NGCGUI - toczenie, mocno rozbudowana procedura
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 143
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Mnie z tego interesuje tylko to, jakie parametry doświadczony tokarz musi móc ustawić, żeby detal wytoczyć prawidłowo.
Albo dlaczego toczenie kulki ma być efektywniejsze, gdy się najpierw wytoczy warstwy 2 mm ze schodkami równolegle do osi materiału, a dopiero wykończenie 0,5 mm zrobi po łuku z korekcją.
Bo dla mnie nie ma większej różnicy, jezeli dam zbieranie po 2 mm z korekcją wstępnie po łuku i ostatnią warstwę 0,5 mm z korekcją po łuku jako końcową, również robioną innym nożem, wybieranym z tabeli.
Albo dlaczego toczenie kulki ma być efektywniejsze, gdy się najpierw wytoczy warstwy 2 mm ze schodkami równolegle do osi materiału, a dopiero wykończenie 0,5 mm zrobi po łuku z korekcją.
Bo dla mnie nie ma większej różnicy, jezeli dam zbieranie po 2 mm z korekcją wstępnie po łuku i ostatnią warstwę 0,5 mm z korekcją po łuku jako końcową, również robioną innym nożem, wybieranym z tabeli.
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 27
- Posty: 9337
- Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
- Lokalizacja: mazowieckie
Tak zwane profesjonalne rozwiązania są wygodne.
Płaci się i się wymaga, więc zwykle jest szybko i dobrze.
Ale to też szansa na zapłacenie dziesięciu tysięcy za wymianę żarówki, słyszałem o takim przypadku, serwisanci przylecieli samolotem, zatrzymali się w przyzwoitym hotelu, ktoś musiał za to wszystko zapłacić.
Owszem, Fanuc czy Sinumerik potrafią działać trzydzieści lat, ale dziś to już żaden argument.
Całkiem przyzwoita płyta główna komputera PC kosztuje trzysta złotych, można wymieniać raz na rok, a przecież wiadomo że tak często się psuć nie będzie.
U Kamara leżą na półce oprogramowane komputery na wypadek awarii.
U mnie jest jeszcze weselej, bo mam dwie maszyny CNC i sześć komputerów które są w stanie je wysterować.
I tutaj dochodzimy do kwestii licencji.
Ja kradzionego oprogramowania nie używam.
Dlatego mogę sobie pozwolić na posiadanie siedmiu komputerów (siódmy jest netbook) i na tych wszystkich komputerach mieć legalny soft.
Siedem Windowsów i siedem Machów to jakieś siedem tysięcy złotych.
Siedem LinuxCNC to zero złotych.
Ponieważ jestem w stanie sam sobie wszystko zainstalować i skonfigurować, to absolutnie żadne inne rozwiązanie nie jest konkurencyjne.
Ale nawet gdybym nie potrafił, to by pewnie ktoś mi to za parę stówek zrobił i wraz by mi z sześć tysięcy w kieszeni zostało.
Za te sześć tysięcy właśnie zacząłem robić tokarkę.
Nóweczkę Tech-miga LD550 będę przerabiał.
A jeśli chodzi o samego Macha, to za dopłatą bym go nie wziął.
Tu już nawet o awaryjność tego rozwiązania nie chodzi, bardziej o samą windowsową filozofię, ikonki i ptaszki do zaznaczania.
Ten soft ewidentnie tworzą sadyści dla masochistów.
Szlag by mnie trafił, jakbym musiał szukać jednego ze stu menu, żeby zaznaczyć jednego z tysiąca ptaszków i uzyskać dokładnie to samo, co zmieniając trzy znaki w programie lub pliku konfiguracyjnym.
Linuksowcy są przyzwyczajeni do linii poleceń i edycji plików konfiguracyjnych, windziarze muszą w coś kliknąć i prawdziwa tragedia się zaczyna gdy nie ma w co.
Od kilku lat Windowsa nie używam, więc moje z nim doświadczenia skończyły się na późnym XP.
Gdy przyszło mi skonfigurować znajomemu sieć pod siódemką, mało szlag mnie nie trafił.
Najlepsze pytanie było, czy chcę się połączyć z siecią domową czy firmową.
Oczywiście domyślić się co poeta miał na myśli nie sposób.
Teraz to już wiem o co chodzi, ale wtedy kurwicy dostałem, bo ani domową ani firmową tylko działającą potrzebowałem.
W Linuksie załatwia się to w dwóch poleceniach w terminalu.
I tak właściwie jest ze wszystkim.
Z Machem to jest jeszcze o tyle gorzej, że te wszystkie ptaszki zastępują to, co powinno być zapisane w G-kodzie.
Efektem jest brak przenośności kodu pomiędzy identycznymi, ale inaczej optaszkowanymi maszynami.
Ten sam program po prostu wykona się zupełnie inaczej.
A to już uważam za rzecz absolutnie niedopuszczalną.
Tak więc wbrew pozorom, to wcale nie jest dyskusja o wyższości jednych świąt nad drugimi.
LinuxCNC jest bezkonkurencyjny pod każdym względem z wyjątkiem jednego, mianowicie trzeba posiąść pewien zasób wiedzy aby z niego korzystać.
Można twierdzić że rower jest lepszy od motocykla, bo prawa jazdy nie potrzeba, ale jak się to prawo jazdy zrobi i przejedzie na raz sto kilometrów, to się poczuje różnicę.
Tak samo jest z LinuxCNC, jeszcze nie słyszałem żeby ktoś kto go opanował chciał wracać do Macha.
.
Płaci się i się wymaga, więc zwykle jest szybko i dobrze.
Ale to też szansa na zapłacenie dziesięciu tysięcy za wymianę żarówki, słyszałem o takim przypadku, serwisanci przylecieli samolotem, zatrzymali się w przyzwoitym hotelu, ktoś musiał za to wszystko zapłacić.
Owszem, Fanuc czy Sinumerik potrafią działać trzydzieści lat, ale dziś to już żaden argument.
Całkiem przyzwoita płyta główna komputera PC kosztuje trzysta złotych, można wymieniać raz na rok, a przecież wiadomo że tak często się psuć nie będzie.
U Kamara leżą na półce oprogramowane komputery na wypadek awarii.
U mnie jest jeszcze weselej, bo mam dwie maszyny CNC i sześć komputerów które są w stanie je wysterować.
I tutaj dochodzimy do kwestii licencji.
Ja kradzionego oprogramowania nie używam.
Dlatego mogę sobie pozwolić na posiadanie siedmiu komputerów (siódmy jest netbook) i na tych wszystkich komputerach mieć legalny soft.
Siedem Windowsów i siedem Machów to jakieś siedem tysięcy złotych.
Siedem LinuxCNC to zero złotych.
Ponieważ jestem w stanie sam sobie wszystko zainstalować i skonfigurować, to absolutnie żadne inne rozwiązanie nie jest konkurencyjne.
Ale nawet gdybym nie potrafił, to by pewnie ktoś mi to za parę stówek zrobił i wraz by mi z sześć tysięcy w kieszeni zostało.
Za te sześć tysięcy właśnie zacząłem robić tokarkę.
Nóweczkę Tech-miga LD550 będę przerabiał.
A jeśli chodzi o samego Macha, to za dopłatą bym go nie wziął.
Tu już nawet o awaryjność tego rozwiązania nie chodzi, bardziej o samą windowsową filozofię, ikonki i ptaszki do zaznaczania.
Ten soft ewidentnie tworzą sadyści dla masochistów.
Szlag by mnie trafił, jakbym musiał szukać jednego ze stu menu, żeby zaznaczyć jednego z tysiąca ptaszków i uzyskać dokładnie to samo, co zmieniając trzy znaki w programie lub pliku konfiguracyjnym.
Linuksowcy są przyzwyczajeni do linii poleceń i edycji plików konfiguracyjnych, windziarze muszą w coś kliknąć i prawdziwa tragedia się zaczyna gdy nie ma w co.
Od kilku lat Windowsa nie używam, więc moje z nim doświadczenia skończyły się na późnym XP.
