Palnik maszynowy samoróbka

Dyskusje na temat przecinarek plazmowych i gazowych sterowanych numerycznie.

Autor tematu
przemyslaw2ar
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 248
Rejestracja: 09 mar 2012, 20:27
Lokalizacja: Czarnków

Palnik maszynowy samoróbka

#1

Post napisał: przemyslaw2ar » 15 sty 2013, 11:52

Witam mam pytanie do znawców tematu a mianowicie czy ktoś z was ma doświadczenia związane z przeróbką palnika plazmowego ręcznego do pracy maszynowej.
Mam już serdecznie dość mojego szajsu LG-40 i pomyślałem czy nie zrobić sobie namiastki palnika maszynowego (na chwilę obecną nie mogę sobie pozwolić na zakup takiego a i źródełko raczej nieciekawe Welds T50)
Pomyślałem czy nie kupić Tego palnika i dorobić do niego uchwytu prostego (rurkę bym naprostował)
Jednak jest przy nim ten przewód pewnie do zajażania bezstykowego i gdzie to podpiąć ? czy to łączy się z jakimś specjalnym miejscem w źródle plazmy czy do +

Takie dodatkowe pytanie czy funkcja bezstykowego zajarzenia łuku (łuk pilotujący) jest realizowana tylko poprzez odpowiedni palnik czy jest to dodatkowa funkcja źródła plazmowego?
Pisałem do przedstawiciela ale brak odzewu

Dodam ze palę tym max 6-8mm stal czarną więc na chwilę obecną źródełko zdaje się być wystarczające (nie palę na pełnej mocy lecz na 42A)

Na stronie welds .pl jest też TO ale nie wiem co to jest warte , no i części 50% droższe

Proszę o porade



Tagi:

Awatar użytkownika

cnccad
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 3548
Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
Lokalizacja: już tylko Mysłowice
Kontakt:

#2

Post napisał: cnccad » 15 sty 2013, 16:18

PALNIK C 50 , CB 50, CP 50 , jak pamiętam to są to palniki z HF-em , czyli do zajarzania bezstykowego.
Natomiast palnik P100 , to chińska taniocha. Jakość cięcia słaba i spory problem z chłodzeniem przy cięciu "wyczynowym".
A przeróbka to wyprostowanie rurek , wymiana ewentualna na proste.

wyjaśnienie .
zajarzanie stykowe ( zwarciowe , kontaktowe , bez HF , bez HV , mechaniczne no i stykowe ) polega na ruchu elektrody o określonym odcinku. Zajarzenie , zaświecenie palnika polega na zrobieniu zwarcia napięciowego po między dyszą a elektrodą poprzedzonego wcześniejszym puszczeniem gazu plazmo twórczego. W zawiązku z tym że cięcie odbywa się napięciem stały to ono ma w swojej charakterystyce taka właściwość że ciągnie łuk co przypadku plazmy ułatwia jej zajarzenie.
Czyli w skrócie …
Puszczasz gaz , włączasz napięcie jałowe o odpowiednim prądzie , elektroda dotyka dyszy i po kontakcie od razu rusza w górę i ciągnie łuk. A to ze gaz był puszczony wcześniej , spowoduje od razu „wypchnięcie” łuku na zewnątrz dyszy.
Co do zajarzania bez stykowego , jest podobnie , ale zamiast ruchu elektrody , która w tym przypadku jest z reguły nie ruchoma zajarzenie powoduje HF ( HV ) przeskakując iskrą po między dyszą a elektrodą. Reszta podobnie jak w poprzednim przypadku , czyli łuk HF-u przeniesie ze sobą napięcie wstępne ( jałowe ) i palnik się zapala również przez podanie wcześniej gazu.
Czyli w skrócie …
Podajesz gaz , włączasz napięcie jałowe o odpowiednim prądzie , następnie włączasz HF ( HV ) i po przeskoczeniu iskry która pociągnie za sobą napięcie jałowe , nastąpi wydmuchnięcie łuku na zewnątrz dyszy.

Inne elementy jak dyfuzory gazu , dyfuzory kierunku strumienia , bufory , dławice , to już elementy bardziej odpowiadające za jakość ciecia i czasami za ekonomię.
Wiele osób które budują maszynę , tak naprawdę nie dobiera źródła plazmy do maszyny. Owszem , w amatorskich rozwiązaniach , nie ma to najmniejszego sensu. Wiec tu nie ma chyba sensu raczej rozwijać tematu.

Oto cała tajemnica zajarzania łuku plazmowego.
Pozdrawiam.

Każda praca ma swoją wartość a zaniżanie jej wartości jest brakiem szacunku do pieniędzy i samych siebie.


