocy. Sa wprawdzie frajerzy ,którzy się dają w to wciągnąć ,ale coraz więcej jest postaw ,,pracuję tak jak mi płacisz".
Najpierw pokaż że masz wiedzę to może pracodawca zobaczy że warto ciebie trzymać.
Skoro jesteś człowiekiem, któremu trzeba wszystko pokazać jak ma zrobić i co ma zrobić, oraz zrobisz tylko to co ci powiedziano nic więcej. To dla mnie jesteś zwykłym pracownikiem "zombie", którego mogę zastąpić byle jakim innym człowiekiem. Nie widzę najmniejszego sensu aby takim pracownikom płacić tyle co tym wykazującym własne inicjatywy.
U mnie właśnie ci "frajerzy" o których wspomniałeś są wynagradzani. Pracownik musi pokazać że mu zależy i że wart jest podniesienia stawki. To w interesie pracownika powinno być umiejętne stworzenie - zagospodarowanie swojego miejsca pracy.
Wątpię aby ci "frajerzy" zarabiali tylko 1200zł, jak ktoś potrafi pracować i zna się na tym co robi to na pewno zarabia więcej. Tylko nieroby, marudy i lenie zarabiają w Polsce po 1200zł.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 24
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Komuna popsuła ludziom coś w głowach. Przed wojną człowiek szanował pracę, narzędzia, właściciela firmy. Dziś praca to kara, majątek firmy można niszczyć, i właścicielowi ubliżać...
Kasą dzieli właściciel. I nigdy nie sypnie jej więcej pracownikowi-zombie. Jeżeli zaś starasz się, a szef nie dostrzega, pora zmienić firmę i szefa.
Oczywiście - są stanowiska pracy, gdzie potrzebny jest ludzki robot - i wszelka inicjatywa pracownika wręcz jest odbierana jak sabotaż. Ale są ludzie, którym własnie takiej pracy do szczęścia potrzeba. Zatrudniałem pana Edzia - polecenie zrobienia czegokolwiek wymagającego myślenia wprawiało go wręcz w stupor. Ale jak mu dałem łopatę i powiedziałem "stąd dotąd", człowiek był naprawdę szczęsliwy.
Kasą dzieli właściciel. I nigdy nie sypnie jej więcej pracownikowi-zombie. Jeżeli zaś starasz się, a szef nie dostrzega, pora zmienić firmę i szefa.
Oczywiście - są stanowiska pracy, gdzie potrzebny jest ludzki robot - i wszelka inicjatywa pracownika wręcz jest odbierana jak sabotaż. Ale są ludzie, którym własnie takiej pracy do szczęścia potrzeba. Zatrudniałem pana Edzia - polecenie zrobienia czegokolwiek wymagającego myślenia wprawiało go wręcz w stupor. Ale jak mu dałem łopatę i powiedziałem "stąd dotąd", człowiek był naprawdę szczęsliwy.
-
- Posty w temacie: 12
Lolo- nie wiem jak jest u ciebie i niewiele mnie to obchodzi. Bzdury opowiadasz ,że aż miło. Biznes jest zatrudniającego i pracowników
. Jak firmę ktoś sprzedaje ,to pracownikom odpala dolę?. Bierze swoją kasę i kropka- więc jest wyłącznie jego. Widać jednak ,że żerujesz na ,,gratisach" od pracowników,skoro moja wypowiedź budzi u ciebie tyle emocji. Ja jednak pozostanę przy swoim punkcie widzenia.



