siłowniki pneumatyczne
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 204
- Rejestracja: 08 sie 2006, 09:09
- Lokalizacja: Kraków
Witam jeszcz raz.Chciałbym jeśli można trochę sprostować temat.Otóż nie można porównywać wykrojnika do tektury czy papieru a sztancą do forniru gdyż są to zupełnie inne materiały pod względem struktury.Gilotyna do papieru tnie po łuku gdyż uderzając równomiernie na całej długości poszczępiła by papier.Natomiast zupełnie inaczej musi zachowywać się wykrojnik do forniru.Wszelkiego rodzaju opóżnienia cięcia między jednym końcem a drugim na takiej długości będą powodowały nieregularne pęknięcia wzdłuż słoji (szczególnie dotyczy to twardych drzew egzotycznych gdzie fornir jest bardzo kruchy), a już nie mówiąc o wszelkiego rodzaju łukach w poprzek słoji.Wbrew pozorą jest to sprawa dość skomplikowana.Jeśli chodzi o siłowniki to w tym wypadku nie spełnią zadania gdyż na takiej odległości nie zadziałają tak samo (różne siły tarcia w siłownikach na łączeniach i.t.p rzeczy).Po prostu tak się nie robi takiej konstrukcji.Musi sobie kolega uzmysłowić fakt , że fornir ma grubość od 0,4 do 1 mm maksimum (powyżej tej wartości można sobie okleić szafkę na buty) i gdy zaczyna się w tym wypadku docisk z jednej strony a z drugiej zaczyna brakować np 0,4 mm to pęknięcie w 80% pójdzie tam gdzie będzie najbliższa faktura słoja.Nie jest jeszcze żle jak mamy parę kawałków.Ale zaczyna się problem jak chodziło o dopasowanie usłojenia i cała robota na marne.Pozdrawiam
Bębenek Jarosław
Bębenek Jarosław
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 7735
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam !! co do tego że gilotyna tnie po łuku to masz całkowitą rację . sztanca tnie całością wykrojnika to też jasne , papier i fornir to dwie różne rzeczy - to oczywiste . nie wiem co Kol. ma zamiar ciąć - myślę że o dopasowywaniu usłojenia to chyba w tym wypadku nie myśli
. a czy sama zasada jest błędna to chyba tylko próby mogą odpowiedzieć . tak się składa że na codzień ( no - prawie ) tnę fornir i wiem że ( niestety ) wiele nie potrzeba żeby popękał . palisandry są chyba najgorsze a najlepiej oczywiście mahoń . prawdę powiedziawszy do wycinania skomplikowanych krztałtów najlepsza jest metoda o której wspomniałeś - frezarka / stół podciśnieniowy / i wio ! . Kol. zadał pytanie więc staram się coś odpowiedzieć . osobiście kasę wpuszczoną w prasę przeznaczył bym na ploter . pozdrawiam !! ps . - niekiedy stosujemy fornir kalibrowany na 0.1 mm

