Płyta główna CNC na FireWire
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 309
- Rejestracja: 20 cze 2014, 15:02
- Lokalizacja: Bielawa
Płyta główna CNC na FireWire
Witam, czy widział ktoś kiedyś płytę główną CNC na 3 osiową maszynę sterowaną z interfejsu FireWire?
Interesuje się tematem, bo ostatnimi czasy (szczególnie w laptopach) problem jest z interfejsami mogącymi sterować obrabiarką w czasie rzeczywistym a stosowanie przejściówek na LPT czy RS232 jest czasami kłopotliwe. Próbowałem znaleźć konstrukcje oparte na porcie FireWire na internecie ale niestety na nic nie trafiłem. Czy interfejs ten nie jest wykorzystywany z jakichś technicznych powodów czy po prostu się nie przebił przez klasykę LPT/RS ?
P.S.
Jeśli popełniłem jakieś błędy logiczne w rozumowaniu czy nazewnictwie to z góry przepraszam- w tematach informatycznych jestem jeszcze trochę zielony
Interesuje się tematem, bo ostatnimi czasy (szczególnie w laptopach) problem jest z interfejsami mogącymi sterować obrabiarką w czasie rzeczywistym a stosowanie przejściówek na LPT czy RS232 jest czasami kłopotliwe. Próbowałem znaleźć konstrukcje oparte na porcie FireWire na internecie ale niestety na nic nie trafiłem. Czy interfejs ten nie jest wykorzystywany z jakichś technicznych powodów czy po prostu się nie przebił przez klasykę LPT/RS ?
P.S.
Jeśli popełniłem jakieś błędy logiczne w rozumowaniu czy nazewnictwie to z góry przepraszam- w tematach informatycznych jestem jeszcze trochę zielony
Tagi:
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 309
- Rejestracja: 20 cze 2014, 15:02
- Lokalizacja: Bielawa
Rozważałem, obawiam się trochę zakłóceń na przesyle przez usb (czytałem że potrafi nieźle szaleć jak się kabel nieodpowiedniej jakości zastosuje), słyszałem również opinie że przesył 1000 wektorów/sec przy niektórych zastosowaniach może być niewystarczający. Problemem który sam zauważyłem jest brak wejść/wyjść programowalnych.
Póki co rozważania prowadzę czysto teoretyczne więc zastanawiam się tylko czy na FireWire da się w ogóle coś zdziałać i jak tak to co.
PikoCNC jest jedną z ciekawszych konstrukcji dla początkujących jaką dotąd spotkałem, ale zawsze można popatrzeć czy ktoś jeszcze czegoś ciekawego nie wymyślił
Pozdrawiam Marek
Póki co rozważania prowadzę czysto teoretyczne więc zastanawiam się tylko czy na FireWire da się w ogóle coś zdziałać i jak tak to co.
PikoCNC jest jedną z ciekawszych konstrukcji dla początkujących jaką dotąd spotkałem, ale zawsze można popatrzeć czy ktoś jeszcze czegoś ciekawego nie wymyślił
Pozdrawiam Marek
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Kolega mocno miesza.
Po pierwsze firewire jest jeszcze delikatniejszy od USB, nieporównanie łatwiej o problemy, bardzo łatwo o uszkodzenie trwałe.
Po drugie USB 2.0 w full speed jest tak samo szybki jak fire wire
Po trzecie, fire wire po rozwinięciu się standardu USB 2.0 praktycznie zaniknął, tak samo jak wcześniej SCSI
Po czwarte, kijowy kabel w każdym przypadku pogarsza lub uniemożliwia transmisję. Ludzie podłączają USB jakąś padliną i się potem dziwią, że transfer wolny albo port szaleje. Albo nie potrafią okablować maszyny - skutek ten sam.
