Standardowe skoki śrub dostępnych w handlu
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 241
- Rejestracja: 15 cze 2004, 18:59
- Lokalizacja: KrakĂłw/Bia?ystok
Re śruby Trapezowe
Odnośnie śrub trapezowych to wypadają one nieco lepiej w porównaniu z tradycyjnymi i mają kilka zalet:
Mają nieco większą sprawność o ok 15 %
Są w stanie przenieść znacznie większe obciążenia o ok 25% ( co nie znaczy że można stosować cieńsze śruby bo od średnicy zależy fakt czy śruba się wyboczy czy nie)
Podstawową wadą jest brak ich w sprzedaży detalicznej.
Mają nieco większą sprawność o ok 15 %
Są w stanie przenieść znacznie większe obciążenia o ok 25% ( co nie znaczy że można stosować cieńsze śruby bo od średnicy zależy fakt czy śruba się wyboczy czy nie)
Podstawową wadą jest brak ich w sprzedaży detalicznej.
Tagi:
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 241
- Rejestracja: 15 cze 2004, 18:59
- Lokalizacja: KrakĂłw/Bia?ystok
Jeśli chodzi o śruby M12x3 to tak jak to się przyjeło powinna mieć ona średnicę 12mm na zewnątrz.rchobby pisze:Ostatnio się pojawiają (fi12x3 po ok. 10zł/1200mm). Czy masz może informacje na temat wymiarów gwintu tzn. pręt fi 12 jaką powinna mieć średnicę na zewnątrz i pomiędzy zwojami? Kupiłem takie pręty z nakrętkami, ale mają straszne luzy (dorobiłem nakrętki z tworzywa).
Niestety ale polska norma nie przewiduje skoku dla tej średnicy wynoszącego 3mm
Mogłeś natrafić nie na śruby metryczne tylko na trapezowe bo faktycznie dla gwintu
Tr12 skok standardowy wynosi 3mm.
Pozostałe parametry to dla śruby:
dz=12mm dw=8,5mm dp=Dp=11mm
I dla nakrętki:
Dz=12,5mm dw=10mm
Pozatym odradzam robienia ciasnych nakrętek.
Dużo lepszym rozwiązaniem jest dynamiczne kasowanie luzu. tzn: wstawienie przekładki ze twardej sprężyny lub z klocka gumowego z wywierconym otworem a na zewnątrz jedna nakrętka stała i druga która by kasaowała luz.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 346
- Rejestracja: 07 cze 2004, 13:11
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Obliczenia są w sumie proste – jeżeli śruba ma skok 5mm to na jeden obrót przesunięcie wynosi 5mm, silnik na obrót ma 200 kroków więc na 1 krok jest 5/200=0.025mm. Jeśli chodzi o prędkość posuwu to jeśli silnik osiąga np. 10obr/s to masz 5*10=50mm/s czyli 3000mm/min. Problemem za to jest jaką faktycznie uzyska się prędkość obrotową silnika – zależy to od jego momentu obrotowego charakterystyki i sposobu sterowania oraz od oporów jakie stawia śruba.
-
- Moderator
-
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 46
- Rejestracja: 11 cze 2004, 20:54
- Lokalizacja: Katowice / Warszawa
No nie do końca w przypadku silników krokowych prędkość jest w uproszczeniu zależna od częstotliwości kroków. Opory nie mają większego znaczenia do momentu w którym silnik zaczyna gubić kroki. Każdy krok ma stały kąt o który się obraca, typowo 1,8stopnia.ottop pisze:Problemem za to jest jaką faktycznie uzyska się prędkość obrotową silnika – zależy to od jego momentu obrotowego charakterystyki i sposobu sterowania oraz od oporów jakie stawia śruba.
pozdrawiam,
cruonline
cruonline
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 241
- Rejestracja: 15 cze 2004, 18:59
- Lokalizacja: KrakĂłw/Bia?ystok
Jeśli chodzi o opory to się nie zgodzę. Mają one olbrzymi wpływ na prędkość ruchu maszyny i to nie tylko jeśli chodzi o śrubę ale też o łożyska i prowadnicę.cruonline pisze: No nie do końca w przypadku silników krokowych prędkość jest w uproszczeniu zależna od częstotliwości kroków. Opory nie mają większego znaczenia do momentu w którym silnik zaczyna gubić kroki. Każdy krok ma stały kąt o który się obraca, typowo 1,8stopnia.
Jeśli ukad nie jest prawidłowo dopracowany to straty mogą wynieść nawet w granicach 60-80% teoretycznej wartości siły jaką powinien mieć układ. Natomiast jeśli chodzi o gubienie kroków to głównie tarcie ma wpływ na gubienie kroków (pomijam w tym momęcie sposób rozładowywania cewek w silniku i typ sterowania)
Dla przykładu moge podać że udało mi się rozkręcić silnik krokowy do ponad 1000 ob/min ale niestety miał wtedy dosłownie szczątkowy moment wystarczający jedynie na pokonanie tarcia w łożyskach.
Natomiast ten sam silnik w zabudowanej maszynie i na tym samym sterowniku bez żadnego obciążenia był w stanie stabilnie pracować do ok 250 ob/min. czyli zaledwie 25% tego co dałem rady z niego wydusić.
Co do dokładności to należy jeszcze dodać że chyba wszyscy sterujemy swoimi maszynami urzywając przynajmniej półkrokowego sterowania więc dokładność na śrubie o skoku 5mm zwiększy się jeszcze dwu krotnie.