Poje*ani klienci

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC
Awatar użytkownika

jarenio
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 672
Rejestracja: 06 paź 2008, 22:48
Lokalizacja: TJE/KR
Kontakt:

#11

Post napisał: jarenio » 24 sty 2012, 13:12

mnie jak na razie tylko wnerwił koleś, który robił mi belkę w berlingo.Raz zrobił, było ok, ale coś się zaczęło pieprzyć. Na szczęście dawał gwarancję, więc odstawiłem auto i czekałem na nie prawie 2 miechy...
Jeszcze się fagas bezczelnie wykręcał, że dzisiaj to, dzisiaj tamto i nie miał jak zrobić.
W końcu się udało, ale nerwów straciłem masę przy tym
Ha, jeszcze gość mi krzyknął, że trzeba będzie dopłacić... uznałem że żartuje i go zjebałem...
tak że, jak byście mieli problemy z belką we francuzach, to dajcie znać, powiem gdzie nie robić


Pozdrawiam; Jarek


Mrozik
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 748
Rejestracja: 19 maja 2007, 20:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#12

Post napisał: Mrozik » 24 sty 2012, 22:52

Mnie przykładowo chcieli ostatnio zabić przy pomocy wywołania histerycznego śmiechu.

Firma z którą współpracuje już jakiś czas, wiszą mi kasę od marca zeszłego roku (dla podniesienia grozy dodam że 1000zł). Umknęło mi i teraz przy okazji jakiejś mi się przypomniało. Kopię podpisaną mam i mówię, żeby zapłacili, a oni twierdzą, że kierownik który ją podpisał nie miał upoważnienia do zaciągania takich zobowiązań i że powinieniem się upewnić czy takowe ma (mówi do mnie nowy kierownik który awansował z przedstawiciela handlowego). W tym momencie po prostu mnie rozłożyli na łopatki. Wyśmiałem ich i powiedziałem żeby nie odpierdalali maniany, bo ileś faktur wcześniej przeszło przez tego gościa i wszyscy mówili do niego szefie.

Jak się później okazało któryś z orłów nie dostarczył faktury do księgowości i zapomniał, a w księgowości powiedzieli że takowej nie mają i z marca zeszłego roku już nie księgują.


zdzicho
Posty w temacie: 2

#13

Post napisał: zdzicho » 25 sty 2012, 15:42

jarenio pisze:mnie jak na razie tylko wnerwił koleś, ... to dajcie znać, powiem gdzie nie robić
Trochę nie na temat ,bo to Ty byleś ewentualnie po *nym klientem ,który zawracał gitarę ,zamiast brać,co usługodawca daje.Gość zachował się w porządku ,bo mógł auto sprzedać na złom i powiedzieć ,że nie było takiego.Trochę trwało, ale skończyło się Happy Endem.

Awatar użytkownika

sokon
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 248
Rejestracja: 01 gru 2011, 22:35
Lokalizacja: Warszawa

#14

Post napisał: sokon » 13 lut 2012, 01:18

Też może nie na temat, ale miałem podobną sytuację. Zamówiłem formę, dałem zaliczkę, korpus formy (płyty, belki, wypychacze i cały osprzęt). Było to 3 miesiące temu, po miesiącu kontakt się urwał i ch** nie ma zaliczki nie ma korpusu za to jest wkurw, bo mnie klienci napierdzielają z każdej strony o wypraski a ja nie mam czym ich robić :-).

Także zdarzają się również po***ani formiarze nie tylko klienci.


Maq
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 297
Rejestracja: 14 gru 2009, 15:05
Lokalizacja: podkarpacie

#15

Post napisał: Maq » 13 lut 2012, 10:07

Widzę tu wielką niszę na rynku :smile: Nic tylko wziąć dotację na otwarcie firmy, kupić transita, zatrudnić pięciu groźnie wyglądających gości i jeździć namawiać i klientów i firmy żeby jednak zachowali się zgodnie z przykazaniami.

Awatar użytkownika

bartuss1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 8363
Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Kontakt:

#16

Post napisał: bartuss1 » 13 lut 2012, 12:04

umowy sie pisze
potem jakby co to KRD i Kruk, zawsze mozna sprzedac długi, zaleznie od tego jak bardzo klient za skórę zalazł
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign


adico79
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 163
Rejestracja: 20 maja 2009, 19:33
Lokalizacja: Lublin

#17

Post napisał: adico79 » 15 lut 2012, 19:47

Maq jeszcze wiertarka akumulatorowa i jakis palnik by się do kompletu przydały.

