Przepraszam za bazgroły, trochę niewymiarowo (odległość śruba-stół jest większa w rzeczywistości). Ale powinny dać jakiś pogląd. Na niebiesko jest pomysł na skasowanie luzu.
Górny rysunek przedstawia mocowanie elementu z boku. Zakreskowałem podstawę stołu. Oryg. nakrętka osadzona jak dotychczas, dołożyłem kątownik, przez który przeszłaby śruba.
Dolny rysunek (rzut z góry) pokazuje moje przemyślenia na szybko. Druga nakrętka wysokości tej samej co pierwsza, dociskana śrubami (wkrętami) wkręconymi w płaskownik. Oryginalna nakrętka pozostaje, dorobiona może być z jakiegoś ślizgolitu* swobodnie zawieszona na śrubie, oparta o podstawę stołu i dociśnięta rzeczonymi wkrętami.
Zamiast płaskownika mogą być jakieś 2 sześciany mocowane jak oryg. nakrętka śruby trapezowej albo inne elementy mocujące wkręty od kasowania luzu. Miejsca na takie zabawy w stole jest dość, bo to nie są grube odlewy. Tylko czy coś takiego ma szansę zdać egzamin. Albo jakieś mocne sprężyny dociskające nakrętkę odpowiedzialną za kasowanie luzów.
*wyleciała mi z głowy nazwa, bez notatnika nie mam w głowie prawie żadnych rzeczowników
