Biedrona w stoczni

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC
Awatar użytkownika

triera
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 6
Posty: 1454
Rejestracja: 16 paź 2005, 01:26
Lokalizacja: Świecie

#431

Post napisał: triera » 12 gru 2012, 22:27

Jest z pewnością politykiem bardziej medialnym
od takich z bardziej zrównoważonymi poglądami.

Lubię od czasu do czasu posłuchać wypowiedzi osób
związanych z Centrum im. Adama Smitha.




jacek-1210
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 9
Posty: 1023
Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
Lokalizacja: Radomsko

#432

Post napisał: jacek-1210 » 12 gru 2012, 22:37

Z dzisiejszego internetu - niby o czym innym, ale w zasadzie w temacie:

"Autobusy i karetki przestały jeździć, kina i teatry pozamykano, a przechodnie na ulicach nie widzieli własnych stóp. 60 lat temu Londyn dosłownie zadławił się Wielkim Smogiem.
(...)
Powodów było kilka. Na przełomie listopada i grudnia 1952 r. w mieście było chłodniej niż zwykle o tej porze roku. W setkach tysięcy domowych pieców mieszkańcy Londynu palili węglem, a więc w skali całej stolicy zużywano tego surowca dużo więcej niż zwykle.
(...)
Do tego dochodziły spaliny samochodowe, których emisję Londyn zwielokrotnił niejako na własne życzenie: dwa lata wcześniej zrezygnował z miejskiej sieci tramwajowej jako nieopłacalnej w eksploatacji – zastąpiono je autobusami o napędzie diesla."

Jak widać, genialni ekonomiści ekonomicznie policzyli, że nie opłaca się dotować nierentownych sieci tramwajowych. Długofalowy skutek był taki:

"Dla kilkunastu tysięcy mieszkańców oddychanie trującymi oparami okazało się zabójcze."
Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? :wink:


zdzicho
Posty w temacie: 39

#433

Post napisał: zdzicho » 13 gru 2012, 16:33

Najekonomiczniej jest umrzeć zaraz po urodzeniu- tylko koszty pochówku. Po co tylu zawziętych chce na siłę rozwlić gospodarkę( nieroby i obiboki,wg niektórych -ich jest najwięcej) i ZUS,żyjac bez opamietęnia? :wink:

Awatar użytkownika

clubber84
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 26
Posty: 1188
Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
Lokalizacja: Zach-Pom

#434

Post napisał: clubber84 » 14 gru 2012, 22:37

zdzicho pisze:Najekonomiczniej jest umrzeć zaraz po urodzeniu- tylko koszty pochówku. Po co tylu zawziętych chce na siłę rozwlić gospodarkę( nieroby i obiboki,wg niektórych -ich jest najwięcej) i ZUS,żyjac bez opamietęnia? :wink:
Nie, nie, nie... Tu kolega się myli.
Najekonomiczniej dla Państwa, jest umrzeć zaraz po przejściu na emeryturę.
I wszyscy politycy na to liczą, że co któryś świeżo upieczony emeryt "kopnie w kalendarz".

Pozdrawiam


jacek-1210
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 9
Posty: 1023
Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
Lokalizacja: Radomsko

#435

Post napisał: jacek-1210 » 14 gru 2012, 22:51

Obaj macie rację. Wszak miłościwie nam panujący, stwierdził jakiś czas temu, że z punktu widzenia naszego Państwa, najekonomiczniejsza jest rodzina 2-osobowa....
Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? :wink:

Awatar użytkownika

clubber84
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 26
Posty: 1188
Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
Lokalizacja: Zach-Pom

#436

Post napisał: clubber84 » 14 gru 2012, 23:47

...czyli mąż i żona :wink:
W pracy od 8 do 20, 7 dni w tygodniu za 2000 brutto.
I dojdzie do tego, że na przyszłą emeryturkę naszego miłościwie Nam panującego, nie będzie miał kto robić, bo przecież nie będzie wystarczającej liczby urodzin, społeczeństwo będzie się starzeć i Polska wtedy rzeczywiście upadnie i nas wykupią za bezcen.

