Tak, dobra rada, poczytałem sobie blogi użytkowników Taiga, których jest w Stanach nieprawdopodobna ilość oraz pokorespondowałem z co niektórymi. Problem śrub i nakrętek nie jest według nich aż tak poważny jak mi się wydawało, ale rzeczywiście jest. Nie znam tego z praktyki jak Ty (u mnie, na razie, luz nie przekracza 0.01 mm, zobaczymy jak dalej będzie - ale nakrętki zamówię - kosztują niewiele). Wydaje mi się, że to przez specyficzne zastosowanie u Ciebie śruby bardziej się wycierają w pewnych miejscach niż u innych użytkowników Taiga (np takich co robią modele śmigłowców RC, albo inkrustacje kijów golfowych). Frezowanie woskowych modeli biżuterii - często na fiksturach wymusza pole bardzo intensywnej pracy na małym obszarze - kilka cm na kilka cm. Tam śruby zachowują się niczym włosy rekruta pod hełmem - wycierają się, i wkrótce czeka je gwintowa łysina oraz luzy. W innych miejscach (na końcach) są całkiem niewytarte. To powoduje niemożność kompensacji luzów nakrętkami - w jednym miejscu jest za luźno w innym za ciasno i trzeba cały zestaw wymieniać. U mnie Taig służy na razie do innych zastosowań. Tnę nim bardzo małymi frezami (0.2-0.3 mm blachę srebrną). Nie powiem żeby szło to idealnie, ale każdy złamany frez (łamie się np. po dotknięciu palcem) okupiony jest solidnym śledztwem pod mikroskopem, analizą przyczyn złamania i wnioskami co przerobić żeby było lepiej. I pomału jest lepiej. Pole pracy mojego Taiga to całe pole pracy jakie jest dostępne czyli jakieś 13 cm na 26-28. Śruby pracują całą swoją długością więc - taką mam nadzieje - może wytrą się nieco później, ale że się wytrą to pewne.komar1970: nie zapomnij o nakrętkach w taigu nakrętki to lipa po 2 moze 3 misiacach pracy non stop dostaniesz luz na osi X malem 0.5mm i co najgorsze nie idze po dokreceniu srubek skorygowac luz , radze kup sobie odrazu nakretki abys pozniej nie stal
Zanim zdecydowałem się na ten krok, rozważyłem wszystkie możliwości dotyczące minifrezarek (techniczne i ekonomiczne) jakie przyszły mi do głowy (łącznie z Proxxonem MF70 i większym, X2, X3, Promą itp.). Opierałem się głównie na tym co można było znaleźć w sieci, i na przykładach konkretnych aplikacji oraz zastosowań jakie zostały wdrożone w praktyce.pawulonken:Frezareczka fajna tylko czy w tej cenie nie lepiej było kupić frezarkę X3 a nawet taniej np taką
bardziej solidna konstrukcja
Lubie amerykańskie narzędzia. Mam ich sporą kolekcję i mam też sporo szacunku za kilka amerykańskich wynalazków, za które jestem im wdzięczny i o których nie powinniśmy nigdy zapominać.