Chyba każdy kto wykonuje usługi miał jakieś wpadki z klientami. Miałem kiedys klienta, na meble z jawora. Przyjeżdżał kilka razy oglądać postępy w pracy, był tez dzień przed dostarczeniem mebli i widział wszystko gotowe. Po tym jak wtachałem wszystko i zamontowałem oświadczył że nie ma zamiaru mi zapłacić (wcześniej dał zaliczkę która w sumie ledwo na materiał starczyła) bo choć meble są takie jak chciał to słoje mu się nie podobają. Chciałem z nim to grzecznie załatwić i oddałem zaliczkę proponując że odbiorę meble jak znajdzie sobie nowe (żeby bez łóżka nie został). Zwrot przyjął ale nie miał zamiaru mebli oodać. Szarpanina trwała ponad pół roku i bez prawników się nie obeszło.

Ale najlepiej to się na rodzinie i znajomych wychodzi:) Kuzynka żony mojego brata poprosiła mnie kiedyś bym jej kuchnię dokończył bo fachmen rozgrzebał, zrobił kilka szafek, ze dwa fronty i zniknął. Zgodziłem się, w trakcie roboty wymyślała ciągle nowe rzeczy i zrobiło się tego 3 razy tyle co na poczatku:/ Żadnych zaliczek nie brałem, wszystkie materiały kupowałem z własnej kieszeni. Przy wyliczeniu ceny poprosiła żebym jej wszystko dokladnie rozpisał tak tez zrobiłem. Policzyłem sobie 8pln za gadzinę faktycznej pracy plus poniesine koszty co dało razem w sumie 800zł. Do tej pory otrzymałem 200zł w czterech ratach i kilka inwektyw pod moim adresem. Na więcej nie licze bo od ostatniej raty minął już ponad rok.

Wniosek na przyszłóść - umowa i brak sentymentów.


haski
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 143
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:36
Lokalizacja: blachownia

#18

Post napisał: haski » 15 lut 2012, 21:22

witam przedstawie moją przygodę z klientem koleś znanej firmy chciał żebym mu robił sanki takie w wyższej półki nawet przywiózł wzór no to ja hepi zacząłem składać maszyny a ze cztery miesiące bo większość elementów musiałem zlecać kupę kasy poszło (silniki przekładnie siłowniki itd) i udało się poszło 20 pierwszych sztuk ale tylko tyle bo stwierdził że nie będzie sanek sprzedawał teraz to bym mu dałwiare bo zimy nie było ale to było rok temu

Awatar użytkownika

Autor tematu
maz
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 4
Posty: 894
Rejestracja: 20 cze 2007, 22:55
Lokalizacja: Blachownia
Kontakt:

#19

Post napisał: maz » 15 lut 2012, 23:20

kolego haski, moja sytuacja nr 2 opisana w 1 poscie dotyczy prawdopodobnie tego samego klienta docelowego ;-)
Kazde parametry sa idealne, czasami tylko narzedzia sa malo wytrzymale :-)
Kazdy wymiar da sie osiagnac, czasami wystaczy docisnac mocniej urzadzenie pomiarowe ;-)


lemurbb
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 209
Rejestracja: 15 mar 2009, 10:57
Lokalizacja: bielsko
Kontakt:

#20

Post napisał: lemurbb » 15 lut 2012, 23:28

bardzo często ma w pracy klientów na 5 min temu


np wczoraj . przychodzi młody synek, z pendrivem , daje mi jakieś detale do wycięcia,

i czeka...... ja mu na to że jak wytnę to zadzwonię, on by chciał teraz

ja mu na to że właśnie ustawiałem 2 godziny detal do obróbki i jak mi zapłaci za ponowne ustawianie to mu to powycinam

on wielce zdziwiony ,"bo ja myślałem że......"i skamle i kwiczy... on to teraz potrzebuje , klient czeka .... co z takim zrobić?nie lubię jego firmy bo płaca z średnim 2 miesięcznym opóźnieniem i to jeszcze z wielkim żalem po prośbach , kłótniach

dałem mu skończone pod fajrant za 5 16 :D

i jeszcze krzywo na mnie patrzał że drogo , on myślał że to taniej będzie, 2 godziny roboty a on by chciał z 20 zł zapłacić

nienawidzę takich męczybuł

wiem że to błahostka przy innych waszych problemach ale mi już czasem sił brak

kurde co 2 dzień mam takiego typa

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”