Odmiana silnika Adamsa? A może coś nowego?
Tym razem opatentowana
Zobaczcie sami
http://www.lutec.com.au/
Odmiana silnika Adamsa
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1121
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 02:59
- Lokalizacja: planeta ziemia
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1479
- Rejestracja: 21 cze 2006, 23:26
- Lokalizacja: Pruszków
Silnik adamsa też jest opatentowany przez Autora, tyle że jeśli na użytek własny
można budować i używać do woli dopiero zastosowania komercyjna wymagają zgody właściciela patentu - Adamsa.
W mojej ocenie z uwagi na zasadę działania LUTEC jest to klon konstrukcji Adamasa,
podobnie jak konstrukcja Kohei Minato.
http://www.magnesy.tanio.net/silnik_magnetyczny.html
ta ostatnia najbardziej skomplikowana ale też najciekawsza.
Pierwsze pytanie na jakie należy odpowiedzieć:
Czy to w ogóle działa ? tzn.
czy w wyniku nieznanego (oficjalnie) fizyce zjawiska taka machina może zamieniać
energię pobieraną z otoczenia na energię elektryczną.
Oficjalnie taki efekt jest niemożliwy.
Rozważania teoretyczne zwolenników i przeciwników raczej nie mają sensu.
Myślę że jedyna metoda żeby to ustalić po prostu trzeba to zbudować.
Najłatwiej zacząć od rozwiązania klasycznego czyli Adamsa.
Koszty są niewielkie.
Osobiście robiłem już jedno podejście ale padłem z uwagi na brak precyzji wykonania,
dlatego teraz dopracowuję zaplecze. Niestety największym problemem jest brak wolnego czasu.
Rozwiązanie Australijczyków jest ciekawe konstrukcyjnie ( można zastosować np. gwint sztangi
co sprawia że konstrukcja mechaniczna jest tania i łatwa w regulacji ).
Oczywiście mając już maszynkę stajemy przed problemem wykonania pomiarów elektrycznych.
ale na starcie wystarczy proste doświadczenie.
Nakrywamy machinę pojemnikiem np aluminiowym ( chodzi o termiczne odizolowanie od otoczenia)
Uruchamiamy i mierzymy temperaturę przy machinie i jednocześnie na zewnątrz izolacji termicznej.
Jeśli machina jest dobrze wyregulowana to robi się tak zimna że zaczyna schładzać otoczenie.
Jeśli takiego efektu nie wywołuje inne pomiary możemy sobie odpuścić - NIE DZIAŁA.
można budować i używać do woli dopiero zastosowania komercyjna wymagają zgody właściciela patentu - Adamsa.
W mojej ocenie z uwagi na zasadę działania LUTEC jest to klon konstrukcji Adamasa,
podobnie jak konstrukcja Kohei Minato.
http://www.magnesy.tanio.net/silnik_magnetyczny.html
ta ostatnia najbardziej skomplikowana ale też najciekawsza.
Pierwsze pytanie na jakie należy odpowiedzieć:
Czy to w ogóle działa ? tzn.
czy w wyniku nieznanego (oficjalnie) fizyce zjawiska taka machina może zamieniać
energię pobieraną z otoczenia na energię elektryczną.
Oficjalnie taki efekt jest niemożliwy.
Rozważania teoretyczne zwolenników i przeciwników raczej nie mają sensu.
Myślę że jedyna metoda żeby to ustalić po prostu trzeba to zbudować.
Najłatwiej zacząć od rozwiązania klasycznego czyli Adamsa.
Koszty są niewielkie.
Osobiście robiłem już jedno podejście ale padłem z uwagi na brak precyzji wykonania,
dlatego teraz dopracowuję zaplecze. Niestety największym problemem jest brak wolnego czasu.
Rozwiązanie Australijczyków jest ciekawe konstrukcyjnie ( można zastosować np. gwint sztangi
co sprawia że konstrukcja mechaniczna jest tania i łatwa w regulacji ).
Oczywiście mając już maszynkę stajemy przed problemem wykonania pomiarów elektrycznych.
ale na starcie wystarczy proste doświadczenie.
Nakrywamy machinę pojemnikiem np aluminiowym ( chodzi o termiczne odizolowanie od otoczenia)
Uruchamiamy i mierzymy temperaturę przy machinie i jednocześnie na zewnątrz izolacji termicznej.
Jeśli machina jest dobrze wyregulowana to robi się tak zimna że zaczyna schładzać otoczenie.
Jeśli takiego efektu nie wywołuje inne pomiary możemy sobie odpuścić - NIE DZIAŁA.