Biedrona w stoczni
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 127
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Masz pięćdziesięciu pracowników i pięć związków zawodowych - i nie masz ani jednego pracownika, same święte krowy. Wystarczy, że wszyscy się zapiszą do wszystkich pięciu związków. A mogą... Związek nie ma obowiązku informować pracodawcy, kto jest jego cżłonkiem. Ale pracodawca ma obowiązek pobierać składki członkowskie od pracowników przy wypłacie, i przekazywać związkowi.
To jest chore...
To jest chore...
-
- Posty w temacie: 39
Chore jest twoje rozumowanie. Gdzie jest napisane ,że członek związku zawodowego ,jest świetą krową? Nic go nie chroni poza tym,ze pracodawca ,ma obowiazek zasiegnać opini zwiazku, przed zwolnieniem członka zwiazku . Tyle i tylko tyle. Zarząd związku, jest lepiej chroniony- z oczywistych względów.MlKl pisze:Masz pięćdziesięciu pracowników i pięć związków zawodowych - i nie masz ani jednego pracownika, same święte krowy. Wystarczy, że wszyscy się zapiszą do wszystkich pięciu związków. A mogą... Związek nie ma obowiązku informować pracodawcy, kto jest jego cżłonkiem. Ale pracodawca ma obowiązek pobierać składki członkowskie od pracowników przy wypłacie, i przekazywać związkowi.
To jest chore...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 127
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Masz pięćdziesięciu pracowników, i dziesięć związków we firmie. Wszyscy pracownicy wstąpili do wszystkich związków, w związku z czym każdy związek ma prawo wskazać pięciu pracowników, których szczególnie chroni. Normalne, że każdy związek wskazuje tych, których nie wskazały inne. Ilu pracowników zostało ?zdzicho pisze: Chore jest twoje rozumowanie. Gdzie jest napisane ,że członek związku zawodowego ,jest świetą krową? Nic go nie chroni poza tym,ze pracodawca ,ma obowiazek zasiegnać opini zwiazku, przed zwolnieniem członka zwiazku . Tyle i tylko tyle. Zarząd związku, jest lepiej chroniony- z oczywistych względów.
Dodatkowo - każdy z tych pracowników co chwila ma coś do załatwienia w centrali związkowej, każdemu związkowi należy się osobna kapciora dla zarządu, etc.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 11926
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Koledzy, co tu dużo gadać, historia upadku wielu zakładów pokazuje, że to właśnie związki były tym hamulcowym, nie pozwalającym na elastyczne dostosowanie się do zmieniających się szybko reguł rynku "w imię obrony praw pracowników". Stocznia jest, niestety dla stoczniowców, sztandarowym tego przykładem.
Innym jest choćby kolej, z której wyszarpano co lepsze kąski na rzecz przeróżnej maści spółeczek, zostawiając to co najmniej dochodowe czyli infrastrukturę, torowiska, do utrzymania skarbowi państwa.
A zgadnijcie kto stoi na czele tej która najwięcej się utuczyła? A teraz ci, co zostali na zgliszczach, straszą strajkami potencjalnych pasażerów, najlepiej w święta, jeśli my wszyscy im do tego nie dołożymy.. Chcecie dokładać dalej?
Przykłady można by mnożyć.
I nie trzeba wcale być Balcerowiczem, wystarczy mieć tylko trzeźwy osąd faktów, aby stwierdzić, że niestety solidarnościowy parasol nad solidarnościowymi rządami dla polskiej ekonomii marnie się skończył (zwłaszcza za Mariana)..
P.S. A pamiętacie solidarnościowy pomysł, aby w każdej firmie gdzie jest minimum 5 pracowników przymusowo istniał ZZ?
O mało co, podobnie jak ze strażakiem..
Innym jest choćby kolej, z której wyszarpano co lepsze kąski na rzecz przeróżnej maści spółeczek, zostawiając to co najmniej dochodowe czyli infrastrukturę, torowiska, do utrzymania skarbowi państwa.
