Rury z amortyzatorów

Tematy inne dotyczące mechaniki nie pasujące do żadnego z działów.

galon
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 328
Rejestracja: 06 kwie 2007, 17:17
Lokalizacja: kieleckie

#11

Post napisał: galon » 08 lut 2010, 09:55

poco chcesz sobie życie utrudniać nie prościej wziąć siłownik dwustronnego działania pneumatyczny (lżejszy)lub hydrauliczny i masz gotowca (razem z uszczelkami wargowymi :mrgreen: )powodzenia



Tagi:


Autor tematu
nowyciekawy
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 11
Posty: 22
Rejestracja: 07 lut 2010, 17:59
Lokalizacja: Swiętokrzyskie

#12

Post napisał: nowyciekawy » 08 lut 2010, 16:17

Z tym siłownikiem to nie taka prosta sprawa. Ciężko znaleźć coś co by mi odpowiadało. Każdy siłownik hydrauliczny ma jakąś mniejszą bądź większą martwą objętośc - tutaj bardzo niepożądaną. Poza tym nikt nie wyrzuca dobrego siłownika. Można kupić sprawny ale to koszt rzędu 150-200 zł. A tak "dużego" siłownika pneumatycznego jeszcze nie spotkałem szczerze mówiąc. Golenie jak piszecie też odpadają bo złomowane są tylko pogięte (oczywiście jeżeli goleń hydrauliczny, bo jak zwykła sprężynówka to i tak kit z tym). Najprościej jest to pozyskać z amo. Jak pisze kol. wieslawbarek w golfie III jest takie coś, rozebrałem, ale wewnątrz nie był on za ładny. Może to wina tego że dostawała się tam już woda, bo swoje lata juz miał. Dalej jestem ciekaw czy z taką rurą np. gazową coś by nie zadziałał. Tylko czy da się ją rozwiercić np. rozwiertakiem nastawnym?? Jeden koniec jest zawsze centrowany stożkową tuleją, a jezeli dł. rury to ok. 400mm to nie wiem czy tak długi rozwiertak by się znalazł. Trzeba myśleć. popytam jeszcze w punkcie "rozbiórki samochodów". Może tam coś powiedzą.


skoczek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1092
Rejestracja: 15 lis 2006, 22:04
Lokalizacja: Cieszyn/Kraków

#13

Post napisał: skoczek » 08 lut 2010, 16:44

Witam serdecznie.
Po pierwsze radziłbym posłuchać kolegi Francusa. Jeżeli nie chcesz tej metody, a masz dostęp do tokarki to zrób sobie przyrząd który zwie się "bohrstange". Potrzebujesz wałek (pręt) co najmniej 2x dłuższy od Twojej tulei i trochę cieńszy, tak by wchodził w zakupioną rurę grubościenną. Zrób sobie w połowie długości tego pręta otwór tak, by wchodził w niego bardzo krótki nóż oraz na jednym (albo dwóch) końcach zrób nakiełek. Złap ten wałek w uchwycie oraz kiełku obrotowym. Rurę odpowiednio dorobionym przyrządem złap w imaku. Dzięki temu przetoczysz sobie rurę wewnątrz z dużą dokładnością.

Coś na ten temat możesz poczytać tu i tu . Jak nie zatrybisz o co mi chodzi to inni Koledzy z pewnością dobrze to wyjaśnią.
Powodzenia.
Pozdrawiam, skoczek.


Autor tematu
nowyciekawy
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 11
Posty: 22
Rejestracja: 07 lut 2010, 17:59
Lokalizacja: Swiętokrzyskie

#14

Post napisał: nowyciekawy » 08 lut 2010, 17:29

Tak, tylko że:
-minimalne bicie wrzeciona = jajowaty otwór
-minimalnie zużyte łoże = stożkowy otwór
-minimalny błąd rownoległości rura-wytaczadło = niecentryczny otwór
-wytaczadło długości min. 850mm, średnicy ok. 30mm = prawdopodobieństwo wyginania = niedokładna obróbka
-długości rzędu 400mm = potrzeba dokładnych maszyn
Rachunek-potrzeba precyzyjnej maszyny. A taką - powiedzmy szczerze - żadko kto z osób prywatnych posiada.


skoczek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1092
Rejestracja: 15 lis 2006, 22:04
Lokalizacja: Cieszyn/Kraków

#15

Post napisał: skoczek » 08 lut 2010, 18:11

nowyciekawy pisze:Tak, tylko że:
-minimalne bicie wrzeciona = jajowaty otwór
-minimalnie zużyte łoże = stożkowy otwór
-minimalny błąd rownoległości rura-wytaczadło = niecentryczny otwór
-wytaczadło długości min. 850mm, średnicy ok. 30mm = prawdopodobieństwo wyginania = niedokładna obróbka
-długości rzędu 400mm = potrzeba dokładnych maszyn
Rachunek-potrzeba precyzyjnej maszyny. A taką - powiedzmy szczerze - żadko kto z osób prywatnych posiada.
Witam serdecznie.
Nawet jeżeli wyszedłby Koledze niecentryczny otwór to nie jest to wielkim problemem przelecieć rurę po górze nożem albo wrzucić ją (jeżeli chce Kolega aby się świeciła jak...) na szlifierkę kłową wtedy, będzie i dobrze i estetycznie.
Co do bicia wrzeciona to nie wiem jakby musiało latać by były kłopoty z jajowatym otworem, nawet jeśli to ratujemy się znajomymi ;). Można również pomóc sobie czujnikiem zegarowym. Poza tym jeżeli się robi cylindry to dobrze by było aby były dokładne jednak bez przesady - tam jest manżeta która wszystko uszczelnia, a metalowy tłok nigdy nie jest ciasno pasowany tylko ma spory luz - jakby był za ciasno to by się cylinder porysował. Nie da się niestety dobrze a tanio.
Pozostaje jeszcze honowanie. Szczerze wątpię by wymęczony stary cylinder amortyzatora był odpowiedni, choć może się mylę. Poza tym jest jeszcze kwestia ciśnienia - ile Kolega potrzebuje mieć napompowane? 50-80 Atm czy jeszcze więcej?
Wspomniał Kolega też coś o pojemności pasożytniczej gotowego siłownika powietrznego którego pomysł wykorzystania podał inny Kolega. -Zawsze można wywalić wszystko co ma i zostawić sobie z niego samą rurę. Pozostaje znaleźć odpowiedni siłownik na dawcę choć może być to czasochłonne i kosztowne :roll: .
Wał 30mm to już kawał żelaza, choć faktycznie przy 850mm może trochę pracować, ale da się tak dobrać parametry obróbki aby minimalizować taką możliwość. Jeżeli Kolega nie ma dostępu do tokarki to może się znajdzie ktoś kto Koledze pomoże.
Pozdrawiam, skoczek.