1. Obrotowy fotel na kółkach - Thomas Jefferson (twórca Deklaracji Niepodległości i 3 Prezydent USA),
2. Żarówka
3. Dwa bardzo poważne pojęcia nieustannie przywoływane na tym forum: workflow i tutorial.
4. Frezarka
Pierwszą frezarkę zbudował niejaki Eli Whitney, który jako młody chłopak zaraz po studiach spotkał na statku wdowę po generale Green'nie walczącym o niepodległość Stanów (to w tamtej wojnie kręcił się w okolicy Kościuszko oraz Pułaski). W tym czasie w Polsce uchwalano Konstytucje 3 Maja i szykował się II rozbiór Polski. Wdowa po generale zaprzyjaźniła się z młodym Whitneyem, a że płynęła właśnie do nowej plantacji bawełny w Południowej Karolinie i do nowego męża, zaprosiła go na parę dni. Na plantacji Whitney dowiedział się, że najtrudnieszym etapem zbioru bawełny jest jej oczyszczenie z ziaren. Jeden murzyński niewolnik potrzebował całego dnia aby oczyścić ok kilograma bawełny. Eli zaproponował swojej gospodyni że zbuduje maszynę, która wykona tę pracę lepiej i szybciej. I parę tygodni potem powstała pierwsza odziarniarka do bawełny. Niestety Whitney nie dorobił się na swoim wynalazku, bowiem, pomimo patentu zaczęły się pojawiać pirackie kopie. I to dużo. Whitney procesował się z kim się dało ale w końcu odpuścił i zajął się produkcją broni na którą dostał całkiem lukratywny kontrakt. Właśnie wtedy wynalazł frezarką i linię montażową za sto lat przed Henry Fordem.
Niektórzy autorzy twierdzą że frezarkę wynalazło też - w mniej więcej tym samym czasie kilku innych konstruktorów - ale być może, podobnie jak z odziarniarką do bawełny, mocno inspirowali się pracą Whitneya.
Przy okazji - odziarniarka była pierwotną przyczyną wybuchu Wojny Secesyjnej - stany południowe stały się nagle niebywale bogate. Rewolucja przemysłowa, wiek pary- i za nią idące ogromne zapotrzebowanie na surowce w Europie spowodował nieprawdopodobny rozwkit plantatorów. Południowcy poczuli się tak pewnie, że postanowili się odłączyć od psioczących na niewolnictwo Unitów z północy. Ale dosyć dygresji.
Frezarka powstała w Stanach, amerykańskie narzędzia są naprawdę solidne a ich pomysły oraz otwartość w promowaniu wiedzy politechnicznej nie do przecenienia.
Wszyscy rozsądni amerykanie twierdzili, że w przedziale cenowym do 5 tys USD bezkonkurenyjny jest Taig. Teraz kiedy go mam, też go lubię.
Nie bez znaczenia jest fakt, że konwersja na CNC trwała jakieś 10 minut, wszystkie częsci były od razu w pudełku.
Taig jest najsolidniejszą z małych stołowych frezarek poniżej 5tys USD.
Tak, słup jest z solidnej rury stalowej o przekroju kwadratowym a oś... zaraz sprawdzę, też z takiej rury. Ścianka jakieś 4 mm. Słup jest przykęcony potężną śrubą i mnożna go przechylać na boki pod dowolnym kątem (w CNC to się raczej nie przydaje, ale w wierceniu czy frezowaniu ręcznym rozumiem, że zastępuje stół obrotowy). Ustawianie tego do pionu wymagało paru minut zabawy z czujnikiem zegarowym ale to jedyna niedogodność. Standardowy silniki i wrzeciono - taka betoniara, ważą sporo i chodzą jak stara pralka Frania ale nie powoduje to jakichś wibracji całości - frezowałem w stali nakrętki teowe - wymiary calowe nie do dostania w Polsce, musiałem sam robić poszło jak by to był styropian.pawulonken:Nie widziałem tak samo jak nie widziałem tej konstrukcji ale sądząc po rysunku i fotkach dość dziwna.
Słup do osi z kształtownika przykręcony na 1 śrubę
Pryzmy przy stole to kwadraty -dziwne.
Ostatnio robię konstrukcję skręcaną dałem ceownik 65 hutniczy i do niego przykręciłem płaskownik 15mm na 6 śrub m8 i sie gibało
Szczerze mówiąc nie wiem co to pryzmy przy stole, domyślam się, że chodzi o stalowe prowadnice (jedyne co jest kwadratowe - w przekroju) - to, cóż, wydają się być solidnym kawałem żelastwa, mają system kompensacji luzów w postaci mosiężnego klina dociskanego śrubami.
Przez kilka miesięcy oglądałem Taiga na fotografiach i kiedy miałem go u siebie w pracowni, to muszę przyznać że zaskoczył mnie in plus. Być może mało jeszcze widziałem ale ta maszynka (malutka przecież) - robi wrażenie.