Witam.
Kolega ma trzy drogi rozwoju. Pierwsza to kurs CNC - osobiście polecam. Druga to kupno gotowej małej maszynki typu "drewniak" do nauki programowania, od kolegów z forum za symboliczne pieniądze. Trzecia opcja - własne wykonanie maszynki i zdobywanie doświadczeń poprzez konstrukcję , uruchomienie oraz sterowanie maszynką. Ja osobiście buduje maszynkę z metalu, ale na okoliczność nauki programowania zbudowałem namiastkę maszyny CNC i uczę się programowania zanim docelowa maszyna będzie gotowa. Życzę powodzenia - Krzysztof M.
Początki
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 134
- Rejestracja: 19 sie 2012, 17:41
- Lokalizacja: Wadowicen
Tu jest pewien problem - możesz mieć własną maszynkę i generować program w prostym CAM'ie, który jest dołączony do sterowania (rysunki 2D w corelu), przez co uważać się za programistę, ale jeśli przyjdzie Ci pracować na narzędziowni to najwyżej możesz pochwalić się, że wiesz jak wygląda oprawka i odróżnić freza kulowego od głowicy...sp7vtt pisze:Witam.
Kolega ma trzy drogi rozwoju. Pierwsza to kurs CNC - osobiście polecam. Druga to kupno gotowej małej maszynki typu "drewniak" do nauki programowania, od kolegów z forum za symboliczne pieniądze. Trzecia opcja - własne wykonanie maszynki i zdobywanie doświadczeń poprzez konstrukcję , uruchomienie oraz sterowanie maszynką. Ja osobiście buduje maszynkę z metalu, ale na okoliczność nauki programowania zbudowałem namiastkę maszyny CNC i uczę się programowania zanim docelowa maszyna będzie gotowa. Życzę powodzenia - Krzysztof M.
Ostatnio zmieniony 10 mar 2013, 16:31 przez Graphart, łącznie zmieniany 1 raz.
NX CAM.
Produkcja, dystrybucja, masturbacja.
Produkcja, dystrybucja, masturbacja.
-
- Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 20
- Rejestracja: 16 lip 2012, 16:31
- Lokalizacja: Warszawa
ja może dodam, warto też zaznajamiać się z jakimś znanym softem do CAM-u, w celu modelowania jakichć ścieżek narzedzi... oczywiście jeśli kolega zamierza coś w przyszłości wykonać fizycznie, to mile widziana praktyka u boku jakiegoś pracującego frezera/tokarza niezastąpiona...Żadna literatura nie wyeliminuje błędów przy projektowaniu procesu oraz nie zastąpi wiedzy praktycznej, którą można podejrzeć u pracującego operatora. Oczywiście też dochodzi kwestia znalezienia takowego, co pokaże , co robi, a nie zasłoni dupskiem...