Ktory telefon do <> 1000zl?

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

Autor tematu
oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 23
Posty: 6115
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

#111

Post napisał: oprawcafotografii » 08 gru 2014, 08:28

mc2kwacz pisze:...
Wracając do TEMATU, czyli produktów spożywczych o które zdaje się pytał oprawca ( :wink: ), to ostatnio, kiedy byłem w wielkim markecie spożywczym, między innymi z misją zakupu masła do kanapek, to sprawdziłem WSZYSTKIE "masła ekstra" na półce i okazało się, że tylko dwa z nich były masłem a pozostałe mieszanką z margaryną w różnych proporcjach. Również te które dumnie i dla niepoznaki głosiły 82%...
No to jest wkurzajace...

Efekt gownianego panstwa "istniejacego teoretycznie" a konkretnie aparatu sprawiedliwosci.
Gdyby sady dzialaly poprawnie zaden producent nie pozwolilby sobie ma oszustwo co
do skladu produktu bo by go sedzia na pierwszej rozprawie wyprostowal...

Ale czego oczekiwac od producentow kiedy telekomy tylko czekaja na potkniecie klienta
- niedotrzymanie jakiegos terminu czy cokolwiek co nie jest tak naprawde istota umowy
a jakims pobocznym warunkiem - zeby sprzedac "dlug" gownianej firmie windykacyjnej,
ktora celowo poczeka kilka lat az urosna "odsetki" wziete z czapy....

Moja kobiete bank probowal przekrecic na kilkaset zlotych bezpodstawnej oplaty -
bez zadnych podstaw prawnych za to z podpisami trzech bankowych szmaciarzy
zajmujacych sie windykacja, zeby klient bal sie czytajac pismo ;)
Odpuscili dopiero gdy dostali pismo od prawnika...

Moja firma energetyczna naliczyla mi wlasnie 0.02zl odsetek za spozniona platnosc
(zaraz po kupnie mieszkania niczym ogarnalem wszystkie papiery) i o wiele wiecej
za przyslanie upomnienia. Te same zlamasy bez zajakniecia przyjmuja kolejne
platnosci o kilka dni wczesniej...

Zwyklej przyzwoitosci w biznesie po prostu brakuje - teraz dyma sie klienta na
kazdym kroku, przy najmniejszym bledzie, za jeden grosz robia z siebie szmaty.

To tyle w temacie masla i telefonow ;)

q



Tagi:


Grawer.Gift
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 15
Posty: 534
Rejestracja: 31 mar 2012, 13:27
Lokalizacja: wawa

#112

Post napisał: Grawer.Gift » 08 gru 2014, 10:45

logicsys pisze:No wlasnie, teraz kino dla grawera to kicz i wogole upadek wszystkiego i wszedzie. A mona liza czy inne wielkie dzielo mistrza pedzla to majstersztyk.
Nie tylko ja tak myślę.
Jestem pewien ze można by wskazać i innych- np googla

Jak wpiszesz w googla ( to dla miłośników smartfonizacji) : najsłynniejsze dzieło sztuki, to zgadnij co się pojawi?
A tam na 1 miejscu co będzie?
Więc nie tylko ja tak myślę.

I nie o kinie ( jako takim ) mam taki pogląd a o słoikach i ślimakach którzy sprowadzają to kino do poziomu remizy.


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#113

Post napisał: mc2kwacz » 08 gru 2014, 12:56

Oprawca, nie przesadzajmy. Trzeba rozróżniać pewne kwestie. Organy ścigania zajmują się ściganiem z urzędu tylko w określonych kwestiach. We wszystkich pozostałych trzeba złożyć doniesienie o popełnieniu przestępstwa, czyli je ujawnić. I musi to być przestępstwo. Jeśli ktoś nie czyta składu kiełbasy na opakowaniu (zawsze jest), i wykorzystuje to producent sprzedając zmielone podroby, to nie jest wina organów ścigania ani państwa. Normy sanitarne są zachowane, czyli jest ok.
Przestępstwo polega na naruszeniu prawa a nie na tym, ze coś się komuś wydawało a rzeczywistość okazała się nieco inna. To jest wyłącznie klientów wina, że kupują chłam. Dlatego on jest na rynku i wypiera dobry towar.
Mnie zależy, żeby dzieciom kupić masło na kanapki, a nie jakiś utwardzony olej. Więc czytam pracowicie etykiety w sklepie, i wszystkie te "osełki górskie" omijam szerokim łukiem. Jak komuś nie zależy, albo "nie ma czasu" (w końcu, kto ma dziś czas na zajmowanie się własnymi dziećmi, to nawet nie jest modne), to jego broszka.