Gdy przyszło mi skonfigurować znajomemu sieć pod siódemką, mało szlag mnie nie trafił.
Najlepsze pytanie było, czy chcę się połączyć z siecią domową czy firmową.
Oczywiście domyślić się co poeta miał na myśli nie sposób.
Teraz to już wiem o co chodzi, ale wtedy kurwicy dostałem, bo ani domową ani firmową tylko działającą potrzebowałem.
W Linuksie załatwia się to w dwóch poleceniach w terminalu.
I tak właściwie jest ze wszystkim.
Z Machem to jest jeszcze o tyle gorzej, że te wszystkie ptaszki zastępują to, co powinno być zapisane w G-kodzie.
Efektem jest brak przenośności kodu pomiędzy identycznymi, ale inaczej optaszkowanymi maszynami.
Ten sam program po prostu wykona się zupełnie inaczej.
A to już uważam za rzecz absolutnie niedopuszczalną.
Tak więc wbrew pozorom, to wcale nie jest dyskusja o wyższości jednych świąt nad drugimi.
LinuxCNC jest bezkonkurencyjny pod każdym względem z wyjątkiem jednego, mianowicie trzeba posiąść pewien zasób wiedzy aby z niego korzystać.
Można twierdzić że rower jest lepszy od motocykla, bo prawa jazdy nie potrzeba, ale jak się to prawo jazdy zrobi i przejedzie na raz sto kilometrów, to się poczuje różnicę.
Tak samo jest z LinuxCNC, jeszcze nie słyszałem żeby ktoś kto go opanował chciał wracać do Macha.
.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 99
- Posty: 16283
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Jeszcze mały prztyczek o wyższości Macha .... z działu Machadziabi3 pisze:- w machu można się bawić dokładnie tak samo w budowę takich kreatorów

Subów pod ngcgui już by dostał kilka a tak to pies z kulawą..mysliwy82 pisze: Witam, mam pytanie bo wlasnie przymierzam sie do zakupu tego THC jak powinno wygladac makro do komendy M3 ktora zalaczam normalnie plazme aby zrealizowac efekt jak opisal powyzej Prokopcio. Moglby ktos napisac jak ma wygladac takie makro dla komendy M3?
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 143
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
A ja nadal nie wiem nic...
Miki pisze:Mnie z tego interesuje tylko to, jakie parametry doświadczony tokarz musi móc ustawić, żeby detal wytoczyć prawidłowo.
Albo dlaczego toczenie kulki ma być efektywniejsze, gdy się najpierw wytoczy warstwy 2 mm ze schodkami równolegle do osi materiału, a dopiero wykończenie 0,5 mm zrobi po łuku z korekcją.
Bo dla mnie nie ma większej różnicy, jezeli dam zbieranie po 2 mm z korekcją wstępnie po łuku i ostatnią warstwę 0,5 mm z korekcją po łuku jako końcową, również robioną innym nożem, wybieranym z tabeli.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 24
- Posty: 874
- Rejestracja: 13 sie 2009, 16:15
- Lokalizacja: xxx
Miki schodki to masz w domuMlKl pisze:Mnie z tego interesuje tylko to, jakie parametry doświadczony tokarz musi móc ustawić, żeby detal wytoczyć prawidłowo.
Albo dlaczego toczenie kulki ma być efektywniejsze, gdy się najpierw wytoczy warstwy 2 mm ze schodkami równolegle do osi materiału, a dopiero wykończenie 0,5 mm zrobi po łuku z korekcją.
Bo dla mnie nie ma większej różnicy, jezeli dam zbieranie po 2 mm z korekcją wstępnie po łuku i ostatnią warstwę 0,5 mm z korekcją po łuku jako końcową, również robioną innym nożem, wybieranym z tabeli.