Pozdrawiam


jacek-1210
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 9
Posty: 1023
Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
Lokalizacja: Radomsko

#437

Post napisał: jacek-1210 » 15 gru 2012, 10:22

Z rok temu włączyłem sobie radio dla emerytów i oniemiałem - pomyślałem, ale głupoty wygadują. Ale zacząłem grzebać po internecie i okazało się, że to ja nie mam racji: w Rosji, gdzie wydaje się że tylko tajga, tundra i niedźwiedzie, matka za urodzenie dziecka dostaje... 10 TYSIĘCY DOLARÓW (od jednego dziecka) !!!! Oczywiście nie od razu do ręki, ale z taką kasą dziecko ma zapewnioną przyszłość przez ładne parę lat. W Wunderlandzie becikowe to 20 tys. ojro. A u nas o becikowym nie wspomnę, na dodatek okazuje się że krwiopijcy i nieroby powinni wziąć się do roboty a nie siedzieć w domu i liczyć na dotacje, bo najlepsza jest rodzina 2-osobowa
Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? :wink:

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 127
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#438

Post napisał: MlKl » 15 gru 2012, 11:06

Znaczy jak Kulczyk daje swoim dzieciom po pieć tysięcy kieszonkowego co tydzień, to państwo w ramach sprawiedliwości społecznej powinno tyle samo wypłacić każdemu z pietnaściorga dzieci wiecznego nieroba?

Uważasz, że lepiej jest w innym kraju - jedziesz tam i się osiedlasz. Polski nie stać na takie fanaberie.


jacek-1210
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 9
Posty: 1023
Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
Lokalizacja: Radomsko

#439

Post napisał: jacek-1210 » 15 gru 2012, 14:19

Miki, wbrew pozorom ja też jestem przeciwny płaceniu nierobom. Tylko że z tego co piszesz wynika, że co drugi to nierób. Dla Ciebie pieniądz jest apolityczny. W pewnej mierze pewnie tak jest, tyle że ta apolityczność pieniądza sprawia, że obecnie więcej Polaków rodzi się w Anglii niż w Polsce, bo polskie matki często Z KONIECZNOŚCI wybrały "Uważasz, że lepiej jest w innym kraju - jedziesz tam i się osiedlasz." Wierzysz że to młode pokolenie wróci do kraju ? Bo ja nie wierzę. Bycie kurą domową to nie jest łatwy kawałek chleba, nawet jeśli nasze panie robią to z uśmiechem i zdałoby się - bez wysiłku. A niestety, jedyny możliwy system emerytalny to system pokoleniowy. Piszesz że Twoja praca jest bardzo cenna i zarabiasz setki zł za godzinę. Jakby popatrzeć że ja czasem za 10min roboty biorę 140zł to też mógłbym napisać że zarabiam setki na godzinę, a tymczasem wcale mi się nie przelewa. Nawet jeśli dorobisz się małej fortuny to co Ci to da, jeśli między Odrą a Wisłą będzie osiedle emerytów i rencistów i za parę lat nie będzie Ci miał kto -za przeproszeniem- tyłka podetrzeć. Piszesz że Polski na to nie stać. Za jakiś czas na nic nas nie będzie stać, bo nawet jeśli ustałyby wszelkie dotacje to i tak nie wierzę, że rząd przestanie nas łupić. Piszesz że jak przyszedłby kaczor to znacjonalizowałby wszystkich prywaciarzy. Kaczor jaki jest każdy widzi, ale ja to właśnie tamte czasy pamiętam jako czasy stosunkowo dużej wolności gospodarczej i nie wtedy, ale właśnie teraz boję się podsłuchów. Jeszcze z 10 lat temu myślałem chyba trochę podobnie do Ciebie, że trzebaby wszystko sprywatyzować to może jeszcze coś by z tego było. Ale wyleczyłem się z tego, przekonałem się że dobrze i mądrze zarządzane przedsiębiorstwo państwowe - byleby zarząd nie był z nadania politycznego - jest równie dobrym rozwiązaniem jak prywatne. A nawet lepsze, bo powiązane polityczno-terytorialnie z naszym krajem, w przeciwieństwie do biznesu prywatnego, który nie zna granic i dziś jest tu a jutro tam. I że prywatyzacja bynajmniej nie jest lekiem na całe zło
Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? :wink:

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 127
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#440

Post napisał: MlKl » 15 gru 2012, 14:42

Podobno ktoś widział Yeti... Zakład państwowy zarządzany apolitycznie jest równie łatwy do odnalezienia.

Wystarczy prosta zasada - państwo nie dotuje żadnego zakładu pracy, i niech sobie ma ich tysiące. Nie musi na nich zarabiać, ale niech nie dokłada, bo zawsze dokłada z mojego.

W dotowanym zakłądzie nie ma żadnego parcia na oszczędności, zatrudnia się za dużo personelu, produkuje drogo, dużo marnotrawi. Żaden prywaciarz nie wygra konkurencji z dotowanym przez państwo zakładem. Nie ma więc żadnej motywacji, by do takiej konkurencji stanąć. A bez konkurencji nie ma postępu i rozwoju. Świat nas wyprzedza, bo tam panuje konkurencja. Wygrywają najlepsi, słabsi odpadają.

Nie ma żadnego sensu utrzymywanie na siłę słabych kosztem silniejszych jednostek gospodarczych. Słabi pozostaną słabi, a mocniejsi nie mają szansy na rozwój.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”