Nasze dwa koła.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 181
- Rejestracja: 03 lis 2010, 21:25
- Lokalizacja: Norwegia
Suzuki i jego aksamitna praca gwoździ wrzuconych między tyby, to jest to co gumisie lubią najbardziej. Do tego w dużym Bandicie wystarczy kilka modyfikacji ( gaźniki, wałki, przelot i owale) i robi się ok 140 km.
Dużego gixa 1.1 z końca produkcji w oryginale, sam bym przytulił. Najlepiej w żółtym malowaniu, zgadnijcie z jakiego filmu
Dużego gixa 1.1 z końca produkcji w oryginale, sam bym przytulił. Najlepiej w żółtym malowaniu, zgadnijcie z jakiego filmu
byl Spnner PD, CTX 310 eco (sinumerik 840D, 810, autoturn, shopmil)
jest Mazak integrex 400 (mazak matrix) Anayak HVM3800 (Heidenhein 426), gibbscam
jest Mazak integrex 400 (mazak matrix) Anayak HVM3800 (Heidenhein 426), gibbscam
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 3094
- Rejestracja: 11 mar 2007, 22:42
- Lokalizacja: G-G
prawdę pisząc posiadam ciut mocniejsze moto BMW ale rodzinie po ostatnim połamaniu 4 żeber obiecałem że do moto nie wrócę i to tylko między nami, zdjęcia dołącze przy okazji, miejsca "chowania" motorków już o czymś mówią... Albo to głupota albo miłość, kto śmiga na moto zrozumie. Lubię zapierdaląć pod warunkiem że innych nie narażam, kocham włoskie maszyny mam 3, moto, alfe, alfe. Niestety serwis widelca mnie w uk przerósł, podstawowe wymiany= cena kilkuletniego samochodu klasy premium plus czas oczekiwania na byle bzdurę.
I don't like principles, I prefer prejudices
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 1360
- Rejestracja: 18 sie 2010, 10:58
- Lokalizacja: Okolice Łodzi
Ducati Monster 600. Kumpel miał, fajny motor. Wymienialiśmy mu silnik z 600 na chyba 620 z nowszego modelu. Przeleciałem się nim trochę. Super do lansu. Wygodny, ładnie gada, stylistyka która byłe jest i chyba zawsze będzie ładna (laski się oglądają). Włosi mają smak i takiego dukata tez bym widział w swoim garażu.
Moim pierwszym japońskim moto była Honda XBR 500. Taki nietypowy jednocylindrowy klasyk na szprychowanych kołach. Kurde, do dzisiaj jej żałuję że sprzedałem. Ale człowiek młody był i łasy na kasę . Kupiłem ją uszkodzona bez kompresji. Okazało się że gniazdo zaworowe popękało i częściowo poleciało do wydechu. Naprawiona za kilka stówek jeździła fajnie. Tylko miała mankament w postacie zblokowanej wersji bodajże 27 konnej.
Moim pierwszym japońskim moto była Honda XBR 500. Taki nietypowy jednocylindrowy klasyk na szprychowanych kołach. Kurde, do dzisiaj jej żałuję że sprzedałem. Ale człowiek młody był i łasy na kasę . Kupiłem ją uszkodzona bez kompresji. Okazało się że gniazdo zaworowe popękało i częściowo poleciało do wydechu. Naprawiona za kilka stówek jeździła fajnie. Tylko miała mankament w postacie zblokowanej wersji bodajże 27 konnej.