Tuxcnc szanuje Twoje opinie na temat CNC i elektroniki, ale na temat technologii wirtualizacji najwyraźniej masz fałszywy obraz.tuxcnc pisze:System powinien być postawiony na rzeczywistej maszynie z dostępem do internetu, żeby była możliwość doinstalowania i aktualizacji programów.
Po pierwsze, zarówno vmware player jak i virtualbox podczas tworzenia VMki (vitrual machine) tworzą interfejs sieciowy, który jest NATowanym (maskaradowanym) interfejsem maszyny matki HV (HyperVisor). Czyli w domyślnej konfiguracji, będzie dostęp do sieci na takim samym poziomie jak ma maszyna, na której VMka stoi. Można równie dobrze zrobić tak, że VMka będzie widoczna w sieci lan pod swoim adresem MAC i będzie miała własny adres IP, ale to dla bardziej zaawansowanych użytkowników.
Po drugie, ponieważ VMka nie korzysta bezpośrednio z zasobów sprzętowych, generalnie nie nadaje się na sterowanie czasu rzeczywistego, ale... do pracy biurowej i symulacji czy nawet nie wymagających gier np. Quake2 czy Quake3 działa bez problemu. Działa sieć, dźwięk, muzyka, itd. Nowe wersje VirtualBOXa i vmplayera mają wsparcie dla 3D, dzięki temu nawet można się pokusić o pracę w programach które wymagają wsparcia 3D.
Po trzecie najnowsze wersje VBOXa i VMPLAYER mają tryby pracy odpowiednio Seamless Mode i Unity. Tryb ten pozwala na dość specyficzną pracę na aplikacjach zwirtualizowanych w VMkach. Uruchamiają aplikację zwirtualizowaną tak, że wygląda jak okno aplikacji zainstalowanej na HV. Cieżko mi to opisać, łatwiej sobie zobaczyć na youtube.
Reasumując, na dzień dzisiejszy wirtualizacja nie wiele ustępuje natywnym rozwiązaniom. Są już technologie, które umożliwiają bezpośredni dostęp do zasobów sprzętowych, przez VMkę z pominięciem HV, ale to już opowieść na inną bajkę. Dostęp do LPT czy RS232 z poziomu VMki nie jest problemem.
W razie pytań z przyjemnością odpowiem.