Tak czy owak pomijając takie przypadki jednak pomimo wszystko sporo się wiedzy wyciągnęło z uczelni i tego się trzymajmy!
pytania na temat pracy inżyniera
-
andryjan
- Specjalista poziom 2 (min. 300)

- Posty w temacie: 2
- Posty: 400
- Rejestracja: 13 cze 2009, 12:45
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Ciekawe wspomnienia, wierz mi, że podobne również mógłbym z rękawa posypać
, ale wolę pozostawić takie "zestawienia" dla siebie, po prostu jest co wspominać...
Tak czy owak pomijając takie przypadki jednak pomimo wszystko sporo się wiedzy wyciągnęło z uczelni i tego się trzymajmy!
.
Tak czy owak pomijając takie przypadki jednak pomimo wszystko sporo się wiedzy wyciągnęło z uczelni i tego się trzymajmy!
CAD/CAM CAGILA
Porównanie programów dla wycinarek CNC => http://www.cnc.info.pl/topics51/automat ... t18915.htm
Optymalny automatyczny nesting to już połowa sukcesu, kliknij na WWW i dowiesz się więcej
Porównanie programów dla wycinarek CNC => http://www.cnc.info.pl/topics51/automat ... t18915.htm
Optymalny automatyczny nesting to już połowa sukcesu, kliknij na WWW i dowiesz się więcej
Tagi:
-
vv3k70r
- Specjalista poziom 2 (min. 300)

- Posty w temacie: 13
- Posty: 420
- Rejestracja: 01 lip 2007, 17:52
- Lokalizacja: trelleborg
Czokoziom:
Oczywiscie, tyle ze jak zrobisz spawalnictwo to z musu juz siedzisz w konstrukcjach stalowych
A budownictwo to omijaj szerokim lukiem, to jest slabo platna specjalnosc, bo ksztalca tego mase w dzikich krajach, a wymagajacych konstrukcji jest malo, wiekszosc pracy to dozor budowy identycznych hal i domow.
Praca tam sprowadza sie do tlumaczenia gdzie jest cep, najczesciej w jezyku o ktorym nikt nie slyszal, a na koniec trzeba sie tlumaczyc, ze 600mm roznicy w wysokosci na 50m dlugosci budynku to cos co nie jest zadna ekstrawagancja.
Chyba ze sie wkrecisz do budowy drog w jakims normalnym kraju, co buduje drogi, to wtedy ma to sens.
Z innych rzeczy w budownictwie to jeszcze przemysl gorniczy. A cala reszta to juz jest robiona hurtowo i bezmyslnie, a nowych rozwiazan nie znajdziesz tam zadnych. Tam juz sie jedzie standartem i co najwyzej nowy dzwig albo sciany w wiekszych kawalkach przywioza do posklejania.
Na zdrowy rozum, dla kazdego kto nie jest hobbysta, to pytanie wlasciwe dla inzyniera jest takie:
"ile dostales pierwszej wyplaty, w pierwszej pracy, zaraz po wyjsciu ze szkoly, za pierwszy miesiac?"
Na ten przyklad ja urwalem sie na "chorobowe" juz przed skonczeniem szkoly, bo ktos sobie uznal ze jestem bardzo potrzebny i bardzo poparl swoje chciejstwo moneta.
Kwity o skonczeniu szkoly i zaliczeniu tego i smego dostalem poczta. Co i tak szef mial w powazaniu, bo jego nie kwity interesowaly, a umiejetnosci. W szkole kwity dostali przecie wszyscy, nawet siostra szefa, co ja w chwili wielkiej wesolosci wpuszczono na podnosnik i ubaw byl na caly tydzien poprawek.
Bartuss1:
Bo po prawdzie, to robota inzyniera sprowadza sie do tego, zeby technikom powiedziec jak zrobic cos, co oni mysla ze zrobic sie nie da.
Bo im nagadaja w szkole, ze w uchwyt nie da sie wcisnac kilku elementow, bo przecie maja rozna grubosc.
A ze superwyrownywacz odchylu nacisku uchwytu nazywa sie tasma papierowa samoprzylepna to juz troche doswiadczenia wymaga.
I tu wlasnie jest pole popisu dla inzyniera... Rozwiazac taki problem. Tasmy uzyc. Samoprzylepnej
I schodzimy w produkcji detalu z 15% kasacji na 3% i z predkoscia z 24 na 7 sekund i to jest zysk, to jest rozwoj, to jest inwencja.
A tak Ci technik powie "nie da sie" i nawet o jakims honorowym samobojstwie nie pomysli.
A o takim wynalazku zaawansowanym jak tasma dwustronna to sie wywiedzialem z montazu mysliwcow. Bo tam wynalazek taki okrutnie przydatnym im sie okazal
Oczywiscie, tyle ze jak zrobisz spawalnictwo to z musu juz siedzisz w konstrukcjach stalowych
A budownictwo to omijaj szerokim lukiem, to jest slabo platna specjalnosc, bo ksztalca tego mase w dzikich krajach, a wymagajacych konstrukcji jest malo, wiekszosc pracy to dozor budowy identycznych hal i domow.
Praca tam sprowadza sie do tlumaczenia gdzie jest cep, najczesciej w jezyku o ktorym nikt nie slyszal, a na koniec trzeba sie tlumaczyc, ze 600mm roznicy w wysokosci na 50m dlugosci budynku to cos co nie jest zadna ekstrawagancja.
Chyba ze sie wkrecisz do budowy drog w jakims normalnym kraju, co buduje drogi, to wtedy ma to sens.
Z innych rzeczy w budownictwie to jeszcze przemysl gorniczy. A cala reszta to juz jest robiona hurtowo i bezmyslnie, a nowych rozwiazan nie znajdziesz tam zadnych. Tam juz sie jedzie standartem i co najwyzej nowy dzwig albo sciany w wiekszych kawalkach przywioza do posklejania.
Na zdrowy rozum, dla kazdego kto nie jest hobbysta, to pytanie wlasciwe dla inzyniera jest takie:
"ile dostales pierwszej wyplaty, w pierwszej pracy, zaraz po wyjsciu ze szkoly, za pierwszy miesiac?"
Na ten przyklad ja urwalem sie na "chorobowe" juz przed skonczeniem szkoly, bo ktos sobie uznal ze jestem bardzo potrzebny i bardzo poparl swoje chciejstwo moneta.
Kwity o skonczeniu szkoly i zaliczeniu tego i smego dostalem poczta. Co i tak szef mial w powazaniu, bo jego nie kwity interesowaly, a umiejetnosci. W szkole kwity dostali przecie wszyscy, nawet siostra szefa, co ja w chwili wielkiej wesolosci wpuszczono na podnosnik i ubaw byl na caly tydzien poprawek.
Bartuss1:
Bo po prawdzie, to robota inzyniera sprowadza sie do tego, zeby technikom powiedziec jak zrobic cos, co oni mysla ze zrobic sie nie da.
Bo im nagadaja w szkole, ze w uchwyt nie da sie wcisnac kilku elementow, bo przecie maja rozna grubosc.
A ze superwyrownywacz odchylu nacisku uchwytu nazywa sie tasma papierowa samoprzylepna to juz troche doswiadczenia wymaga.
I tu wlasnie jest pole popisu dla inzyniera... Rozwiazac taki problem. Tasmy uzyc. Samoprzylepnej
I schodzimy w produkcji detalu z 15% kasacji na 3% i z predkoscia z 24 na 7 sekund i to jest zysk, to jest rozwoj, to jest inwencja.
A tak Ci technik powie "nie da sie" i nawet o jakims honorowym samobojstwie nie pomysli.
A o takim wynalazku zaawansowanym jak tasma dwustronna to sie wywiedzialem z montazu mysliwcow. Bo tam wynalazek taki okrutnie przydatnym im sie okazal
bumeluję
-
czokoziom
Autor tematu - Stały bywalec (min. 70)