Sądy zaś, no cóż, stosują prawo. Do sądu nie idzie się po sprawiedliwość, tylko po wyrok. I przede wszystkim trzeba tam pójść, bo zadaniem sądu jest sądzenie a nie wyszukiwanie tematów do oceny.
Jest dokładnie taka sama sytuacja, a nawet jeszcze gorsza, niż w przypadku zgłaszania przestępstw na policję. Najpierw gardłowanie a jak przychodzi co do czego, to "nie warto", "nie opłaci mi się" itd. Jeden wkurzony na 100 tysięcy albo nawet jeden na milion postanawia nie odpuścić. No to, jak nie warto i się nie opłaci, to nie miej do nikogo pretensji, że sytuacja się powtarza. A już na pewno nie do organów państwa, którego rolą nie jest niańczenie każdego obywatela z osobna.


Autor tematu
oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 23
Posty: 6115
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

#114

Post napisał: oprawcafotografii » 08 gru 2014, 13:05

mc2kwacz pisze:Oprawca, nie przesadzajmy. Trzeba rozróżniać pewne kwestie. Organy ścigania zajmują się ściganiem z urzędu tylko w określonych kwestiach....
Gdzie znalazles sugestie ze ma to byc scigane z urzedu? Ja tego nie pisalem.

OCZYWISCIE ze "widzialy galy co braly" ale nie do konca.
Pozostaje kwestia rownowagi stron - jesli po jednej stronie stoi duzy
koncern starajacy sie dymac klientow jak tylko sie da, a z drugiej strony
przyslowiowa "niedowidzaca emerytka" to silniejszy powinien byc zmuszony
do podawania skladu czcionka "nie mniejsza niz", kolorem czarnym, na bialym tle.
Tak, zeby kazdy _mial_szanse_ przeczytac sklad bez zabierania lupy do sklepu.

Mam takie zboczenie z czasow gdy zajmowalem sie poligrafia, ze czytam
etykiety na roznych produktach, nawet mi niepotrzebnych - czesto za cholere
nie jestem w stanie odcyfrowac tekstu w okularach czy bez. Czcionka jest
tak dobrana, albo kontrast z tlem ze nie da sie przeczytac.
Takie numery powinny byc karane (tym razem z urzedu) duzymi kwotami.

q


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#115

Post napisał: mc2kwacz » 08 gru 2014, 14:54

Oczywiście że powinny. I nawet są. Ale nie wymagajmy, żeby z urzędu. Bo z drugiej strony narzekamy na nadmiar urzędników :)

Emerytka niedowidząca to skrajny przypadek. To nie dla takich klientów ten towar leży na półkach. Emeryci robią małe zakupy. Często na bazarkach. Duże zakupy robią ludzie w średnim wieku. Mogliby czytać, ale im się NIE CHCE. Albo świadomie wybierają produkt nieco tańszy, mimo ze wiedzą, że jest dużo gorszy. Bo "od tego się nie umiera". Tyle że właśnie się umiera, choć nie od razu.
Oczywiście trzeba kupować z głową, a nie sugerować się ceną. Słynny Krakowski Kredens, pozujący na top jakość, zaliczył wtopę taka samą jak kiedyś Konstar.

