Automat do przewijania stojanów.

Ogólne tematy związane z maszynami CNC, maszyny o odmiennej konstrukcji czyli wszystko co nie pasuje do powyższych.
Tu możesz również przedstawić się i opisać swoją maszynę

Raven
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 681
Rejestracja: 24 paź 2011, 11:54
Lokalizacja: Warszawa

#11

Post napisał: Raven » 02 kwie 2013, 10:12

Skoro jest potrzebna to sens jest.

Jedynie problem w tym, że od ogólnego pomysłu do działającej maszyny droga jest bardzo długa.

Posłużę się przykładem z branży samochodowej:
Mam pomysł żeby zmienić kolor auta na inny;
Idę do lakiernika i mówię mu o moim pomyśle;
Lakiernik wylicza ile będzie mnie kosztowało wykonanie mojego pomysłu.

W cenie nie będzie nauki lakierowania, ta kosztowała by dużo więcej bo lakiernik szkoląc mnie odbierał by sobie "chleb".

Lakiernika "dużo" obchodzi, że chciał bym się jak najwięcej nauczyć...



Tagi:

Awatar użytkownika

Autor tematu
cristo81
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 8
Posty: 8
Rejestracja: 26 mar 2013, 11:18
Lokalizacja: Zelów

#12

Post napisał: cristo81 » 02 kwie 2013, 10:22

Raven pisze:Skoro jest potrzebna to sens jest.

Jedynie problem w tym, że od ogólnego pomysłu do działającej maszyny droga jest bardzo długa.

Posłużę się przykładem z branży samochodowej:
Mam pomysł żeby zmienić kolor auta na inny;
Idę do lakiernika i mówię mu o moim pomyśle;
Lakiernik wylicza ile będzie mnie kosztowało wykonanie mojego pomysłu.

W cenie nie będzie nauki lakierowania, ta kosztowała by dużo więcej bo lakiernik szkoląc mnie odbierał by sobie "chleb".

Lakiernika "dużo" obchodzi, że chciał bym się jak najwięcej nauczyć...

Ok ale przykład jest z kosmosu gdyż tego lakieru nie będziesz później obsługiwał prócz mycia, woskowania czego nawet nie musisz sam robić. Natomiast urządzenie o którym mowa będzie wymagało obsługi, a co za tym idzie i wiedzy.


Raven
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 681
Rejestracja: 24 paź 2011, 11:54
Lokalizacja: Warszawa

#13

Post napisał: Raven » 02 kwie 2013, 15:17

Można dowolny inny wybrać...

Kupujesz telewizor - czy oczekujesz, że sprzedawca nauczy cię jak go wyprodukować?

Życzę abyś znalazł producenta który nauczy cię produkować urządzenie którego potrzebujesz i do tego nie policzy za to ceny urządzenia * 100.

Awatar użytkownika

Autor tematu
cristo81
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 8
Posty: 8
Rejestracja: 26 mar 2013, 11:18
Lokalizacja: Zelów

#14

Post napisał: cristo81 » 02 kwie 2013, 16:19

Raven pisze:Można dowolny inny wybrać...

Kupujesz telewizor - czy oczekujesz, że sprzedawca nauczy cię jak go wyprodukować?

Życzę abyś znalazł producenta który nauczy cię produkować urządzenie którego potrzebujesz i do tego nie policzy za to ceny urządzenia * 100.
Tak tylko gdzie w tym wszystkim co piszesz ja proszę o naukę produkcji bo już się pogubiłem, a jeżeli chodzi Ci o pytania:
cristo81 pisze: Ja mam też dużo pytań typu: jak szybko po doprecyzowaniu wszystkiego to mogło by chodzić, czy to były by siłowniki pneumatyczne czy silniki krokowe, jak zachowywał by się drut podczas układania go czy nie wyglądało by to tak że jest za mocno uciągnięty.
to są to chyba pytania o zasady działania nie produkcji więc sorry ale nie wiem do czego zmierzasz.
Jeżeli jesteś zainteresowany tym tematem i chcesz coś podpowiedzieć to bardzo proszę.

Pozdrawiam.


CFA
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1678
Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
Lokalizacja: Wrocław

