
Znalazłem ofertę - gość ma tokarkę TSB 20 ze Stara-Warsztatu, jakie kiedyś pracowały w wojsku. Kupił sobie teraz coś z łożem 1500mm i sprzedaje TSB. Ze zdjęć wygląda na ładnie utrzymaną. Jest w komplecie z kompletem kół do gitary, zestawem noży, koniem, wrzecionem wiertarskim, podtrzymką i czymś podobno pomocnym w gwintowaniu oraz dokumentacją techniczno-ruchową w postaci grubej broszury-książeczki. Całość za 4500 złotych. Do tego po obejrzeniu i zaakceptowaniu tokarki, musiałbym zamówić kuriera. Ok. 600 złotych, bo to 400 km ode mnie a do Seicento nie zmieszczę takiej kobyły.
Jest tylko pewien problem. Ostatni raz z tokarkami miałem do czynienia w technikum na warsztatach jakieś 10 lat temu, nie bardzo wiem jak taką maszynkę sprawdzić choć z toczenia i prac ślusarskich miałem zasłużone 4 z plusem. Mam nadzieję, że coś ręce zapamiętały od tamtego czasu

Pytanie zasadnicze - czy po wojskowej tokarce, która pracowała ok. 2 lat w cywilu, mogę się spodziewać stanu nadajacego się do użycia, czy też raczej będzie kompletnie zdezelowana i szkoda tych 400 kilometrów robić?