- Posty w temacie: 12
- Posty: 73
- Rejestracja: 25 cze 2010, 18:55
- Lokalizacja: baranowka
no cóż zakręciłem się u niemców bezpośrednio styku z tymi ich cudami nie miałem jedynie byłem naocznym świadkiem co się dzieje
no nie wiem do czego to porównać , my unas to chyba jesteśmy jak takie dziecko w piaskownicy ;///
pozytywne doświadczenie jakie wyniosłem z tej afery że 1 i najważniejsze to naucz się języka >> a miałem nawet okazje dostać się do jakiejś tam szkoły inżynieryjnej siemensa (przejść test kwalfikujący) no ale z językami jestem właśnie sporo w plecy
nie wiem czy ktoś tu jeszcze odpisze , ale
ostatnio pare spraw się skomplikowało i wsumie na dyplomie to będę mieć same cuda wypisane
ale tak :
- stwierdziłem że się dobiorę na dobry początek do certfikatu operator CNC wszak mam okazję zrobić to za przysłowiowy frajer 1/4 ceny rynkowej , a jak piekarzy szkolą i piekarz może zarabiać na tym 2500 , to ja myślę że odróżniając co nie co frez od noża tokarskiego na ``dorywczą `` robotę na studiach mgr załapie się na jakieś 1500
-prace ``chyba `` napiszę z jakiegoś tematu obejmującego spawanie pod wodą --
w sumie będą to jakieś wywody filozoficzne ale nie oto tu chodzi
-mam możliwość zrobienia kursu audytora jakości też za 1/4 ceny rynkowej i właśnie zastanawiam się czy to aby potrzebne jest
hmm..
no nie wiem do czego to porównać , my unas to chyba jesteśmy jak takie dziecko w piaskownicy ;///
pozytywne doświadczenie jakie wyniosłem z tej afery że 1 i najważniejsze to naucz się języka >> a miałem nawet okazje dostać się do jakiejś tam szkoły inżynieryjnej siemensa (przejść test kwalfikujący) no ale z językami jestem właśnie sporo w plecy
nie wiem czy ktoś tu jeszcze odpisze , ale
ostatnio pare spraw się skomplikowało i wsumie na dyplomie to będę mieć same cuda wypisane
ale tak :
- stwierdziłem że się dobiorę na dobry początek do certfikatu operator CNC wszak mam okazję zrobić to za przysłowiowy frajer 1/4 ceny rynkowej , a jak piekarzy szkolą i piekarz może zarabiać na tym 2500 , to ja myślę że odróżniając co nie co frez od noża tokarskiego na ``dorywczą `` robotę na studiach mgr załapie się na jakieś 1500
-prace ``chyba `` napiszę z jakiegoś tematu obejmującego spawanie pod wodą --
w sumie będą to jakieś wywody filozoficzne ale nie oto tu chodzi
-mam możliwość zrobienia kursu audytora jakości też za 1/4 ceny rynkowej i właśnie zastanawiam się czy to aby potrzebne jest
hmm..