Nie ma żadnych schodków , g cod jest tak zoptymalizowany tak aby wytoczyć szybko i nie męczyć wrzeciona
a co to oznacza
to że jak będziesz toczył dosuwając się do profilu bryły np o 0.5 mm (czyli łukami) to musisz utrzymać stałą prędkość obwodową materiału a więc wrzeciono ciągle się rozpędza i hamuje a jeśli myślisz toczyć z stałą prędkością obrotową to jest du... a nie toczenie , rozpitalasz narzędzia i powierzchnia jest do kitu
a ja toczę jak pisałem lecz bez schodków bo mam opcje wygładzania i praktycznie bez obróbki finiszowej już jest przyzwoicie
popatrz sobie na filmik kamara jak mu się wióry na większym obwodzie rozgrzewają aż do czerwoności a zrozumiesz o czym piszę
[ Dodano: 2012-12-19, 02:34 ]
"prztyczek" sam sobie dałeś w nos i żadne "Subów" ani macr nie brakkamar pisze:Jeszcze mały prztyczek o wyższości Macha .... z działu Machadziabi3 pisze:- w machu można się bawić dokładnie tak samo w budowę takich kreatorów
Subów pod ngcgui już by dostał kilka a tak to pies z kulawą..mysliwy82 pisze: Witam, mam pytanie bo wlasnie przymierzam sie do zakupu tego THC jak powinno wygladac makro do komendy M3 ktora zalaczam normalnie plazme aby zrealizowac efekt jak opisal powyzej Prokopcio. Moglby ktos napisac jak ma wygladac takie makro dla komendy M3?
normalnie wieczorami siadam i płaczę że śmiechu co za domysły o machu tu walicie , normalnie kabaret



























tuxcnc następny co coś słyszał i wielkie wywody robi >>> no comments










Mach3 + CSMIO =




-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 99
- Posty: 16283
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Wot zdolna bestia, zobaczył co chciał. Zamiast sie zaśmiewać po nocach,to moze byś doczytał i zrozumiał ?dziabi3 pisze: popatrz sobie na filmik kamara jak mu się wióry na większym obwodzie rozgrzewają aż do czerwoności a zrozumiesz o czym piszę
:
Kolumny już tak mają , po wierzchu bywają twarde, ale to tylko doświadczeni tokarze wiedzą.

Ostatnio zmieniony 19 gru 2012, 05:22 przez kamar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 27
- Posty: 9337
- Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
- Lokalizacja: mazowieckie
Słyszałem-używam LinuxCNC, słyszałem-zainstalowałem sobie Macha i go słyszałem-przetestowałem.dziabi3 pisze:tuxcnc następny co coś słyszał i wielkie wywody robi >>> no comments![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Jak już pisałem, nie chcę tego gówna za dopłatą.
Zachowujesz się jak szalikowiec, nie potrafisz ścierpieć tego, że ktoś kibicuje innej drużynie.
Nie namawiam Cię do niczego, nie zabraniam Ci niczego, chcesz to sobie używaj czego chcesz.
Natomiast Ty nie pozwalasz mi nawet mieć własnego zdania.
Ja bym chętnie usłyszał jakiś merytoryczny argument potwierdzający wyższość Macha w czymkolwiek.
Tylko nie tradycyjny, że Windows jest lepszy bo programy napisane pod Windows działaja pod Windows.
.
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 143
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
dziabi3 - Toć ja nigdy i nigdzie nie twierdziłem, że na toczeniu zęby zjadłem
Jeżeli zadaję pytanie, to czegoś nie wiem, inaczej bym nie pytał. Procedurę na półkulę pisałem jako jedną z pierwszych, wtedy pod LinuxCNC takiej nie było wcale, i chodziło o to, by to było w ogóle wykonalne.
Jako programista najczęściej jestem również użytkownikiem pisanego przez siebie oprogramowania, co powoduje, że staram się pisać je tak, by było jak najwygodniejsze w uzytkowaniu. Moja tokarynka na razie pracuje na stałych obrotach - jakoś nie mogę się zebrać, żeby jej dodać kontrolę szpadla. Stąd o problemie z rozpędzaniem i hamowaniem wrzeciona przy toczeniu kulki nie wiedziałem.