Nikt nic lepszego nie wymyślił i nie wymyśli, w przypadku prostych amatorskich sterowników, bo nie ma żadnej innej ścieżki w którą można by pójść. USB3 jest na razie w powijakach, choć żyje już parę lat. To i tak o niebo lepsze niż nawalanie impulsami bezpośrednio z LPT. I pozostanie o niebo gorsze od autonomicznych sterowników rodzaju przemysłowego.
Po pierwsze firewire jest jeszcze delikatniejszy od USB, nieporównanie łatwiej o problemy, bardzo łatwo o uszkodzenie trwałe.
Po drugie USB 2.0 w full speed jest tak samo szybki jak fire wire
Po trzecie, fire wire po rozwinięciu się standardu USB 2.0 praktycznie zaniknął, tak samo jak wcześniej SCSI
Po czwarte, kijowy kabel w każdym przypadku pogarsza lub uniemożliwia transmisję. Ludzie podłączają USB jakąś padliną i się potem dziwią, że transfer wolny albo port szaleje. Albo nie potrafią okablować maszyny - skutek ten sam.
Nikt nic lepszego nie wymyślił i nie wymyśli, w przypadku prostych amatorskich sterowników, bo nie ma żadnej innej ścieżki w którą można by pójść. USB3 jest na razie w powijakach, choć żyje już parę lat. To i tak o niebo lepsze niż nawalanie impulsami bezpośrednio z LPT. I pozostanie o niebo gorsze od autonomicznych sterowników rodzaju przemysłowego.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 309
- Rejestracja: 20 cze 2014, 15:02
- Lokalizacja: Bielawa
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Ja błędów w okablowaniu z reguły nie robię a jeśli nawet to potrafię określić i usunąć. Ale na forum jest mnóstwo postów o zawieszaniu się USB. Można założyć, że powód jest zwykle ten sam - złe umasienie, uziemienie, pętle masy, nie odfiltrowane zakłócenia impulsowe. Wszystko razem = złe okablowanie.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 309
- Rejestracja: 20 cze 2014, 15:02
- Lokalizacja: Bielawa
Mógł by kolega rozwinąć w kilku myślnikach "złe umasienie, uziemienie"?
Pętle masy i brak filtrów zakłóceń impulsowych to rozumiem i już dopisałem do listy błędów których należy unikać.
Wiem że trochę mecze banalnymi pytaniami ale widzę że kolega ma dużo wiedzy więc aż szkoda nie pytać - w podręcznikach takich informacji nie wyczytam
Pozdrawiam Marek
Pętle masy i brak filtrów zakłóceń impulsowych to rozumiem i już dopisałem do listy błędów których należy unikać.
Wiem że trochę mecze banalnymi pytaniami ale widzę że kolega ma dużo wiedzy więc aż szkoda nie pytać - w podręcznikach takich informacji nie wyczytam
Pozdrawiam Marek
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Nie mogę rozwinąć, bo to by było kilka stron. Od tego są (jak najbardziej istnieją) książki i rozum.
Cały system musi mieć odpowiedniej jakości masę która zwykle wiąże się także z uziemieniem.
Na poprawne ułożenie masy składa się sieć połączeń o odpowiednio (od kontekstu) niskiej impedancji zapewniająca brak spadków napięć bo wtedy masa przestaje być masą, oraz nie generowanie i nie indukowanie zakłóceń. Do tego dochodzi odpowiednie prowadzenie sygnałów, linii mocy, linii generujących silne zakłócenia elektromagnetyczne (głównie szybkozmienne podwyższone napięcia oraz co gorsza szybkozmienne prądy), wsparte w razie potrzeby (jeśli innego wyjścia nie ma) izolacją galwaniczną sygnałów i/lub zasilania. Trzeba dodać że izolacja galwaniczna sama w sobie nie gwarantuje nie powstawania i nie przenikania zakłóceń, co dla wielu osób jest zaskoczeniem po fakcie.
USB wywala się zasadniczo tylko wtedy, gdy system jest źle okablowany.
Cały system musi mieć odpowiedniej jakości masę która zwykle wiąże się także z uziemieniem.