A zgadnijcie kto stoi na czele tej która najwięcej się utuczyła? A teraz ci, co zostali na zgliszczach, straszą strajkami potencjalnych pasażerów, najlepiej w święta, jeśli my wszyscy im do tego nie dołożymy.. Chcecie dokładać dalej?
Przykłady można by mnożyć.
I nie trzeba wcale być Balcerowiczem, wystarczy mieć tylko trzeźwy osąd faktów, aby stwierdzić, że niestety solidarnościowy parasol nad solidarnościowymi rządami dla polskiej ekonomii marnie się skończył (zwłaszcza za Mariana)..
P.S. A pamiętacie solidarnościowy pomysł, aby w każdej firmie gdzie jest minimum 5 pracowników przymusowo istniał ZZ?
O mało co, podobnie jak ze strażakiem..
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 310
- Rejestracja: 04 gru 2010, 17:20
- Lokalizacja: szczecin/essen
- Kontakt:
zdzicho pisze: A ja nie. Zrobisz tak w firmie która ma ciężkie warunki pracy i najlepsi odejdą. Pracuje się wszak dla pieniędzy ,a nie jakiejś idei ,czy nabijania kasy właścicielowi. Taka droga to gwóźdź do trumny firmy.
I tu masz racje podobnie było w moim zakładzie i była to stocznia ostatnia jaka uchowała sie w Szczecinie po wypowidzeniu warunkow pracy ludzie zwalniali sie całymi brygadami, i praktycznie wszyscy pracujemy za granicą a i dzis otwieraja to bidronke
http://www.strefabiznesu.gp24.pl/artyku ... -stalmacha
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 18
- Posty: 3962
- Rejestracja: 18 wrz 2004, 12:51
- Lokalizacja: k/w-wy
- Kontakt:
to się nazywa motywacjakamar pisze:- szefie, chciałem podwyżke !
- a jak to umotywujesz ?
- a tym , że interesują się mną naprawdę duze firmy
- a jakie ?
- elektrownia, gazownia, telekomunikacja i spoldzielnia mieszkaniowa

SpotkanieCNC: STOM-TOOL Marzec 2014
http://www.cnc.info.pl/topics79/spotkan ... t55028.htm
http://www.cnc.info.pl/topics79/spotkan ... t55028.htm
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 1454
- Rejestracja: 16 paź 2005, 01:26
- Lokalizacja: Świecie
System wyborczy w Polsce za http://www.math.edu.pl/system-wyborczy:
"...Przyznawanie mandatów metodą d'Hondta promuje większe ugrupowania. W końcowym efekcie obliczeń wybranym kandydatem wcale nie musi być ta, osoba która uzyskała najwięcej głosów w wyborach. Mandaty otrzymują najczęściej kandydaci, którzy znajdują się na pierwszych miejscach partyjnej listy wyborczej, tej partii na którą oddano najwięcej głosów."
Mój błąd, w stwierdzeniu, że dana partia sobie potem wybierze właściwego kandydata
- w zasadzie, dla dużych ugrupowań, zostało to ustalone na samym początku,
przed wyborami.
Ale oczywiście nadal mogę tkwić w błędnych przekonaniach i zabobonach?
"...Przyznawanie mandatów metodą d'Hondta promuje większe ugrupowania. W końcowym efekcie obliczeń wybranym kandydatem wcale nie musi być ta, osoba która uzyskała najwięcej głosów w wyborach. Mandaty otrzymują najczęściej kandydaci, którzy znajdują się na pierwszych miejscach partyjnej listy wyborczej, tej partii na którą oddano najwięcej głosów."
Mój błąd, w stwierdzeniu, że dana partia sobie potem wybierze właściwego kandydata
- w zasadzie, dla dużych ugrupowań, zostało to ustalone na samym początku,
przed wyborami.
Ale oczywiście nadal mogę tkwić w błędnych przekonaniach i zabobonach?