Autor tematu
przemyslaw2ar
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 248
Rejestracja: 09 mar 2012, 20:27
Lokalizacja: Czarnków

#3

Post napisał: przemyslaw2ar » 15 sty 2013, 16:44

Niby zrozumiałem ale kłóci się to z moją obserwacją... ale do rzeczy;
Mam obecnie palnik LG-40 i wiadomo cud techniki toto nie jest :smile: jednak z twojego opisu wynika że elektroda powinna być ruchoma w gnieździe czyli innymi słowy luźno osadzona tak?
Pytam bo wiadomo jak z tą chińszczyzną jest jedne elektrody wchodzą dość ciasno (i myślałem dotąd że tak ma być) a inne no powiedzmy mogą się swobodnie poruszać i teraz ręki sobie nie dam obciąć ale przy tych ciaśniej osadzonych często miałem zakłócenia sygnału przy zajarzeniu co skutkowało utratą kontroli nad sterowaniem czy to mogło być właśnie spowodowane źle osadzoną elektrodą

Chyba że źle odczytałem twojego posta i głupoty tu wypisuje :oops:

Niemniej jednak nadal nie wiem co zrobić z tym czerwonym kabelkiem i czy to ma prawo działać z moim źródłem (pominąwszy fakt że nie bardzo nadaje się do pracy maszynowej ale jak dotąd dawało radę)

Rozumiem że tym P100 nie zawracać sobie głowy.


A korzystając z okazji ; pomiędzy elektrodą a dyszą w palniku LG-40 (PT-31) jest pierścień zawirowujący i zawsze mnie ciekawiło jak go ustawić ? zgodnie z ruchem zegara czy odwrotnie?

Awatar użytkownika

cnccad
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 3548
Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
Lokalizacja: już tylko Mysłowice
Kontakt:

#4

Post napisał: cnccad » 15 sty 2013, 17:00

P100 to zwykły , prosty palnik.
Miałem P80 i sprawował sie tyle o ile. Był tani w eksploatacji.

Co do elektrod …
Elektroda czy jest luźno osadzona czy nie , to wszystko zależy od sposobu jej np. dociśnięcia.
Często jest tak to zrobione że elektroda jest dociskana dyfuzorem ( palnik S 46, 47 kjellberga ) a zajarza go HF.
W dość sporej części palników gdzie zajarzanie jest stykowe elektroda jest wkręcana.
Pozdrawiam.

Każda praca ma swoją wartość a zaniżanie jej wartości jest brakiem szacunku do pieniędzy i samych siebie.


Autor tematu
przemyslaw2ar
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 248
Rejestracja: 09 mar 2012, 20:27
Lokalizacja: Czarnków

#5

Post napisał: przemyslaw2ar » 15 sty 2013, 17:14

Wybacz mi za moje lakoniczne pytania ale moja wiedza w tym kierunku jest ograniczona.

Jednak wierzę ze znana Ci jest budowa najprostszego palnika pt-31 i konkretnie nie nawiązując do pierwszego posta chciałbym zapytać jak wydajnie pracować na tym palniku i czy błędy o których pisałem mogą mieć źródło właśnie z źle osadzoną elektrodą ?

Pytam bo pewnie jeszcze przez jakiś czas będę musiał się pomęczyć z tym palnikiem choć słowo pomęczyć to trochę na wyrost albowiem jak jest nowy komplet tj.dysza, elektroda, pierścień i osłonka to pali całkiem ładnie jednak łatwo o zerwanie łuku i jeden strzał niszczy całą pracę :sad: tak ze już nie jeden arkusz blachy poszedł na żyletki :wink:

Awatar użytkownika

cnccad
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 3548
Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
Lokalizacja: już tylko Mysłowice
Kontakt:

#6

Post napisał: cnccad » 15 sty 2013, 17:33

Jak mam być szczery to PT31 jest z esaba i chińczyk.
Oba są podobne z zewnątrz do siebie ale żebym znał je na wylot … to nie.
Co do zerwania łuku … to najpierw trzeba ustalić dlaczego zrywa łuk.
Najprościej , to sprawdzić podczas cięcia jakie jest napięcie.
Owszem , luźna elektroda będzie powodowała zerwanie łuku , ale również będzie widoczne nadpalenie w jej gnieździe które powstanie na wskutek złego kontaktu.
Nie będzie ono duże , ale będzie widoczne.
Pozdrawiam.

Każda praca ma swoją wartość a zaniżanie jej wartości jest brakiem szacunku do pieniędzy i samych siebie.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Przecinarka Plazmowa CNC, Gazowa”