Mane Tekel Fares
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 204
- Rejestracja: 08 sie 2006, 09:09
- Lokalizacja: Kraków
Witam.Zrobiłbym tak samoAlbo kupuje albo składam ploter.Tak w jednym jak i w drugim przypadku całość przedsięwięcia będzie tańsza jak i mniej pracochłonna niż ubieranie się w skomplikowane wykrojniki a już nie mówiąc o zaoszczędzonym czasie .Bo przez parę miesięcy będzie kolega stał z robotą bo nie będzie na czym pracować a czas leci a co za tym idzie pieniądze.Pozdrawiam
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 468
- Rejestracja: 06 gru 2004, 10:17
- Lokalizacja: P?ock
Jeżeli pozostałaby wersja gilotyny to może napęd wykonać z odcinka węża strażackiego dociskajęcego stempel na całej długości po wypełnieniu go medium - wodą lub powietrzem. sugeruję wodę mniejsze straty i nie wymaga kompresora. zaletą - równomieny docisk na całej długości.
Pozdrawiam
Cokolwiek Byś nie zrobił i tak Będziesz żałować - BROMBEL Liczy się suma kosztów globalnych.
Cokolwiek Byś nie zrobił i tak Będziesz żałować - BROMBEL Liczy się suma kosztów globalnych.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
Osobiście wolałbym powalczyć z budową plotera tnącego laserem ale ...
Myślę że pomysł z zaprzęgnięciem do synchronicznej pracy kilku siłowników popychających tę długą belkę wynika z tego że wykrojnik może być zależnie od potrzeb usytuowany w różnych pozycjach- także na końcu belki. W takim najmniej korzystnym położeniu belka będzie miała tendencję uciekania od równoległości wobec stołu na którym leży fornir i cięcie się nie uda. Tak samo będzie niestety przy zastosowaniu węża strażackiego. Może zatem zamiast wyszukanych układów sterowania serią siłowników pobawić się trochę najprostszą mechaniką? Oto prosta idea:
Pomysł tak prosty że aż wstyd opisywać rysunek ale dla porządku:
1-blat stołu
2- cokolwiek stabilnego wobec blatu stołu- jakaś konstrukcja rampy, sufit
3-prowadnice ruchu belki
4- wspomniana przez autora wątku belka 3000mm długości
5- popychacz napędzany siłownikiem
6- siłownik- jeden lub nawet kilka równolegle pracująccych ale z najprostszym pojedynczym sterownikiem
7- wykrojnik
8-fornir
9-zespół ruchomych, synchronicznie pracujących ramion które po wyprostowaniu dociskają belkę do blatu. Ilość tych ramion zależna od sztywności belki
Całość będzie pracowała jak stonoga wykonująca "pompki"
To oczywiście tylko zarys pomysłu. Szczegółów nie tykam bo w nich siedzi diabeł.
Myślę że pomysł z zaprzęgnięciem do synchronicznej pracy kilku siłowników popychających tę długą belkę wynika z tego że wykrojnik może być zależnie od potrzeb usytuowany w różnych pozycjach- także na końcu belki. W takim najmniej korzystnym położeniu belka będzie miała tendencję uciekania od równoległości wobec stołu na którym leży fornir i cięcie się nie uda. Tak samo będzie niestety przy zastosowaniu węża strażackiego. Może zatem zamiast wyszukanych układów sterowania serią siłowników pobawić się trochę najprostszą mechaniką? Oto prosta idea:

Pomysł tak prosty że aż wstyd opisywać rysunek ale dla porządku:
1-blat stołu
2- cokolwiek stabilnego wobec blatu stołu- jakaś konstrukcja rampy, sufit

3-prowadnice ruchu belki
4- wspomniana przez autora wątku belka 3000mm długości
5- popychacz napędzany siłownikiem
6- siłownik- jeden lub nawet kilka równolegle pracująccych ale z najprostszym pojedynczym sterownikiem
7- wykrojnik
8-fornir
9-zespół ruchomych, synchronicznie pracujących ramion które po wyprostowaniu dociskają belkę do blatu. Ilość tych ramion zależna od sztywności belki
Całość będzie pracowała jak stonoga wykonująca "pompki"
To oczywiście tylko zarys pomysłu. Szczegółów nie tykam bo w nich siedzi diabeł.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 482
- Rejestracja: 20 sty 2006, 23:38
- Lokalizacja: wrocław
Witam.pukury pisze: ps . - niekiedy stosujemy fornir kalibrowany na 0.1 mm
Możesz powiedzieć na co stosujesz fornir 0,1mm bo to w przypadku forniru tyle co nic.
Prasa ma głównie służyć do wyrównywania krawedzi po prostej a nie stać mnie na 3 tonową maszynę za 20000złociszy . nie miał bym jej nawet gdzie wstawić.
Ploter fajna sprawa nawet mam jeden upatrzony


Ostatnio zmieniony 05 paź 2006, 20:59 przez lenherd, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 4
- Rejestracja: 19 sie 2011, 09:36
- Lokalizacja: Warszawa
A co sądzicie o takich siłownikach pneumatycznych . Zastanawiam się czy będą dobre a przede wszystkim zgodne ze standardami ISO ??? macie jakąś wiedzę na ten temat?