#43
Post
napisał: MlKl » 19 cze 2012, 10:55
Niestety, w CNC jest coś takiego, co się uczenie nazywa barierą wejścia. Oznacza to określone minimum nakładów, żeby móc cokolwiek sensownie robić. Swoje pierwsze CNC zrobiłem na jaskółce, tulejach ślizgowych, szpilce budowlanej i trapezie - tu pozornie zaoszczędziłem. I już wiem, że aktualnie budowana druga maszyna będzie miała wózki liniowe i śruby kulowe, nawet jak przyjdzie na nie miesiąc czy dwa odkładać.
Satysfakcja, że się zrobiło coś, co się porusza zgodnie z g-codem trwa chwilę - potem człowiek chce coś na tym zrobić. I okazuje się, że osie stają, albo chodzą jak same chcą, z dokładnością dużo za małą, żeby praca miała sens.
W elektronikę na trzy osie plus silniki włożyłem więcej, niż ty planujesz wydać na całą maszynę. Zastanów się, czy warto wkładać pieniądze w budowę demo, które nigdy na siebie nie zarobi? Gdy maszynka kosztująca drugie tyle da realną szansę na jakieś zyski w przyszłości?