Jedz więcej warzyw, oddychaj świeżym powietrzem, mniej przed ekranem z projektami GNU, to i zajady znikną
Mylisz tematy. Z urządzeń skrawających cnc mam i frezarkę na krokowcach, obecnie z Piko, i mam fabryczna tokarkę z markowym sterowaniem. Nie mam problemu z godzeniem tych 2 światów i dostrzegam zalety obydwu: Piko jest tani i wystarczający, kontroler "firmowy" jest klasą samą w sobie, niezawodny i też wystarczający. Bo dlaczego miałby nie być skoro jest w stanie wykorzystać w pełni precyzję maszyny, która z kolei przekracza moje najśmielsze perspektywiczne potrzeby?
O ile opanowanie Piko było łatwe, o tyle przyzwyczajenie się do sterownika na maszynie już nie. Praktycznie trzeba przestudiować manual w całości, żeby nie było potem po drodze żadnych (prawie) wątpliwości. Ale warto było. Choćby po to, żeby potem każdy inny podobny sterownik dał się łatwo obsłużyć. Taka przydatna umiejętność, którą warto posiąść. Coś jak pływanie nie mając dostępu do zbiornika wodnego albo jazda na rowerze choć jeździ się przede wszystkim samochodem.
Forum dotyczy CNC. Sa na nim działy dot. również oprogramowania pecetowego pomocniczego oraz sterowników markowych. A teraz rozmawiamy w dziale ELEKTRONIKA CNC. Bez rozróżnienia na samoróby, sprzęt niszowy firmowy i sprzęt firmowy dominujący na rynku.
Tokarkę kupiłem z założeniem, że nie jest w stanie się zwrócić i nigdy to nie nastąpi - w kwestii wyjaśnienia. I, jako sprzęt używany, nie kosztowała majątku.