Awatar użytkownika

M 52
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 420
Rejestracja: 29 gru 2007, 21:01
Lokalizacja: Warszawa

#16

Post napisał: M 52 » 10 lut 2010, 19:08

Do pcp to przecież jest pompka wielostopniowa. Chyba taniej będzie kupić nową. Ja mam Gehmanna i jest w porządku.
pozdrawiam
Maciek
miłośnik maszyn parowych i silników GAD


Autor tematu
nowyciekawy
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 11
Posty: 22
Rejestracja: 07 lut 2010, 17:59
Lokalizacja: Swiętokrzyskie

#17

Post napisał: nowyciekawy » 10 lut 2010, 20:39

Trochę mnie nie było ale już piszę :wink:
Otórz: jeśli ograniczeni jesteśmy grubością ścianki rury to dojdzie do sytuacji, że wytaczadło do np. połowy długości rury będzie zabierać materiał z ze ściany po stronie suportu, a po połowie z drugiej ściany po przecinej stronie. Jeśli ścianka będzie zbyt cienka, to wytaczadło nawet nie "zabieli" rury wewnątrz:poprostu z jednej strony przetnie ścianke na wylot. Ale mniejsza z tym. Nikt nie robi cylindrów z rury o grubości ścianki 2mm :grin:
Jajowaty otwór mamy już wtedy, gdy odchyłka od okręgu przylegającego wynosi zaledwie 0,1mm. A niektóre wrzeciona mają talent do bicia aż o 0,5 mm. Wbrew pozorom tłok w cylindrze musi się poruszać dosyć pasownie i suwliwie. Nie porysuje cylindra, bo będzie wykonany z poliamidu. Uszczelki wargowe dopełnią miary. Wysokie ciśnienia wymagaja wysokich dokładności. Można tu mysleć o luzach w dziesiątych częściach milimetra, lecz nawet trzeba w setnych.
A pompka do pcp-a, cóż:najlepsza, ale droga. Każdy chce zarobić...

W między czasie wpadłem na jeszcze jeden pomysł. Otoż co by się stało, gdyby w rurze wogóle nie było tłoka? Stawiamy ją pionowo, od dołu podłączamy ciecz pod znacznym ciśnieniem (12MPa) i czekamy aż ciśnienie cieczy i powietrza sprężanego w rurze się wyrównają. Otrzymujemy wówczas powietrze sprężone cieczą, ale nie poprzez tłok, tylko poprzez oddziaływanie cieczy na gaz. Co o tym sądzicie?? ( pomijam kwestię wilgotności powietrza, zbiornik byłby napełniany wodą oczywiście).
I jeszcze jedno: czy ktoś z was wie, jak zmienia sie ciśnienie w cylindrze, gdy tłok przebywa konkretną drogę? Tzn. Pp=0, tłok przesówa się o połowę skoku, o 3/4 itd. Jak przyrasta tu ciśnienie. Proporcjonalnie czy jak...??


cichus
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 1
Posty: 1
Rejestracja: 05 lip 2009, 18:39
Lokalizacja: Ostrowiec

#18

Post napisał: cichus » 12 lut 2010, 15:59

No i jak panowie. Pomoże ktoś :lol:


zdzicho
Posty w temacie: 5

#19

Post napisał: zdzicho » 12 lut 2010, 20:40

nowyciekawy pisze: Stawiamy ją pionowo, od dołu podłączamy ciecz pod znacznym ciśnieniem (12MPa) i czekamy aż ciśnienie cieczy i powietrza sprężanego w rurze się wyrównają
A liczyłeś czy przy takim cisnieniu nie rozerwie ci tej rury?
Ciśnienie iest odwrotnie proporcjonalne do objetości. Zmniejszysz objetoścć10 X masz 10 X wieksze cisnienie .


Autor tematu
nowyciekawy
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 11
Posty: 22
Rejestracja: 07 lut 2010, 17:59
Lokalizacja: Swiętokrzyskie

#20

Post napisał: nowyciekawy » 13 lut 2010, 09:12

No właśnie. O to mi chodziło, bo do końca nie byłem pewien :grin:
Jeżeli sprężanie odbywało by sie w taki sposób, to oczywiście rura musi mieć odpowiednio grube ścianki. Zastanawiam się tu nad użyciem gaśnicy śniegowej. W starszych wersjach Ppróby = 19MPa. W nowych slyszałem coś ok. 25MPa, więc przymierzając to do 12MPa to zapas jest dość spory. I objętość baniaka jest duża, co skracałoby proces pompowania (kartusza) do minimum.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Mechanika”