Pękają elementy wykonane ze stali NC10, NC11LV.

Dzień dobry.
Pękają elementy wykonane ze stali NC10 lub NC11LV. Stempel do prasy, rolka do walcarki.
Daje na fuchę i pewnie dlatego, wykonam teraz zlecenie, ale chciałbym się zapoznać z tabelą i materiałami wcześniej.
Kiedyś pracowałem obok hartowni i widziałem, że mają taki proces technologiczny w postaci wykresu i tam było napisane, a raczej narysowane co i jak, w jakich temp. czasy itp.
Szukam coś w necie, ale tak tego dużo, że trudno znaleźć konkretne wyniki.

Proszę o pomoc.

Może też się przyda..
http://inzynieriamaterialowa.pl/wp-cont ... zedzia.pdf (patrz literatura)
https://docplayer.pl/23856832-Klasyfika ... owych.html
https://mech.pg.edu.pl/documents/174709 ... 20narz.pdf (http://www.pg.gda.pl/~kkrzyszt/stale_narz.pdf)
https://mech.pg.edu.pl/documents/174709 ... 20narz.pdf
https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q ... K5M0ZtoGrx
http://zis.wip.pw.edu.pl/dydaktyka/pomo ... enie_9.pdf
https://virgamet.pl/stale-narzedziowe-d ... co-stopowe

https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q ... R7X8foKheS
http://www.konstal.sw4.pl/download/STAL ... IMNO-2.pdf

na stronie tytuły literatury
http://www.kimat.wm.tu.koszalin.pl/dyda ... b_st_n.htm

może znajdziesz tu zamienniki (wg innych norm)
https://www.uddeholm.pl/polish/files/Elmax.pl(1).pdf
https://www.schmolz-bickenbach.pl/filea ... dziowa.pdf

@RomanJ4 Czegoś takiego własnie szukałem Dziękuję bardzo

Przyczyn pękania detali hartowanych jest molto.
Od źle zaprojektowanych detali, przez źle wykonanie (bo nie było noża promieniowego), problemy z kontrolą temperatury w piecu (termopara czasem oszukuje o ponad 90st. C, przykład z zakładu o bardzo wysokiej kulturze pomiarowej) brak ochrony detali przed odwęgleniem, źle dobrane chłodziwo hartownicze, zby długi czas do odpuszczania (po hartowaniu), itd.
Sama analiza tego jest co najmniej uciążliwa, bez obejrzenia osobiście detalu, czy sposobu traktowania detalu na hartowni.
Ale czymam kciuki, to fajna zabawa.

pozdro

Ale czymam kciuki, to fajna zabawa.

Rzekłbym, że za***iście FAJNA!

zby długi czas do odpuszczania (po hartowaniu)

W hartowniach usługowych, to problem nagminny, a brak zrozumienia zagadnienia stabilizacji austenitu szczątkowego i wpływ jego właściwej ilości na udarność jest pomijany, nawet przez technologów obróbki cieplnej z wieloletnim starzem.

Autor proszony jest o więcej informacji, najlepiej zdjęcia i charakterystyki jak elementy pracują, jak są obciążone, itd.
Poprosimy również zdjęcie przełomu detalu po pęknięciu, tylko bez dotykania paluchami i bez innych zanieczyszczeń.

Czy ew. nie byłoby celowe zwilżenie "badanego" detalu PRZED próbą wytrzymałości (czy jak to zwał) olejem?
Wiadomo - i korzystałem z tego zjawiska - że olej wnika w pęknięcia: po złamaniu, na świeżym, czystym przełomie widać czy w ogóle i dokąd wniknął olej w detal. To pokazuje ewentualne istnienie pęknięć hartowniczych.
Kilka razy było mi to przydatne przy pracy.
W starych zniszczonych elementach w takich niewidocznych szkodliwych szczelinach bywa niekiedy nawet ślad rdzy, i widać wtedy co było przyczyną awarii, że najprawdopodobniej obróbka cieplna była wadliwa.

pavyan pisze: ↑

02 lip 2019, 12:25

To pokazuje ewentualne istnienie pęknięć hartowniczych.

Tak niezupełnie.
Olej hartowniczy trochę penetruje, ale pod warunkiem, że jest ciepły. A to regułą nie jest oczywiście. Tym bardziej w malutkich hartowniach, które nie idą w trybie ciągłym, tylko okresowo.
W dzisiejszych czasach, wykrywanie pęknięć hartowniczych, jest tanie i bardzo skuteczne, za po mocą zestawu zmywacz-penetrant-wywoływacz spawalniczy. Koszty nikłe - skuteczność bajeczna. Zresztą nawet garażowo, lepiej wykorzystać zestaw denaturat - WD-40 - kreda. .....albo na ucho
Tak faktycznie pęknięcia hartownicze są dość łatwe do uniknięcia na pograniczu odpowiednia konstrukcja - technologia OC.

Na kanwie przejrzanych linków, zaproponowanych przez kolegów wyżej, nasuwa się wniosek, który wypływa z analizy pracy różnych małych hartowni. Te wszystkie dane typu: czasy, temepratury, wykresy odpuszczania, itd. są fajne.
Ale najczęściej przyczyną są braki wynikające z niezastosowania się do podstaw opisanych w poradniku hartownika z lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku:

- nieodpowiednie lub brak odprężania,
- złe chłodzenie po odprężaniu,
- źle dobrane chłodziwo,
- źle przygotowane chłodziwo,
- nieodpowiednie gradienty temperatur, czasy dogrzewu,
- narażenie detalu na odwęglenie i utlenienie,
- stabilizacja austenitu szczątkowego,
- wpadnięcie w kruchości odpuszczania pierwszego sortu lub drugiego (akurat nie te gatunki wymienione w wątku),
- i wiele innych,

Co jeszcze trzeba zauważyć w technologii stempli (najczęściej), to że najczęściej odpuszczanie wcale nie jest ostatnią operacją OC.

Jak już wcześniej wspomniałem, pracowałem obok hartowni, widziałem jak podczas nawęglania wyciągają próbkę i szlifują czoło, a potem mierzą głębokość nawęglenia, więc pomyślałem że też tak zrobię, niestety chyba nie na tym etapie wiec zdjęcia stempla już pociętego.


Na poniższym widać głębokość pęknięcia.



Zdjęcia dolnej matrycy do walcarki.

Czy jest możliwość dania promienia w narożach dłutowanego kanałka?
Bo to wygląda jak typowe pęknięcie zapoczątkowane/spowodowane ostrym karbem jako główną sprawą (pomijając inne możliwe przyczyny, ich współdziałanie, synergię)