#15

Post napisał: CFA » 02 kwie 2013, 16:44

cristo81 pisze:Wiesz co jak się okaże, że będę to komuś zlecał to chyba jasne że chcę wiedzieć jak najwięcej i wcale nikogo nie proszę aby mnie szkolił, proszę tylko o podpowiedzi doświadczonych kolegów czy jest sens się za to brać bez wiedzy, tylko z samym pomysłem.
Ale Ty pisałeś, że masz konstrukcję, czyż nie?
Więc po wycenie zlecasz części i składasz do kupy sobie. Tak to ma sens. Ale jeśli Ty chcesz nauczyć się konstruować i jak zrobić maszynę, żeby działała, to chyba za wiele nie zdziałasz.
Spójrz na rynek: jest trochę firm, które oferują takie urządzenia - poszperaj w sieci. Dla producenta jakiejś masówki najczęściej maszyna robi wszystko (łącznie ze śniadaniem :-) ) i kosztuje słono, ale się szybko amortyzuje - dla małoseryjnego półamatora też są opcje tańsze, ale trzeba więcej robić przy niej samemu. Możesz nawet poprosić o ofertę - w końcu zajmujesz się tym i chciałbyś kupić. Zobaczysz wtedy ile to kosztuje, co potrafi i czy warto kruszyć kopię.
Pamiętaj tylko o tym co zauważyli pozostali, którzy zabierali głos: w cenie dobrej maszyny około połowa to wartość materiałów, użytych części czy robocizny - reszta to know how. Jak z kupy żelastwa zrobić coś, co będzie działać wydajnie - za to musisz zapłacić.
Jeśli to wiesz, to nie ma sprawy - ale tak społecznie to nikt, kto wie się nie podzieli.
PS
Ja nie wiem - ja tylko robię części do podobnych maszyn: nie interesuje mnieto, jak działa sama maszyna.


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#16

Post napisał: diodas1 » 02 kwie 2013, 18:58

CFA pisze:w cenie dobrej maszyny około połowa to wartość materiałów, użytych części czy robocizny - reszta to know how.

Przy tak nietypowym urządzeniu proporcje będą jeszcze bardziej niekorzystne więc tym bardziej wiedzy nie uzyska się "w gratisie"
cristo81, jeżeli sam trudnisz się uzwajaniem silników to wiesz że problem jest bardziej złożony niż poruszanie siłownikiem. Człowiek ma zwykle 10 palców a i tak mu często brakuje żeby okiełznać zwoje które chcą żyć własnym życiem. Rowki w stojanie czy wirniku mają kształt zwężony przy wlocie, a blachy z których się te elementy składają są twarde i ostre. Trzeba wiele zabiegów żeby zabezpieczyć drut nawojowy przed pokaleczeniem w trakcie wsypywania uzwojenia w żłobki. Zwoje trzeba uporządkować przed ich zaciśnięciem i ustabilizowaniem żeby się nie krzyżowały i wzajemnie nie kruszyły izolacji. Jedno zwarcie międzyzwojowe niweczy całą pracę. Miedź na uzwojenia jest miękka ale i tak uzwojenie często zachowuje się jak niesforna sprężyna. Przy nawijaniu zwój za zwojem sposobem który sobie umyśliłeś dodatkowo komplikuje sprawę to że przy takim prowadzeniu drut będzie dodatkowo skręcany wokół własnej osi, zatem dodatkowo będzie miał ochotę wyskoczyć z rowka żeby zniwelować wewnętrzne naprężenia. Wyobrażam sobie że będzie on wprowadzany do rowka jakąś cienką rurką prowadzącą. Grubsza i masywniejsza nie może być bo nie wciśnie się do żłobka. Nie może też być zbyt elastyczna bo nie poradzi sobie z drutem i szybko się zużyje. Tymczasem drut nawojowy to nie nitka i nie będzie tak posłuszny. Możesz zresztą spróbować nawinąć kilka (-naście) zwojów na próbę takim pustym w środku szydłem trzymanym w dłoni, wykonując tylko takie ruchy, jakie chciałbyś widzieć w tej swojej wymyślonej maszynerii. Potem obejrzyj sobie dokładnie co stało się z izolacją na drucie. Jeżeli uda się to zrobić ręcznie, bez poprawek, cofania itp to maszyna może powtórzyć cały cykl ruchów. Pamiętaj że robot jest słabszy intelektualnie od najgłupszego uzwajacza więc nie będzie kombinować i zmieniać decyzji, zależnie od sytuacji. Wystarczy że coś się zatnie, zabrudzi lub zużyje i już wszystko się wali. CFA, napisał że jest trochę firm które produkują takie urządzenia. Ja się z takim sprzętem nie spotkałem. Gdyby to była prawda to może da się gdzieś zobaczyć film z pracy nawijarki. Dotychczas na forum nikt nie wychylił się z podobną konstrukcją więc trudno liczyć na jakąś konkretną pomoc. Gdybyś miał kompletny projekt za który sam odpowiadasz lub jesteś go pewny to znajdzie się z pewnością wykonawca. Projektu całościowego ani nawet jego sensownego fragmentu po koleżeńsku tu nie wyłudzisz, choćbyś nie wiem jak promiennie się uśmiechał i przymilał. Ogólnie niestety czarno to widzę Trzeba wykonać trochę prób z wprowadzaniem uzwojenia do rowków i dopracować to co najtrudniejsze czyli prowadnicę-żądło lub inne element który zapanuje nad drutem, trafi bez pudła w izolacyjne preszpanowe korytko i umieści go bez skaleczeń w wąskim rowku. Następnie stworzyć harmonogram ruchów elementu wykonawczego dla różnych silników i uzwojeń. Mechanika obracania korpusem i ruchów posuwistych to Pan Pikuś. Kolejna komplikacja to oprogramowanie które te wszystkie niuanse ogarnie i nie jest nawet istotne czy będzie to podpięte do PC czy do jakiegoś układu mikrokontrolera. Do stworzenia takiego wynalazku potrzebny jest człowiek-orkiestra któremu trzeba dać godziwe utrzymanie przez trudny do określenia czas albo duża firma z zapleczem laboratoryjnym i warsztatowym. Jeżeli sam nie masz takiej szerokiej wiedzy i doświadczenia a planowany zysk z maszyny też jest enigmatyczny to raczej zapomnij.
Z drugiej strony człowiek wylądował na Księżycu bo kiedyś jakiś marzyciel siedział nocami na kamieniu i patrzył tęsknie w niebo. Jednak od marzenia do realizacji minęło sporo pokoleń gdzie każde dopracowało kolejną cegiełkę. Na skróty nikomu się dotąd nie udało (oprócz Twardowskiego oczywiście). Nikt też nie oszacuje Ci teraz kosztów bo trudno zaplanować ściśle kiedy w rozumie zaćwierka genialny pomysł na rozwiązanie. Sam wiesz że tematów do cząstkowego dopracowania jest więcej. Choćby to że uzwojenia współśrodkowe obejmują swoim zasięgiem różne liczby żłobków, że w tym samym żłobku często siedzą sekcje różnych uzwojeń, że bywają silniki gdzie żłobki są ustawione pod kątem wobec osi silnika, że na koniec zwykle żłobki wypełnione są niemal pod szyjkę a im bliżej krawędzi tym trudniej dopchać jeszcze coś więcej. Po drodze trzeba każdy kolejny etap zabezpieczać żeby się ten misterny domek z kart nie rozsypał na kolejnym etapie. Im dalej w las, tym więcej drutów sterczy w różne strony i robi się ciaśniej. Nad wszystkim czuwa Murphy i korci go żeby gdzieś mimochodem coś zewrzeć. To koło jest kwadratowe że aż boli :shock: Teoretycznie jest to możliwe, w praktyce może zabraknąć zębów do wyłamywania.