Regulacja prawne jednak działają i to działają na korzyść klienta.
Przykład opon samochodowych. Od jakichś 2 lat firmy oponiarskie muszą stosować naklejki ze znormalizowanymi oznaczeniami osiągów opony. Hałas, tarcie, hamowanie na mokrym. I to się sprawdza, tylko kto z tego korzysta? Jeśli się przeanalizuje naklejki to się okaże, że np opona za 200zł to badziew, ale ta za 800zł często jest gorsza za tej za 300zł. Już 2 razy przetestowałem ten system kupując opony zimowe i letnie. Nie dałem się skusić na namowy gumiarza, ale kazałem sprowadzić konkretny model albo jeden z modeli z przygotowanej listy. Zapłaciłem... mniej a opony które kupiłem okazały się najlepsze jakie dotychczas miałem i jedne i drugie. Faktycznie jedne i drugie ciche, jedne i drugie trzymają się jak przyklejone oraz jedne i drugie odczuwalnie mają małe tarcie (niskie zużycie paliwa). Odczucia nie są subiektywne. Szczególnie hałas oraz trzymanie drogi każdy kto jeździ dużo i raczej szybko, od razu doceni.

Inny przykład regulacji, to odgórny urzędowy zakaz sprzedaży śmieciowego jedzenia w placówkach edukacyjnych (sklepiki szkolne), od przyszłego roku bodaj. Albo postępująca kontrola nad taryfami operatorów komórkowych, którzy jeszcze kilka lat temu potrafili podrożyć wczasy zagraniczne dwukrotnie :)


logicsys
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 7
Posty: 181
Rejestracja: 03 lis 2010, 21:25
Lokalizacja: Norwegia

#116

Post napisał: logicsys » 08 gru 2014, 21:03

Pociesze was. W Polsce jeszcze nie jest najgorzej. W NO potrafia sprzedawac 3letnie mrozone mieso, przebijac daty po kilka razy i wmawiac ludziom ze takie cos jest ok. Ze to jest "mieso smakowe" :mrgreen:

Co na to tutejszy sanepid? Nie zamknal zadnej firmy, sklepu itd. Poinformowal, ze "jestesmy zaniepokojeni i zbadamy sprawe".

A narod oczywiscie, kupuje dalej, bo wierzy gezetom i telewizorkowi jak niczemu innemu. :wink:
byl Spnner PD, CTX 310 eco (sinumerik 840D, 810, autoturn, shopmil)

jest Mazak integrex 400 (mazak matrix) Anayak HVM3800 (Heidenhein 426), gibbscam


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#117

Post napisał: mc2kwacz » 08 gru 2014, 22:32

Nie ma to jak łosoś norweski. "Hodowany w otoczeniu dziewiczej przyrody, w krystalicznych fiordach Norwegii". :lol:


Adalber
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 687
Rejestracja: 10 lip 2005, 15:13
Lokalizacja: Polska

#118

Post napisał: Adalber » 08 gru 2014, 22:45

mc2kwacz pisze: Regulacja prawne jednak działają i to działają na korzyść klienta.
Przykład opon samochodowych. Od jakichś 2 lat firmy oponiarskie muszą stosować naklejki ze znormalizowanymi oznaczeniami osiągów opony. Hałas, tarcie, hamowanie na mokrym. I to się sprawdza, tylko kto z tego korzysta? Jeśli się przeanalizuje naklejki to się okaże, że np opona za 200zł to badziew, ale ta za 800zł często jest gorsza za tej za 300zł. Już 2 razy przetestowałem ten system kupując opony zimowe i letnie. Nie dałem się skusić na namowy gumiarza, ale kazałem sprowadzić konkretny model albo jeden z modeli z przygotowanej listy. Zapłaciłem... mniej a opony które kupiłem okazały się najlepsze jakie dotychczas miałem i jedne i drugie. Faktycznie jedne i drugie ciche, jedne i drugie trzymają się jak przyklejone oraz jedne i drugie odczuwalnie mają małe tarcie (niskie zużycie paliwa). Odczucia nie są subiektywne. Szczególnie hałas oraz trzymanie drogi każdy kto jeździ dużo i raczej szybko, od razu doceni.

Inny przykład regulacji, to odgórny urzędowy zakaz sprzedaży śmieciowego jedzenia w placówkach edukacyjnych (sklepiki szkolne), od przyszłego roku bodaj. Albo postępująca kontrola nad taryfami operatorów komórkowych, którzy jeszcze kilka lat temu potrafili podrożyć wczasy zagraniczne dwukrotnie :)

Za 70 tyś. na cichych oponach z mniejszymi oporami toczenia nasi posłowie i marszałki zajadą dwa razy dalej. Normalnie się wzruszyłem.

Zablokowany Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”