Witam kolege ganzi. Jest dokladnie tak jak kolega pisze. Tej mojej ukladanki nie da sie wypalic (sam nigdy tego nie robilem ale wierze koledze) i nie da sie wyfrezowac (da sie ale w specjalny sposob, troche klopotliwy). Podczs frezowania te male resztki moga narobic klopotu klinujac frez itd. W tym przypadku jednak kolega yoyer napisal:
,,Uklad nieistotny, ma byc optymalny pod wzgledem jak najwiekszej ilosci rozkrojow na arkuszu.'' No wiec potraktowalem to jak lamiglowke i ulozylem detale zostawiajac pare dziesiatek mm miedzy nimi. Czesto frezuje litery w blasze aluminiowej, w akrylu, poliweglanie, mosiadzu i innych materialach. Takie ,,ciasne ukladanki'' robie tylko wtedy kiedy material jest bardzo drogi (np. gruby mosiadz albo miedz) albo kiedy mam go za malo a pora pozna i klient przyjdzie rano odebrac swoje zamowienie.
Zaczynam od wyposazenia detali w ,,outline'' o wielkosci rownej 1/2 zadanego odstepu miedzy nimi, kazdy detal tworzy, na razie, grupe ze swoim outline. Ukladam teraz detale recznie na pow. roboczej. (Ten moj outline robi najczesciej za sciezke freza.) Nastepnie wybieram recznie kolejnosc frezowania detali i miejscca w ktorych frez zaglebia sie w material. To jest bardzo wazne i od tego zalezy czy caly arkusz, czasem 2 x 3 m, bedzie frezowany spokojnie czy detale beda lataly w powietrzu! W znanych mi programach sa mozliwosci zostawiania ,,mostkow'', automatyczne wybieranie kolejnosci frezowania (najczesciej: od prawej do lewej albo od gory do dolu) kierunku frezowania itd. Te mostki trzeba potem recznie usuwac dla tego nie uzywam ich a automatyczny wybor kolejnosci frezowania nie jest w stanie zagwarantowac ze detale beda spokojnie lezaly na stole maszyny do konca. Idzie, przede wszystkim, o to zeby zaczac frezowac kazdy detal od strony przeciwnej niz najwieksza powierzchnia materialu, jeszcze nie frezowana, przylegajaca do tego detalu. Detal powinien byc jak najdluzej polaczony z reszta materialu. Na maszynach do ciecia plazma albo palnikiem gazowym obowiazuja, pewnie, troche inne strategie. Podsumowujac mozna zacytowac kolege Emergency_Stop:
,,Ludzie w ramach (pozornej) oszczędności pakują na blachę ile wlezie detali nie patrząc na to z jakimi problemami technologicznymi mogą się spotkać. ''
Normalnie jestem ,,bardzo rozrzutny'', aluminium i tworzywa sztuczne nie sa w koncu takie drogie i najwazniesza jest bezpieczna praca ale dobrze jest miec mozliwosc oszczednego korzystania z materialu kiedy to jest naprawde potrzebne.
Jesli chodzi o programy to mam u siebie Type3, Signlab i Corel. Te dwa pierwsze maja nesting, Type3 wg tego co mowil przedstawiciel producenta, ma ,,najlepszy nesting na swiecie'' (to trzeba wziac z przymruzeniem oka

)cena tej funkcji wynosila przed kilku laty okolo 10000 zl. Nesting w Signlabie to raczej zabawa.
Mam jeszcze dostep do programu Enroute4 i ArtCAM, znajomy ma obia programy ale nie daje sobie z nimi rady wiec mu pomagam. Enrote4 ma nesting ale nie wiem czy ArtCAM, nie sprawdzalem. Jescze jedno, uwazam Corel jest bardzo dobrym programem do rysowania w 2D ale bardzo niedocenianym.
A moja maszyna to kanadyjska AXYZ, 3300 x 2150 x 190 mm i dwie mniejsze Techno Isel.
Jescze o wielkosci zlecen. Przewaznie to pojedyncze litery o wielkosci od paru cm do paru m. Casem jakis napis w kilkudziesieciu egzemplarzach.
Pozdrawiam