Moja pierwsza frezarka i biznes. Prosze o rady :)
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 613
- Rejestracja: 22 lis 2006, 15:41
- Lokalizacja: Bochnia/Kraków
Umiera jak wiele tematów - z niewyjaśnionych przyczyn. Wydaje się że tema blachy a jednak znaczący. Albo odwrotnie - temat jak dziesiątki innych a komentarzy od groma... Z pewnego względu rozumiem monotonia...ale z drugiej - proste, rzadkie pytanie a nikt nie odpowiada.
Ciekawe plany - czyżby projekt był z czasów kiedy unia "dawala na prawo i lewo" kase którą czasem trzeba było wręcz wywalić w błoto żeby dostac zwrot?
Jeśli chodzi o pytanie o róznice miedzy serwami a krowcami - ja też bym się podłączył do pytania. Ale coś wiecej niż "większa prędkość obróbki". Wertując forum spotkałem sie z jakimś współczynnikiem "W" (zgubionych kroków?) po jakimś tam czasie obróbki. Wiem że nieprzeciążane krokówki niby nie gubią kroków. To samo się tyczy serw?
Czy stosując do "wolniejszej" obróbki można sobie darować serwa kosztem mocniejszych krokowców?
Ciekawe plany - czyżby projekt był z czasów kiedy unia "dawala na prawo i lewo" kase którą czasem trzeba było wręcz wywalić w błoto żeby dostac zwrot?
Jeśli chodzi o pytanie o róznice miedzy serwami a krowcami - ja też bym się podłączył do pytania. Ale coś wiecej niż "większa prędkość obróbki". Wertując forum spotkałem sie z jakimś współczynnikiem "W" (zgubionych kroków?) po jakimś tam czasie obróbki. Wiem że nieprzeciążane krokówki niby nie gubią kroków. To samo się tyczy serw?
Czy stosując do "wolniejszej" obróbki można sobie darować serwa kosztem mocniejszych krokowców?
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 681
- Rejestracja: 26 gru 2010, 18:38
- Lokalizacja: Południe
- Kontakt:
Bo gość pewnie dawno kupił maszyne i ma juz gdzieś to co dzieje sie w temacie 
Ale wracając do tematu (jeśli komuś to pomoże) - moim zdaniem warto inwestować w serwa jeśli maszynka ma pracować seryjnie i zależy na czasie to warto... jeśli nie masz co robić z pieniędzmi to warto... jeśli masz co zrobić z pieniędzmi oraz nie masz w planach patrzenia na zegarek kiedy setna sztuka się wykona żeby zamknąć zlecenie bo termin goni to nie warto
Jeśli chodzi o plany wymiarów maszyny to hmmm... mierząc taką maszynę moim portfelem raczej nie wróżę takim wymiarom zadowalających Cię parametrów frezowania aluminium
Pozdrawiam
FDSA

Ale wracając do tematu (jeśli komuś to pomoże) - moim zdaniem warto inwestować w serwa jeśli maszynka ma pracować seryjnie i zależy na czasie to warto... jeśli nie masz co robić z pieniędzmi to warto... jeśli masz co zrobić z pieniędzmi oraz nie masz w planach patrzenia na zegarek kiedy setna sztuka się wykona żeby zamknąć zlecenie bo termin goni to nie warto

Jeśli chodzi o plany wymiarów maszyny to hmmm... mierząc taką maszynę moim portfelem raczej nie wróżę takim wymiarom zadowalających Cię parametrów frezowania aluminium

Pozdrawiam
FDSA
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 613
- Rejestracja: 22 lis 2006, 15:41
- Lokalizacja: Bochnia/Kraków
Zauwazyłem że sporo osób jednak nie ma "gdzieś" mimo iż temat umarł. Sam na to cierpie:
LINK
Wielkie dylematy, mysle, rozkminam, analizuję, temat nie wisi długo ale już został zasypany. A ja zastanawiam nad tym co zrobić, czegu użyć itd... milimetry nieznaczące dla ogólu, dla mnie na wagę złota. No może nie złota ale stali plus obróbki
Nieważne w tym temacie, wazne w tamtym
Silniki - czyli co? Jak sie nie liczy predkość, jak nie bede robił "reklamowych" rzeczy z tysiącami luczków, interpolacji, itd. tylko liie, proste, plaszczyzny itd. to warto dowalić np. zamiast 3Nm to 6Nm? Albo wiecej? Bo miedzy np. 6Nm a 11Nm jest paręnaście złotych różnicy z tego co zauwazyłem w "pewnym" sklepie - jak dla mnie skoro założyłem cene 6Nm ze sklepu, to paręnascie zł w góre już nie robi róznicy. Pewnei będe szukał po necie taniej ale to takie założenia. Przede wszystkim pytanie - warto? Zakładając jak najgorsze warunki obróbki w tym temacie - obróbka alu.
LINK
Wielkie dylematy, mysle, rozkminam, analizuję, temat nie wisi długo ale już został zasypany. A ja zastanawiam nad tym co zrobić, czegu użyć itd... milimetry nieznaczące dla ogólu, dla mnie na wagę złota. No może nie złota ale stali plus obróbki


Silniki - czyli co? Jak sie nie liczy predkość, jak nie bede robił "reklamowych" rzeczy z tysiącami luczków, interpolacji, itd. tylko liie, proste, plaszczyzny itd. to warto dowalić np. zamiast 3Nm to 6Nm? Albo wiecej? Bo miedzy np. 6Nm a 11Nm jest paręnaście złotych różnicy z tego co zauwazyłem w "pewnym" sklepie - jak dla mnie skoro założyłem cene 6Nm ze sklepu, to paręnascie zł w góre już nie robi róznicy. Pewnei będe szukał po necie taniej ale to takie założenia. Przede wszystkim pytanie - warto? Zakładając jak najgorsze warunki obróbki w tym temacie - obróbka alu.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1418
- Rejestracja: 15 lis 2010, 20:18
- Lokalizacja: okolice
To jeszcze porównaj kolego ceny między sterownikami np: na 4,2A i 7,8A.Skrzydlaty pisze: Bo miedzy np. 6Nm a 11Nm jest paręnaście złotych różnicy z tego co zauwazyłem w "pewnym" sklepie - jak dla mnie skoro założyłem cene 6Nm ze sklepu, to paręnascie zł w góre już nie robi róznicy.
I wtedy będziesz miał jaśniejszy pogląd na sprawę.
W swoim temacie organoleptycznym

Zrób całą maszynę z żeliwa i będziesz miał święty spokój.
Pozdrawiam Sławek
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 613
- Rejestracja: 22 lis 2006, 15:41
- Lokalizacja: Bochnia/Kraków
Aaa....tu sie podziały te stóweczkidudis69 pisze:ceny między sterownikami np: na 4,2A i 7,8A.

Choroba, bartuss jak zobaczył rysunki to samo powiedziałdudis69 pisze: Co Ty czołg budujesz


-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 681
- Rejestracja: 26 gru 2010, 18:38
- Lokalizacja: Południe
- Kontakt:
Jeśli robisz dla siebie to się nie przejmuj że czołg
co najwyżej będzie śmiesznie wyglądać. Ja robiłem maszynę do alu. Sam korpus waży przy zewnętrzynych wymiarach 1000x1000 podnad 150kg a gdybym budował maszynę jeszcze raz to bym go zrobił sztywniejszego. Po co? Żeby jak się leje chłodziwo i frezuje 10mm kw. alu na raz z prędkością ponad metr na minutę to żeby mi frez w wibracje nie wpadał żebym uzyskał większą dokładność żebym mógł szybciej jeździć i maszyna nie wpadała w wibrację ze względu na krzywe śruby napędowe itd.
Największą częścią ceny ramy jest praca a nie materiał. Jeśli ja np wydałem na maszynę strzelam 30kzł to np + 2 tysiące by mi nie zrobiło różnicy. A mógłbym się dziś zastanowić nad rozbudowywaniem.
Ktoś już kiedyś na tym forum napisał... chcesz oszczędzać to oszczędzaj na wszystkim poza sztywnością
Jeśli chodzi o zlew tematów to ostatnio musiałem zrobić eksperyment za ponad 2000 zł bo nikt sensownie nie odpowiedział - ale zakładam że to komplement i że doszedłem do takiego poziomu na którym już nikt wiedzą nie chce się dzielić
Zaleta serw moim zdaniem jest taka że mogą się kręcić z pełnym momentem bardzo szybko (choć to akurat do sprawdzenia jako zaleta bo być może nie da się wykorzystać takich prędkości obrotowych).
Drugą sprawą jest możliwość przeciążania co ma istotny wpływ na utrzymanie kształtu frezowania przy ostrych zmianach kształtu. Jeśli jedziemy np z dużą prędkością prostokąt to na rogu otrzymamy zamiasat konta łuk, bo maszyna musi zwolnić w jednej osi a rozpędzić się w drugiej. Żeby utrzymać kształt wypadałoby ustawić prędkość tak aby przyspieszenia maszyny były większe niż wynikające z nich niedokładności. Stosując krokówkę mocno się ograniczamy bo ustawiamy prędkość rozpędzania do mocy krokówki natomiast przy jeździe po prostej spora część mocy jest po prostu marnowana. Serwo można chwilowo przeciążyć niektóre (jeśli dobrze pamiętam nawet 3 krotnie) wiec przy narożach dostajemy nagle w prezencie 300% momentu. Serwo które zakupiłem sobie do czwartej osi ma nominalnie 2.5 Nm. Chwilowo można mu machnąć 7.5 Nm a to bardzo dużo. I na tym zyskujemy dynamikę maszyny. Tylko tutaj kolejna sprawa o tym samym momencie nominalnym co krokówka aż proszą się o sztywniejszy korpus żeby przy startach nie gibać maszyną
Kolejną zaletą serwa jest jego pozycjonowanie przez kontroler. Na konkretnym przykładzie - moja maszyna to klocek o masie karetki 50-60kg. Krokówka 3Nm była w stanie osiągnąć do 7m/min przy wolnym rozpędzaniu się i to z założeniem że warunki są idealne - prowadnice czyste itd. Praktyka jest jednak taka ze śruby są proste takie jakie są (byśmoże metrowa śruba powinna być grubsza niż 20mm no ale...) do tego jak się maszyna zasyfi wiórem to nie odważyłbym się puścić przejazdu G00 więcej niż 2-2,5 metra/min żeby mi maszyna w którymś momencie nie zagrała przyblokowaną krokówką
Nie obrabiam z takimi prędkościami ale pozostają jeszcze wspomniane przejazdy. Swego czasu miałem zlecenie na wykonanie 400 obudów aluminiowych. 6 otworów wierconych w których czasy przejazdów to ponad 80% czasu pracy maszyny. Jeśli wszystkie przejazdy na obudowę to około minuty - mając serwo strzelam że można było skrócić czas przejazdów 3-4 razy wiec zyskać na każdej obudowie przynajmniej 40 sekund. Dostałbym od maszyny 4 godziny czasu którego wtedy nie miałem za dużo. Nie jest to problem jeśli maszyna dużą część czasu frezuje, ale jeśli jeździ to szybki przejazd jest wart wszystkiego. Gdybym miał częściej takie dylematy to od reki wydałbym kasę na serwa zwłaszcza że komplet chińczyka wymiennego za silnik 3Nm można kupić za 1500 zł czyli około 1000 zł więcej niż krokówka.
Jeśli znowu mówimy o maszynach do ciężkich prac to nie ma sensu moim zdaniem kupować serw. Jak sobie wyobrażacie np. którąś z Kamarowych zabawek jeżdżących 4metry/min z dużymi przyspieszeniami
warsztat by mu odfrunął
U niego idealnie pasują krokówki o pokaźnej mocy bo jest czym zakręcić a prędkość jest ostatnim z pilnowanych parametrów.
Jak zwykle należy przemyśleć co jest dobre... a dobre jest to co komuś jest potrzebne
Chyba tyle
Pozdrawiam
FDSA


Ktoś już kiedyś na tym forum napisał... chcesz oszczędzać to oszczędzaj na wszystkim poza sztywnością

Jeśli chodzi o zlew tematów to ostatnio musiałem zrobić eksperyment za ponad 2000 zł bo nikt sensownie nie odpowiedział - ale zakładam że to komplement i że doszedłem do takiego poziomu na którym już nikt wiedzą nie chce się dzielić

Zaleta serw moim zdaniem jest taka że mogą się kręcić z pełnym momentem bardzo szybko (choć to akurat do sprawdzenia jako zaleta bo być może nie da się wykorzystać takich prędkości obrotowych).
Drugą sprawą jest możliwość przeciążania co ma istotny wpływ na utrzymanie kształtu frezowania przy ostrych zmianach kształtu. Jeśli jedziemy np z dużą prędkością prostokąt to na rogu otrzymamy zamiasat konta łuk, bo maszyna musi zwolnić w jednej osi a rozpędzić się w drugiej. Żeby utrzymać kształt wypadałoby ustawić prędkość tak aby przyspieszenia maszyny były większe niż wynikające z nich niedokładności. Stosując krokówkę mocno się ograniczamy bo ustawiamy prędkość rozpędzania do mocy krokówki natomiast przy jeździe po prostej spora część mocy jest po prostu marnowana. Serwo można chwilowo przeciążyć niektóre (jeśli dobrze pamiętam nawet 3 krotnie) wiec przy narożach dostajemy nagle w prezencie 300% momentu. Serwo które zakupiłem sobie do czwartej osi ma nominalnie 2.5 Nm. Chwilowo można mu machnąć 7.5 Nm a to bardzo dużo. I na tym zyskujemy dynamikę maszyny. Tylko tutaj kolejna sprawa o tym samym momencie nominalnym co krokówka aż proszą się o sztywniejszy korpus żeby przy startach nie gibać maszyną

Kolejną zaletą serwa jest jego pozycjonowanie przez kontroler. Na konkretnym przykładzie - moja maszyna to klocek o masie karetki 50-60kg. Krokówka 3Nm była w stanie osiągnąć do 7m/min przy wolnym rozpędzaniu się i to z założeniem że warunki są idealne - prowadnice czyste itd. Praktyka jest jednak taka ze śruby są proste takie jakie są (byśmoże metrowa śruba powinna być grubsza niż 20mm no ale...) do tego jak się maszyna zasyfi wiórem to nie odważyłbym się puścić przejazdu G00 więcej niż 2-2,5 metra/min żeby mi maszyna w którymś momencie nie zagrała przyblokowaną krokówką

Jeśli znowu mówimy o maszynach do ciężkich prac to nie ma sensu moim zdaniem kupować serw. Jak sobie wyobrażacie np. którąś z Kamarowych zabawek jeżdżących 4metry/min z dużymi przyspieszeniami


Jak zwykle należy przemyśleć co jest dobre... a dobre jest to co komuś jest potrzebne

Chyba tyle

Pozdrawiam
FDSA
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1418
- Rejestracja: 15 lis 2010, 20:18
- Lokalizacja: okolice
No proszę, znaczy się że tylko bartuss ma oczy, szkoda...Skrzydlaty pisze:Choroba, bartuss jak zobaczył rysunki

Skrzydlaty,racja. Wiadomo że im cięższa maszyna tym lepiej, po co ludziska kombinują z zalewaniem betonem profili, lub robią podstawę w kamieniu...FDSA pisze:Jeśli robisz dla siebie to się nie przejmuj że czołg
Przy wydatkach FDSA, 2k to już żadna różnica.
A twój projekt jest "TOP SECRET", ale tak to już jest w zbrojeniówce.

Pozdrawiam Sławek
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 681
- Rejestracja: 26 gru 2010, 18:38
- Lokalizacja: Południe
- Kontakt:
Teraz doczytałem ze planujesz obróbkę Alu... wiec najpierw zastanów się czy będziesz to chłodził... jak bardzo i w jaki sposób. Co prawda z tego co zauważyłem można kombinować z obrabianiem na sucho ale chyba żaden z nas nie jest technologiem spuszczającym się nad dokładnym dobraniem narzędzia i parametrów do konkretnego materiału i zadania w produkcji wielkoseryjnej tylko po prostu sobie "skrobiemy elemenciki"
A chłodzenie rozwiązuje bardzo dużo problemów
Poniżej masz filmik z frezowania jakiejś obudowy gdzie frez fi2 za kilkanascie zł jedzie aluminium na przelot 2.5mm z prędkością jeśli dobrze pamiętam 800mm/min. Bez chłodzenia na moje doświadczenia niewykonalne a obróbka po kawałku trwa kilkunastokrotnie dłużej. Najlepsze jest to że filmik jest nakręcony w momencie jak płonąłem z zachwytu czego dokonać może chłodzenie a że to chłodzenie zmontowane było chyba o 3 nad ranem jak mi się czas do oddania zlecenia kończył, z dostępnych pod ręką elementów typu wężyk od kroplówki i igła wbita w pneumatyczny przewód jako dozownik to jeszcze przez dyszę ciekła zwykła woda
Swoją drogą widać wspomniany wcześniej problem szybkości przejazdów G00
Pozdrawiam
FDSA


Poniżej masz filmik z frezowania jakiejś obudowy gdzie frez fi2 za kilkanascie zł jedzie aluminium na przelot 2.5mm z prędkością jeśli dobrze pamiętam 800mm/min. Bez chłodzenia na moje doświadczenia niewykonalne a obróbka po kawałku trwa kilkunastokrotnie dłużej. Najlepsze jest to że filmik jest nakręcony w momencie jak płonąłem z zachwytu czego dokonać może chłodzenie a że to chłodzenie zmontowane było chyba o 3 nad ranem jak mi się czas do oddania zlecenia kończył, z dostępnych pod ręką elementów typu wężyk od kroplówki i igła wbita w pneumatyczny przewód jako dozownik to jeszcze przez dyszę ciekła zwykła woda

Swoją drogą widać wspomniany wcześniej problem szybkości przejazdów G00

Pozdrawiam
FDSA