Zepsucie szkolnictwa wyszego w polsce.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1592
- Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
- Lokalizacja: Lublin
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 75
- Rejestracja: 01 cze 2009, 17:18
- Lokalizacja: Wielkopolska
Może i ja wsadzę swoje 3 grosze ... a co tam
Byłem kilka lat na studiach /zaocznych/ jeśli można nazwać to studiami i mogę śmiało powiedzieć ,że nie ma być z czego dumnym. Dumny to byłem jak sam naprawiłem samochód lub nauczyłem się obsługi tokarki CNC nie mając doświadczenia w branży... Jeden z Kolegów dobrze napisał ,że brakuje opiekunów. Przynajmniej na mojej uczelni liczyła się sztuka a wykładowca prędzej zapamięta kierowcę autobusu komunikacji miejskiej niż jednego z uczniów którego ogląda co tydzień.
Zdarza się grupa osób chodząca z wiadrem tawotu za profesorkiem aby mu dupsko płynnie chodziło i te osoby coś skorzystają. Jednak nie wszyscy potrafią/chcą być w tym gronie.
Mimo wszystko czytając posty na różnych forach można spotkać bardzo ciekawych ludzi z nieprzeciętną widzą. Potrafią oni nie tylko udowodnić swoje racje. Czasem podejście i humor zawarty w postach zwala z nóg. Towarzystwo pierwsza liga.
Niech Koledzy zaczną takie dyskusje lub pytania w swoim bliższym gronie czy to będzie szkoła/praca lub plac zabaw. Ciężko o sensowną rozmowę w większym zbiorowisku.
Jak ktoś chce coś osiągnąć lub się nauczyć to np forum CNC da większą wiedzę niż niejeden inżynier wyniósł po studiach... Problem jest jednostkowy i zależy od ludzia. Jak ktoś trafia na forum to raczej nie z lenistwa.
To by dopiero był tytuł - mam inżyniera z CNC.INFO

Byłem kilka lat na studiach /zaocznych/ jeśli można nazwać to studiami i mogę śmiało powiedzieć ,że nie ma być z czego dumnym. Dumny to byłem jak sam naprawiłem samochód lub nauczyłem się obsługi tokarki CNC nie mając doświadczenia w branży... Jeden z Kolegów dobrze napisał ,że brakuje opiekunów. Przynajmniej na mojej uczelni liczyła się sztuka a wykładowca prędzej zapamięta kierowcę autobusu komunikacji miejskiej niż jednego z uczniów którego ogląda co tydzień.
Zdarza się grupa osób chodząca z wiadrem tawotu za profesorkiem aby mu dupsko płynnie chodziło i te osoby coś skorzystają. Jednak nie wszyscy potrafią/chcą być w tym gronie.
Mimo wszystko czytając posty na różnych forach można spotkać bardzo ciekawych ludzi z nieprzeciętną widzą. Potrafią oni nie tylko udowodnić swoje racje. Czasem podejście i humor zawarty w postach zwala z nóg. Towarzystwo pierwsza liga.
Niech Koledzy zaczną takie dyskusje lub pytania w swoim bliższym gronie czy to będzie szkoła/praca lub plac zabaw. Ciężko o sensowną rozmowę w większym zbiorowisku.
Jak ktoś chce coś osiągnąć lub się nauczyć to np forum CNC da większą wiedzę niż niejeden inżynier wyniósł po studiach... Problem jest jednostkowy i zależy od ludzia. Jak ktoś trafia na forum to raczej nie z lenistwa.
To by dopiero był tytuł - mam inżyniera z CNC.INFO

-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 141
- Rejestracja: 30 lip 2009, 22:56
- Lokalizacja: Podkarpacie
no właśnie i teraz przez takich ludzi, "prawdziwy" inżynier nie ma szans na wywalczenie większej płacy...czokoziom pisze: --pracodawca spotka takich 10 i powie że polibuda nic ludzi nie uczy
Aha, co mi się przypomniało:
kiedyś podsłyszałem rozmowę dwóch doktorów, jeden podsumował: wiesz mało godzin, my udajemy że ich uczymy, oni udają że się uczą i tak to się nazywa udawane studia.
no niestety prawda...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 2057
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
To co piszesz jest miejscami rozsądne, natomiast jak piszesz to już mogiła. Jak zdałeś maturę z polskiego? Pogrubiłem Ci błędy. Inżynier jest zaliczany do inteligencji ( nie każdyczokoziom pisze: ?
Sorry, pisze bez polskich liter bo ich niemam w systemie poprostu. Kryzys szkolnictwa widzi sie szczegolnie nizej, na uczelnie przychodza ludzie naprawde slabo znajacy matme i fize, czyli przedmioty niezbedne.
Z doswiadczenia wiem ze mechanika i wytrzymalosc jest nauczana ale nie dokonca w tym zakresie jaki bylby potrzebny w przedsiembiorstwie... Calki itp itd. okej ale tez sadze ze to juz powinno byc w szkole sredniej

