
Wrzeciono Kressa kontra samoróbka do frezowania aluminium
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 20
- Posty: 681
- Rejestracja: 26 gru 2010, 18:38
- Lokalizacja: Południe
- Kontakt:
Niewielka tzn? może powiesz na jakich wózkach pracuje Twoje maleństwo
U mnie będą pracować Hiwiny 20CC w rozstawie na osi x - 170mm . Bo jeśli dobrze widzę maszynę masz z profili 100x100 u mnie będzie 100x50 jednak spawana konstrukcja wiec sztywność ramy myślę podobna. Pytam bo jednak wolnoobrotowe frezowanie obciąży mocniej maszynę. Czy masz problemy z dokładnościami obróbki biorąc pod uwagę porównanie frezowanie kresem a tym maleńkim silnikiem ?:)

Tagi:
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 20
- Posty: 681
- Rejestracja: 26 gru 2010, 18:38
- Lokalizacja: Południe
- Kontakt:
Nie do końca jestem chętny przerabiać "złom" Zainwestowałem w maszynę już taki majątek że ma być zrobione jak należy
wiec 100 w jedną czy drugą stronę za silnik nie robi mi już żadnej różnicy (a miał być projekt za 4000 zł
) Natomiast silnik od pralki ma tą zaletę że ma wysokie obroty więc łatwo mając kilka kół pasowych zrobić sobie obroty od kilku do kilkunastu tysięcy. Nie wiem tylko jak takie obroty przeżyje pasek zębaty.
Inne pytanie się nasuwające to takie czy nie warto faktycznie zastosować rozwiązania kolegi kamara czyli bezpośrednio przy np wspomnianym Jamniku. Tyle że mocno to zawęża dostępne obroty z górnej granicy oraz niejako problematyczna zaczyna się robić masa silnika. Założenia były takie aby jednak zejść poniżej 0,1 mm dokładności wiec wymiana wrzeciona w trakcie obróbki nie bardzo wchodzi w grę. W takim rozwiązaniu jeszcze problemem może być sam wałek wrzeciona.. nie bardzo znam się na toczeniu takich precyzyjnych rzeczy wiec pytanie jak bardzo problematyczne będzie wykonanie wałka pracującego przy powiedzmy 20 000 rpm jego biciami odpowiednim łożem pod tulejkę zaciskową itd.


Inne pytanie się nasuwające to takie czy nie warto faktycznie zastosować rozwiązania kolegi kamara czyli bezpośrednio przy np wspomnianym Jamniku. Tyle że mocno to zawęża dostępne obroty z górnej granicy oraz niejako problematyczna zaczyna się robić masa silnika. Założenia były takie aby jednak zejść poniżej 0,1 mm dokładności wiec wymiana wrzeciona w trakcie obróbki nie bardzo wchodzi w grę. W takim rozwiązaniu jeszcze problemem może być sam wałek wrzeciona.. nie bardzo znam się na toczeniu takich precyzyjnych rzeczy wiec pytanie jak bardzo problematyczne będzie wykonanie wałka pracującego przy powiedzmy 20 000 rpm jego biciami odpowiednim łożem pod tulejkę zaciskową itd.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 707
- Rejestracja: 17 paź 2009, 13:45
- Lokalizacja: Mazowieckie
- Kontakt:
Kiedyś miałem na frezarce konwencyjnej przerobionej na CNC takie rozwiązanie.
Miałem 2 wrzeciona 1 oryginalne napędzane na przekładni skrzyniowej od 200-2800 obr/min
a drugie zamontowane na tym samym korpusie co oryginalne szybkie elektrowrzeciono
do frezowania Al i grawerowania.
Były zamocowane w jednej osi X w stałym odstępie którego znałem więc z punktem 0.0 nie było problemu kwestia wartości X. Z zetem też gdyż elektowrzeciono było ustawiane do zderzaka szybko i sprawnie przechodziłem z mocnego wrzeciona do szybszego elektrowrzeciona
Miałem 2 wrzeciona 1 oryginalne napędzane na przekładni skrzyniowej od 200-2800 obr/min
a drugie zamontowane na tym samym korpusie co oryginalne szybkie elektrowrzeciono
do frezowania Al i grawerowania.
Były zamocowane w jednej osi X w stałym odstępie którego znałem więc z punktem 0.0 nie było problemu kwestia wartości X. Z zetem też gdyż elektowrzeciono było ustawiane do zderzaka szybko i sprawnie przechodziłem z mocnego wrzeciona do szybszego elektrowrzeciona
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 16281
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Aż taki pracowity to ja nie jestem żeby wykonywać wałek ze stożkiem na tulejkiFDSA pisze:Inne pytanie się nasuwające to takie czy nie warto faktycznie zastosować rozwiązania kolegi kamara czyli bezpośrednio przy np wspomnianym Jamniku. Tyle że mocno to zawęża dostępne obroty z górnej granicy oraz niejako problematyczna zaczyna się robić masa silnika. Założenia były takie aby jednak zejść poniżej 0,1 mm dokładności wiec wymiana wrzeciona w trakcie obróbki nie bardzo wchodzi w grę. W takim rozwiązaniu jeszcze problemem może być sam wałek wrzeciona.. nie bardzo znam się na toczeniu takich precyzyjnych rzeczy wiec pytanie jak bardzo problematyczne będzie wykonanie wałka pracującego przy powiedzmy 20 000 rpm jego biciami odpowiednim łożem pod tulejkę zaciskową itd.

Oryginalną oprawkę z morsem 5 zaszlifowałem pod łożyska i finito. Na końcu kawałek krućca na sprzęgło.
Wózki mam takie same, a gdyby maszyna wyłaziła poza 0.02 to by była na złomie.

Zakres obrotów na falowniku mam praktycznie od 800 do 4000 i zmiana wrzeciona w czasie obróbki nie jest przewidywana.
Kressa zakładam sporadycznie do grawerowania w pleksie.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 15
- Posty: 6354
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 20
- Posty: 681
- Rejestracja: 26 gru 2010, 18:38
- Lokalizacja: Południe
- Kontakt:
Świeta racja
ale po wyważeniu dodatkowym... jeśli nawet bym pociągnął dwukrotnie... no jet to problem
choć patrząc na ilość czasu jaki potrzebuję chyba skończy się Kresem i w późniejszym czasie będę kombinował
Jednak dyskusji nie zamykam bo wydaje mi się że jest kształcąca
Jakim falownikiem pędzisz silnik kamarze? Bo patrząc na twoje kalkulacje jest on niezmiernie tani




Jakim falownikiem pędzisz silnik kamarze? Bo patrząc na twoje kalkulacje jest on niezmiernie tani
