Kąt w stożku morse'a nr 2
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 138
- Rejestracja: 06 sty 2009, 21:33
- Lokalizacja: Żołynia
W pełni podzielam powyższe zdanieclipper7 pisze:Najczęściej staranne wytoczenie wystarcza.

nie jest to potrzebne. Starannie wytoczony stożek będzie doskonale się sprawdzał np we frezarce, dociągnięty śrubą...
Hmm... Twoja niewiara - Twoja sprawaclipper7 pisze: W szlif papierem jakoś nie wierzę, (...) Dobrze też wypadła próba szlifowania stożka zew. pożyczoną fortunką.

Nie będę Cię nawracał

Powiem tylko tyle, że nie szlifuję papierem ( powierzchni stożkowych ) dla tego, że nie
mam do wyboru innej możliwości




W listopadzie zeszłego roku na giełdzie samochodowej w Rzeszowie proponowano mi
komplet nowych MK3 za 30 PLN od sztuki...
Ale nie kupiłem bo targałem już sporo żelaztwa do samochodu

Ale skoro ceny tak wyglądają, to bezwarunkowo wezmę jak jeszcze trafię na tego kolesia.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
z pewnością, lecz już w koniku lub we wrzecionie wiertarki może się obracać i wypadać. Nawet szlifowane fabrycznie chwyty Morse'a smarowało się czasem kredą (taką szkolną) aby temu zapobiec.MarekSCO pisze: Starannie wytoczony stożek będzie doskonale się sprawdzał np we frezarce, dociągnięty śrubą
pozdrawiam,
Roman
Roman