CFA
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1678
Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
Lokalizacja: Wrocław

#17

Post napisał: CFA » 02 kwie 2013, 21:14

diodas1 pisze:.... CFA, napisał że jest trochę firm które produkują takie urządzenia. Ja się z takim sprzętem nie spotkałem. Gdyby to była prawda to może da się gdzieś zobaczyć film z pracy nawijarki.
Przecież producenci silników nie nawijają ręcznie. Co najwyżej automat zwija pętle czy jak to się tam nazywa i ręcznie się umieszcza w stojanie. A pod hasłem "Statorwicklungen für Elektromotoren" jest 60 dostawców w Niemczech, więc jest w czym wybierać nawet jeśli nie robią tego o czym Wy piszecie, to wiedzą dlaczego :-). A jak się ładnie maszynowo nawija zwykłe cewki, to ładnie działa tu maszyna:
Jak ktoś wie czego szukać, to sobie znajdzie i się zorientuje.


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#18

Post napisał: diodas1 » 02 kwie 2013, 22:06

Koledze cristo81, bardziej pewnie chodzi o tego typu mechanizm Na dodatek wiadomo już że mają być na tym produkowane krótkie serie różnych silników. Nie wiadomo jakich i jak dużych. Urządzenie powinno być zatem łatwe do przeregulowywania mechanicznego bądź programowania Doświadczenie uczy że kiedy coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Ze względu na wykładniczy często wzrost ceny maszyny względem jej stopnia skomplikowania, naturalną konsekwencją jest że duże serie produkuje się na liniach produkcyjnych bogatych fabryk a krótkie ręcznie, w manufakturach. Nawijarki elektryczne do cewek są najczęściej na wyposażeniu małych warsztatów a także w pracowniach elektroników- to żadna filozofia. Trudniej kiedy cewka ma skomplikowaną geometrię przestrzenną a tak jest w przypadku stojanów wielu rodzajów silników.


zdzicho
Posty w temacie: 1

#19

Post napisał: zdzicho » 02 kwie 2013, 22:25

Tu chodzi koledze o alternatory i to z uzwojeniem falowym. Z pętlicowym ,byłoby trudniej.


CFA
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1678
Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
Lokalizacja: Wrocław

#20

Post napisał: CFA » 02 kwie 2013, 22:30

diodas1 pisze:Nawijarki elektryczne do cewek są najczęściej na wyposażeniu małych warsztatów a także w pracowniach elektroników- to żadna filozofia. Trudniej kiedy cewka ma skomplikowaną geometrię przestrzenną a tak jest w przypadku stojanów wielu rodzajów silników.
Ja akurat się na tym nie znam, dlatego nie wiem co można a co nie, ale założyłem, że skoro cristo81 wie jak zrobić, to znaczy, że się da. Pisał, że ma to w głowie. Z resztą większość ciekawych rzeczy zrobili Ci, którzy nie wiedzieli, że się nie da i zrobili.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „NASZE AMATORSKIE MASZYNY CNC”