Na poprawne ułożenie masy składa się sieć połączeń o odpowiednio (od kontekstu) niskiej impedancji zapewniająca brak spadków napięć bo wtedy masa przestaje być masą, oraz nie generowanie i nie indukowanie zakłóceń. Do tego dochodzi odpowiednie prowadzenie sygnałów, linii mocy, linii generujących silne zakłócenia elektromagnetyczne (głównie szybkozmienne podwyższone napięcia oraz co gorsza szybkozmienne prądy), wsparte w razie potrzeby (jeśli innego wyjścia nie ma) izolacją galwaniczną sygnałów i/lub zasilania. Trzeba dodać że izolacja galwaniczna sama w sobie nie gwarantuje nie powstawania i nie przenikania zakłóceń, co dla wielu osób jest zaskoczeniem po fakcie.
USB wywala się zasadniczo tylko wtedy, gdy system jest źle okablowany.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2083
- Rejestracja: 11 cze 2011, 18:29
- Lokalizacja: Warszawa / Lublin
Wiem, że to jest wejście na wyższy poziom abstrakcji, ale najlepszym rozwiązaniem jest Ethernet. Drivery są bardziej ogólne, niż w przypadku USB - do tego dochodzi brak założenia dobrej woli po drugiej stronie kabla. Efekt jest taki, że driver Ethernetowy właściwie nigdy się nie zawiesza ani nie wywala błędów. Po prostu uszkodzony pakiet ginie i tyle. Przepustowość 100Mb/s też powinna zadowolić każdą obrabiarkę.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Ten rodzaj łącza jest świetnie dopracowany pod względem zakłóceń. To prawda. Bo natura połączeń ethernetowych jest taka, że kable są długie a wspólna masa nie istnieje z założenia. Niestety łącza a raczej sprzęt ethernetowy też ma swoje wady. Np nie ma żadnej kontroli nad opóźnieniem pakietów. W niektórych systemach czasu rzeczywistego to nie jest do zaakceptowania. Aczkolwiek w sprzęcie kontrolowanym przez windows skutek na sprzętowych portach jest podobny (choć skala problemu mniejsza i można pokusić się o własne drivery sprzętowe) i dlatego nadal wiele urządzeń profesjonalnych korzysta z "przestarzałych" portów COM i równoległego.
Poza tym "dobra wola" po drugiej stronie łącza nadal jest niezbędnie potrzebna. Z punktu widzenia użytkownika, czy zawiedzie oprogramowanie samego łącza czy oprogramowanie poza łączem, nie ma większego znaczenia. Miałem Megaplota z łączem ethernet i z niego zrezygnowałem bo był zawodny. Zawieszał się pod USB i zawieszał się na LAN-ie, choć mniej. Do tego musiał być faktycznie szybki LAN, bo były zacięcia. Wifi w ogóle nie wchodziło w grę. Teraz mam Piko i jestem zadowolony. Sam sobie okablowałem maszynę i, odpukać, dotąd ani razu zawieszenia się portu nie miałem. Pecet sterujący ten sam, w tym samym miejscu, tak samo podłączony.
Poza tym "dobra wola" po drugiej stronie łącza nadal jest niezbędnie potrzebna. Z punktu widzenia użytkownika, czy zawiedzie oprogramowanie samego łącza czy oprogramowanie poza łączem, nie ma większego znaczenia. Miałem Megaplota z łączem ethernet i z niego zrezygnowałem bo był zawodny. Zawieszał się pod USB i zawieszał się na LAN-ie, choć mniej. Do tego musiał być faktycznie szybki LAN, bo były zacięcia. Wifi w ogóle nie wchodziło w grę. Teraz mam Piko i jestem zadowolony. Sam sobie okablowałem maszynę i, odpukać, dotąd ani razu zawieszenia się portu nie miałem. Pecet sterujący ten sam, w tym samym miejscu, tak samo podłączony.