Witam. Jestem nowy na tym forum i nie wiem czy w dobrym miejscu zamieściłem post.
Ale chciłabym się dowiedzieć gdzie mogę znaleźć cennik maszyn do wykonywania szkieletów domów. Chodzi mi o coś w stylu stołów motylkowych firmy Randek. Mam na myśli także prasy do wbijania płytek kolczastych w wiązary. Może jest ktoś kto potrafiłby skonstruować takie maszyny za niewygórowane pieniążki. Proszę o odpowiedzi z góry dziękuję.
Maszyny do produkcji domów szkieletowych drewnianych.
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5
- Rejestracja: 12 lut 2012, 19:53
- Lokalizacja: Szczytno
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 8363
- Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
- Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
- Kontakt:
no nie taki spory, 20 Nm wystarczy, jakaś przekladnia planetarna np 1:100 i srubka trapezowa 38mm. przesuw całkowity nie wiecej jak 100 mm
50 ton przy wiązarach ? z drewna ? nie rob jaj, 50 tonowa prasą to ja kiedys na warsztatach szkolnych giąłem rozgrzane szyny kolejowe (bodajze w 92 roku), a wbić blaszke z zebami w klocek drewniany to jak bedzie nacisk miejscowy do 5 ton to wystarczy
50 ton przy wiązarach ? z drewna ? nie rob jaj, 50 tonowa prasą to ja kiedys na warsztatach szkolnych giąłem rozgrzane szyny kolejowe (bodajze w 92 roku), a wbić blaszke z zebami w klocek drewniany to jak bedzie nacisk miejscowy do 5 ton to wystarczy
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 167
- Rejestracja: 17 lis 2009, 23:10
- Lokalizacja: zielona góra
A jak się czegoś nie da zrobić młotkiem, to trzeba wziąć większy młotekbartuss1 pisze: a wbić blaszke z zebami w klocek drewniany to jak bedzie nacisk miejscowy do 5 ton to wystarczy

Możliwe, ale swojego czasu drążyłem trochę technologię produkcji wiązarów, a tam nacisków sobie nie żałują. Proponowałbym solidne C i lewarek kolejowy

Krytyk i eunuch z jednej są parafii,
obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi...
obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 8363
- Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
- Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
- Kontakt:
jezeli to urządzonko ma byc do produkcji to młotki raczej odpadają
a jesli niedrogie to siłowniki hydrauliczne takze odpadają, wystarczy sprawdzic jaki nacisk otrzymamy mechanizmem srubowym - powierzchnia docisku razy siła czyli Pa
wystarczy prosty projekt dla klas pierwszych techników na temat podnosnika - czyli jakiej siły docisku nam potrzeba, nie chce mi sie liczyc, ale przykładowo jezeli lewar ma ramie poł metra, siła w rekach załózmy 400N x 0,5m to mamy 200Nm na skoku sruby powiedzmy 4mm podnosimy 2 tonowe autko
krokowiec na przekładni 1:100 20Nmx100 daje nam 2 tys Nm ... krokowec 50Nm - 5tys Nm, pomnozyc przez skok sruby
a sterowanie na 2 guziki hehe - do przodu i do tyłu
a jesli niedrogie to siłowniki hydrauliczne takze odpadają, wystarczy sprawdzic jaki nacisk otrzymamy mechanizmem srubowym - powierzchnia docisku razy siła czyli Pa
wystarczy prosty projekt dla klas pierwszych techników na temat podnosnika - czyli jakiej siły docisku nam potrzeba, nie chce mi sie liczyc, ale przykładowo jezeli lewar ma ramie poł metra, siła w rekach załózmy 400N x 0,5m to mamy 200Nm na skoku sruby powiedzmy 4mm podnosimy 2 tonowe autko
krokowiec na przekładni 1:100 20Nmx100 daje nam 2 tys Nm ... krokowec 50Nm - 5tys Nm, pomnozyc przez skok sruby
a sterowanie na 2 guziki hehe - do przodu i do tyłu
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 167
- Rejestracja: 17 lis 2009, 23:10
- Lokalizacja: zielona góra
Z młotkiem to był żart.
O.K. prasować można czym kto woli i może, nawet mimośrodem
Ale to w zasadzie ostatni etap produkcji. Ale najpierw trzeba to sensownie zaprojektować jakimś Tussconem, potem podocinać, a tu raczej specsprzęt przy tych małych kątach. Kiedyś miałem zlecenie na docięcie krzyżulców i prętów, bo sobie gość sam wiązarki sklepywał i niestety, część cięć musiałem robić na taśmówce. Potem trzeba to zestawić ze sobą, uwzględniając wstępne ugięcia i do tego stalowa podłoga z magnetycznie mocowanymi podpórkami. W końcu to małe serie, a każda inna.
O.K. prasować można czym kto woli i może, nawet mimośrodem

Ale to w zasadzie ostatni etap produkcji. Ale najpierw trzeba to sensownie zaprojektować jakimś Tussconem, potem podocinać, a tu raczej specsprzęt przy tych małych kątach. Kiedyś miałem zlecenie na docięcie krzyżulców i prętów, bo sobie gość sam wiązarki sklepywał i niestety, część cięć musiałem robić na taśmówce. Potem trzeba to zestawić ze sobą, uwzględniając wstępne ugięcia i do tego stalowa podłoga z magnetycznie mocowanymi podpórkami. W końcu to małe serie, a każda inna.
Krytyk i eunuch z jednej są parafii,
obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi...
obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi...