Spawanie starej blachy i wyżarzanie

Spawalnictwo i obróbka cieplna

Autor tematu
Skrzydlaty
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 613
Rejestracja: 22 lis 2006, 15:41
Lokalizacja: Bochnia/Kraków

#11

Post napisał: Skrzydlaty » 29 gru 2011, 20:13

No dobrze, ale jak to pójdzie do wyżarzania to spawy nie popękają? jaka by nie była ilość wody w tych blachach... o to mi się głównie rozchodzi :neutral: Bo spawanie to tam h.. , zawsze można wywalić te starą i kupić nowa blachę ale jak już będzie pospawane i w piecu to to są pieniądze...



Tagi:


qset
Stały bywalec (min. 70)
Stały bywalec (min. 70)
Posty w temacie: 2
Posty: 70
Rejestracja: 15 paź 2011, 15:42
Lokalizacja: Częstochowa

#12

Post napisał: qset » 29 gru 2011, 22:10

W energetyce naprawia się np. elementy rurociągów(lekko nie ma cały czas woda para ciśnienie i temp.) gdzie w stary fragment wstawiany jest nowy odcinek rury. Po spawaniu niektóre materiały też wymagają wyżarzania. Ważne jest, jak już inni pisali, żeby przed spawaniem usunąć rdzę i podgrzać elementy do 100 - 150 C bezpośrednio przed spawaniem. Powinno być ok.

[ Dodano: 2011-12-29, 22:11 ]
A czym będziesz spawał?


Autor tematu
Skrzydlaty
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 613
Rejestracja: 22 lis 2006, 15:41
Lokalizacja: Bochnia/Kraków

#13

Post napisał: Skrzydlaty » 29 gru 2011, 23:14

Czym będe spawał zależy od tego do kogo trafie i co będzie miał. Prawdopodobnie zwykłą elektrodą otuloną, ew. TIGiem (czy tam MIGiem, zawsze mi sie te nazwy mieszają). Coś mi sie obiło o uszy że w przypadku takowych blach po TIGu spoiny bardziej będą podatne na pękanie przy wyżarzaniu. Prawda to?

Ile mam te blachy trzymać na tym palniku? Kilka godzin czy jak to koledzy piszą - nagrzać do 150st i tyle? Bo nagrzanie wydaje mi sie swoją drogą a to żeby woda sobie wyparowała z tych szczelinek to to już chyba nie tak szybko jej. Popękały komuś kiedyś spawy?

Rdze tam gdzie maja być spawy zedre pewnie kontówką :razz:


qset
Stały bywalec (min. 70)
Stały bywalec (min. 70)
Posty w temacie: 2
Posty: 70
Rejestracja: 15 paź 2011, 15:42
Lokalizacja: Częstochowa

#14

Post napisał: qset » 30 gru 2011, 00:00

Skoro elektroda otuloną to przydały by się el. zasadowe i pamiętaj o ich wygrzaniu przed spawaniem(tylko nie na grzejniku).


jacek-1210
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1023
Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
Lokalizacja: Radomsko

#15

Post napisał: jacek-1210 » 30 gru 2011, 00:40

Ile razy widzę brygadę remontową w akcji, to zawsze z nimi wózek i 2 butle :smile: . Pomijając mobilność, to palnik tlen/acetylen jest chyba najlepszy na pordzewiałe rury. Z TIGiem do pordzewiałych blach to ja bym się raczej nie przymierzał - chyba że naprawdę solidnie toto doczyścisz
Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? :wink:


lukadyop
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1377
Rejestracja: 30 cze 2008, 21:10
Lokalizacja: szczecin

#16

Post napisał: lukadyop » 30 gru 2011, 22:40

jacek-1210 pisze:Ile razy widzę brygadę remontową w akcji, to zawsze z nimi wózek i 2 butle :smile: . Pomijając mobilność, to palnik tlen/acetylen jest chyba najlepszy na pordzewiałe rury. Z TIGiem do pordzewiałych blach to ja bym się raczej nie przymierzał - chyba że naprawdę solidnie toto doczyścisz

I ktoś kto czyta takie posty jak twój później wymysla takie pytania jak autor, "bo słyszał" "czy to prawda" i tym podobne, tak ci panowie mieli butle tlen+acetylen pewnie nie tylko dla mobilności ale przede wszystkim bo blach nie spawali tylko rury, a jeżeli chodzi o rdze to i do palnika musi też być czyste.


Do autora jak blacha ma 150 st.C to jak może zawierac wodę skoro jest nagrzana i trzyma tą temperaturę, jeszcze jedno jak nie odróżniasz MIG a TIG to brak mi słów co ty w ogóle chcesz spawać czy zlecić komuś.


Autor tematu
Skrzydlaty
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 613
Rejestracja: 22 lis 2006, 15:41
Lokalizacja: Bochnia/Kraków

#17

Post napisał: Skrzydlaty » 31 gru 2011, 10:49

lukadyop pisze:...wymysla takie pytania jak autor, "bo słyszał" "czy to prawda" ...
Autor wymyśla bo nie wie i nie jest wszechwiedzący Dlatego pyta. Tym bardziej że każdy SPAWACZ mówi co innego.

Jak że zabrzmiało to ironicznie to chyba powinienem odbić piłeczkę:
lukadyop - 2011-04-28 pisze:Pszczoły słodzikiem można poić?
Nie tylko ja wymyślam "takie" pytania :twisted:
lukadyop pisze:...jak nie odróżniasz MIG a TIG to brak mi słów co ty w ogóle chcesz spawać czy zlecić komuś...
I nie muszę odróżniać puki co, byle pospawane było jak trzeba. Dlatego chce zlecić. Jak będę miał z tym styczność to samo odróżnianie przyjdzie.
Jak chce mleko to nie kupuje krowy tylko ide po karton łaciatego do sklepu. I chyba tak to działa w dzisiejszym świecie.

Ogólnie po postach kolegi widzę że głównie na spawaniu sie znamy... może ja sie nie znam na spawaniu ale nie wymagam od innych żeby znali się na tym co ja.
lukadyop pisze:... jak blacha ma 150 st.C to jak może zawierac wodę...
Jak? Normalnie. Brak elementarnej wiedzy z fizyki?

Woda która wlazła w wżery (miedzykrystaliczne?) czy poprostu - w blachę - nie zdąży się ulotnić mimo że "bo blacha trzyma tą temperaturę" bo są zbyta małe, zbyt wąskie itd. itp. - odsyłam do książek jakby ktoś chciał żeby nie było że mi "ktoś powiedział".

I własnie o to mi chodzi - jak długo trzeba grzać żeby ilość tej wody była na tyle mała, żeby nie wpłynęła na spawania ani na wyżarzanie.

Mniej więcej na moje pytanie zostały udzielone odpowiedzi które powinny mi wystarczyć także dziękuje wszystkim za pomoc :wink:


lukadyop
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1377
Rejestracja: 30 cze 2008, 21:10
Lokalizacja: szczecin

#18

Post napisał: lukadyop » 31 gru 2011, 17:43

Cieszę się że pomogłem Szczęśliwego nowego roku :lol:

Awatar użytkownika

tuxcnc
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 9325
Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
Lokalizacja: mazowieckie

#19

Post napisał: tuxcnc » 31 gru 2011, 18:30

Żeby znaleźć odpowiedź nie jest potrzebna żadna wiedza, wystarczy zdrowa logika.
Syf, który psuje spaw znajduje się w cienkiej, przypowierzchniowej warstwie.
Głębiej jest zdrowy metal.
Żeby się syfu pozbyć, to trzeba go zeszlifować, albo ... przetopić się przez niego.
Wszelkie problemy powstają gdy "spawacz" nasmarka po wierzchu i wtopi się na milimetr.
Taki "spaw" nie ma prawa trzymać, bo i niby w czym ?

.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Spawalnictwo i obróbka cieplna”