Nie do końca. Przełaczanie wartosci skoku wymaga podwójnego naciśniecia klawiszy (jak pisałem klawiatura bardziej upierdliwa). I I zawsze jest pokusa wykonania dużego skoku bo jeszcze się zmieści. A gdy przełaczysz na skok mniejszy - stukasz i stukasz gdy zaczniesz za daleko. Mach nie jest tak podręczy jak pisałeś - "i" i zmiana, znowu "i" i kolejna. Tu konieczność CTRL+ coś jest chyba w zamyśle celowym zabezpieczeniem przed zbyt dużą czułością klawiatury ale w skutku jednak spowolnieniem dostępu. Mi nie przeszkadza.MlKl pisze:Ja się po prostu tylko zastanawiam, dlaczego młodemu polecasz IMHO trudniejszą i bardziej zawodną procedurę ze spowolnionym ruchem ciągłym, a nie krokowo. Przyczyna pewnie jest prozaiczna - bo sam tak robisz.
Użycie stosunkowo grubej płytki daje bezpieczny dystans dla niewprawnego.A wkładanie w powiększajacą się szczelinę gwarantuje że freza nie uszkodzisz. Bo czujesz z jaką siłą płytka się wsuwa.
No i drobiazg - dokładność 0,1mm to od jednego dojazdu się uzyskuje. Jak się wyczuje swoją maszynę, wybiegi po zwolnieniu klawisza czy bezwładność na Z-tce w ruchu do dołu.
A ja sam częściej ustawiam na czujnik niż na płytkę.
Choć tą metodą V-frezy też ustawisz. Jak nie masz drewnianych paluchów.
Kol Albercik klawisze "[" oraz "]" zmieniają % prędkości na strzałce w ręcznych dojazdach. Na ekranie widać aktualną wartość. Gdy naciśniesz strzałkę z SHIF'tem to przywracasz jednorazowo dla tego uruchomienia prędkość pełną.
Który klawisz skok włącza nie pamiętam bo nie używam.( mam tak małe potrzeby
