Chodzilo o niszę ''narodową'' a nie lepienie garnków bo ktoś chcial miec rękodzielo...oprawcafotografii pisze:IMPULS3 napisał/a:
MIKI dzisiaj już nie ma jakiejś niszy na rynku.
Mowisz?
![]()

A jak kolega jest pewny tej niszy to proszę podać co to jest, za ile się sprzedaje i komu a wtedy pogadamy...
oprawcafotografii pisze:IMPULS3 napisał/a:
I nie rozumiesz do końca że jak nie ma dużych zakladów to nie ma też silnego państwa
Nie ma czego rozumiec - to bzdura.
Proste pytanie - byłeś choć raz w dużej fabryce?
Miki, ja też mam co robić, ale nigdy nie nazwę siebie fabryką.Jakoś ja zawsze sobie znajduję własną niszę na rynku.
I co, mam rozumiec że na tych nożach tak japonia wyplynęla i liczy się w skali gospodarczej świata?triera pisze:Np. w Japonii noże - kuchenne, myśliwskie, kolekcjonerskie...
są produkowane przez dziesiątki/setki małych, zwykle rodzinnych firm,
Gadacie jak ci ''wielcy'' w telewizji.
Wasze rozumowanie przelożylbym na taki przyklad przyrodniczy