Jak chodzi o całki w szkole średniej - zdania uczonych są podzielone. Szkoła średnia powinna nauczyć i ugruntować podstawy z wielu dziedzin oraz nauczyć samodzielnego myślenia, a nie ładować encyklopedię do głowy. Całki nie na wszystkich kierunkach będa potrzebne. To jest tzw. wyższa matematyka i od tego sa studia.
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 25
- Posty: 4463
- Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
- Lokalizacja: PL,OP
Całki w praktyce to przecież tylko takie bardzo długie dodawanie.
Natomiast pochodna to mniej więcej taka miara nachylenia i pokazuje jak coś szybko się zmienia.
[youtube][/youtube]
Przed studiami powinno być praktycznie zrozumiałe do czego są całki, pochodne, wielomiany czy znajdowanie miejsc zerowych.
W czasie studiów ta praktyka powinna być pogłębiona. Na przykład na takich konkretach jak wpływ przebiegu temperatur przetwarzania tworzyw sztucznych na procesy krystalizacji i nukleacji polimerów czy znajomość procesów wywołanych dodatkami przyczyniających się do zwiększonej odporności na udarność tworzyw czy też właściwości reologiczne. To tylko taki przykład.
Potem okazuje się, że pan inżynier zajmujący się sprzedażą produktu, który ładnie obrazuje procesy ale nie jest w stanie odpowiedzieć na w miarę proste pytania o ten program. Przykład: spamowanie forum programem moldex3D przez gms2001.
Dobrą zmianą w szkołach wyższych byłby zajmowanie się teoriami wykładowymi jako dodatek do przeprowadzonych badań i doświadczeń. Często studenci narzekają, że wykład to co innego niż pozostałe zajęcia w ramach danego przedmiotu. Z laboratoriami wykład miewa bardzo mało wspólnego (z braku powiązania z praktyką). Dopiero po latach dociera do nich o co chodziło z "teoriami".
Laboratorium nie może polegać głównie na oddaniu sprawozdania, w którym z góry wiadomo co musi wyjść, bo bez tego nie będzie zaliczone. Tak się niestety jeszcze czasem zdarza. Celem jest głównie dobry wynik, a nie wiedza i doświadczenie w danym temacie.
W dawnych czasach, w szkołach podstawowych można było robić wiele doświadczeń. Pamiętam ławki z palnikami gazowymi, modele do matematyki, zestawy zabawek do doświadczeń z fizyki. Teraz aby czymś takim się pobawić trzeba zorganizować wycieczkę do "Narodowego Centrum Nauki przez Zabawę" w Warszawie.
Wiadomo, świat się zmienia niestety w sposób sztywno planowany odgórnie.
Natomiast pochodna to mniej więcej taka miara nachylenia i pokazuje jak coś szybko się zmienia.

[youtube][/youtube]
Przed studiami powinno być praktycznie zrozumiałe do czego są całki, pochodne, wielomiany czy znajdowanie miejsc zerowych.
W czasie studiów ta praktyka powinna być pogłębiona. Na przykład na takich konkretach jak wpływ przebiegu temperatur przetwarzania tworzyw sztucznych na procesy krystalizacji i nukleacji polimerów czy znajomość procesów wywołanych dodatkami przyczyniających się do zwiększonej odporności na udarność tworzyw czy też właściwości reologiczne. To tylko taki przykład.

Potem okazuje się, że pan inżynier zajmujący się sprzedażą produktu, który ładnie obrazuje procesy ale nie jest w stanie odpowiedzieć na w miarę proste pytania o ten program. Przykład: spamowanie forum programem moldex3D przez gms2001.

Dobrą zmianą w szkołach wyższych byłby zajmowanie się teoriami wykładowymi jako dodatek do przeprowadzonych badań i doświadczeń. Często studenci narzekają, że wykład to co innego niż pozostałe zajęcia w ramach danego przedmiotu. Z laboratoriami wykład miewa bardzo mało wspólnego (z braku powiązania z praktyką). Dopiero po latach dociera do nich o co chodziło z "teoriami".

Laboratorium nie może polegać głównie na oddaniu sprawozdania, w którym z góry wiadomo co musi wyjść, bo bez tego nie będzie zaliczone. Tak się niestety jeszcze czasem zdarza. Celem jest głównie dobry wynik, a nie wiedza i doświadczenie w danym temacie.
W dawnych czasach, w szkołach podstawowych można było robić wiele doświadczeń. Pamiętam ławki z palnikami gazowymi, modele do matematyki, zestawy zabawek do doświadczeń z fizyki. Teraz aby czymś takim się pobawić trzeba zorganizować wycieczkę do "Narodowego Centrum Nauki przez Zabawę" w Warszawie.

zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 2057
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 25
- Posty: 4463
- Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
- Lokalizacja: PL,OP
Lepiej gdy student zrozumie, że całka to proste dodawanie niż zamknie się na zrozumienie podstawowych pojęć. Trudno walczyć z "ja tego nie rozumiem", "ja się na tym nie znam", "nigdy się tego nie nauczę" itp.. Trzeba mieć coś prostego do wyjaśnienia, tak jak na przykład spodnie pitagorasa do wyjaśnienia twierdzenia pitagorasa.

Artykuł o tym jak część studentów traktuje finansowo wzbogacone studia inżynierskie:
http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja ... 00_zl.html
Artykuł o tym jak część studentów traktuje finansowo wzbogacone studia inżynierskie:
http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja ... 00_zl.html
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