Ale jak przeczytałem, że problem istnieje - choć nie rozumiałem przyczyny, to tak długo pytałem, aż uzyskałem wyjaśnienie. Teraz znam przyczynę, i wsio jasne. A napisanie toczenia kulki, żeby to robiło płasko, kończąc każdy przebieg półkolem z korekcją, a na zakończenie jeszcze przeleciało ostatni przebieg po całej powierzchni nie stanowi żadnego problemu od strony programistycznej.
Podobnie będzie z toczeniem stożka - bo problem wystąpi dokładnie ten sam.
Słowem - ożywiona dyskusja w wątku, słowne potyczki etc również służą rozwojowi pisanej procedury, i mi osobiście nie przeszkadzają.
Co do kreatorów w Machu - podobno ktoś widział Yeti. Dokładnie tak samo jest z obsługą tokarki pod Machem jeżeli chodzi o informacje na tym forum. Dział Macha przeczytałem od deski do deski, nie znajdziesz w nim żadnej informacji, jak toto znaleźć, jak używać. Tabula rasa. Stąd kpiny moje, kamara, czy tuxa. Bo to na tym forum początkujący użytkownik szuka informacji, tu również zadaje pytania.
W tym dziale znajdzie informacje, i dostanie odpowiedź na swoje pytanie. W dziale Macha nie znajdzie informacji, a jedyną odpowiedzią jest "Dokup se taki, albo taki program".
Ja se nie postawię kompa pod shitem, żeby na niego wgrać Macha, nauczyć się go, i przekazywać tę wiedzę dalej. To zadanie dla tych, co Macha używają na co dzień. Problem w tym, że nikt go nie używa bez CAM-a, przy czym większość zarówno system, jak i programy po prostu kradnie, czyli używa pirackich wersji. Tak jest łatwiej, i nie trzeba się niczego uczyć. Wystarczy klikać.

Jako programista najczęściej jestem również użytkownikiem pisanego przez siebie oprogramowania, co powoduje, że staram się pisać je tak, by było jak najwygodniejsze w uzytkowaniu. Moja tokarynka na razie pracuje na stałych obrotach - jakoś nie mogę się zebrać, żeby jej dodać kontrolę szpadla. Stąd o problemie z rozpędzaniem i hamowaniem wrzeciona przy toczeniu kulki nie wiedziałem.
Ale jak przeczytałem, że problem istnieje - choć nie rozumiałem przyczyny, to tak długo pytałem, aż uzyskałem wyjaśnienie. Teraz znam przyczynę, i wsio jasne. A napisanie toczenia kulki, żeby to robiło płasko, kończąc każdy przebieg półkolem z korekcją, a na zakończenie jeszcze przeleciało ostatni przebieg po całej powierzchni nie stanowi żadnego problemu od strony programistycznej.
Podobnie będzie z toczeniem stożka - bo problem wystąpi dokładnie ten sam.
Słowem - ożywiona dyskusja w wątku, słowne potyczki etc również służą rozwojowi pisanej procedury, i mi osobiście nie przeszkadzają.
Co do kreatorów w Machu - podobno ktoś widział Yeti. Dokładnie tak samo jest z obsługą tokarki pod Machem jeżeli chodzi o informacje na tym forum. Dział Macha przeczytałem od deski do deski, nie znajdziesz w nim żadnej informacji, jak toto znaleźć, jak używać. Tabula rasa. Stąd kpiny moje, kamara, czy tuxa. Bo to na tym forum początkujący użytkownik szuka informacji, tu również zadaje pytania.
W tym dziale znajdzie informacje, i dostanie odpowiedź na swoje pytanie. W dziale Macha nie znajdzie informacji, a jedyną odpowiedzią jest "Dokup se taki, albo taki program".
Ja se nie postawię kompa pod shitem, żeby na niego wgrać Macha, nauczyć się go, i przekazywać tę wiedzę dalej. To zadanie dla tych, co Macha używają na co dzień. Problem w tym, że nikt go nie używa bez CAM-a, przy czym większość zarówno system, jak i programy po prostu kradnie, czyli używa pirackich wersji. Tak jest łatwiej, i nie trzeba się niczego uczyć. Wystarczy klikać.