
Które prowadnice lepsze i dlaczego :)
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 495
- Rejestracja: 04 kwie 2006, 18:08
- Lokalizacja: Białystok
Witam
odpowiem szczerze że nie
nie analizowałem katalogu a tylko pobieżnie przeglądałem
THK biorę pod uwagę dlatego że mam 6 prowadnic HSR20
+ 4 wózki dobre i 2 częściowo zużyte
HIWIN ze względu na popularność i cenę
dlatego napisałem tu żeby ktoś zwrócił mi uwagę na to czego jeszcze mogę nie wiedzieć
pozdrawiam
odpowiem szczerze że nie
nie analizowałem katalogu a tylko pobieżnie przeglądałem
THK biorę pod uwagę dlatego że mam 6 prowadnic HSR20
+ 4 wózki dobre i 2 częściowo zużyte
HIWIN ze względu na popularność i cenę
dlatego napisałem tu żeby ktoś zwrócił mi uwagę na to czego jeszcze mogę nie wiedzieć

pozdrawiam
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 2103
- Rejestracja: 07 lip 2006, 00:31
- Lokalizacja: mazowieckie
Zgadza siękamar pisze:To nie rób "do wszystkiego ", zrób dobrze.Śruby kulowe i wózki napewno w obróbce tworzywa nie zaszkodzą.


-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 681
- Rejestracja: 26 gru 2010, 18:38
- Lokalizacja: Południe
- Kontakt:
Maszyna którą już posiadam nigdy nie frezowała żadnego metalu
Buduję prototypy urządzeń elektronicznych/ mechatronicznych. Materiały jakich używam to pleksa poliamid itd. Jeśli przychodzi stal/ czy aluminium to rysuję i zamawiam bo nawet nie bardzo mam gdzie postawić takiej zabawki (dość już mam suszoną głowę w domu że koło łóżka stoi frezarka
)
Kolejna wersja powstaje ze względu na zapotrzebowanie większego pola roboczego a nie potrzeby obrabiania twardszych materiałów. Już planowanie możliwości obróbki aluminium jest tym wspomnianym przez kogoś "zapasem".
Coś tam mechaniki liznąłem i jestem pewien że macie rację - wózki są na pewno warte swojej ceny tylko czy ja je wykorzystam jeśli chodzi o wspomnianą nośność czy dokładność?? bo różnica 2000 zł pomiędzy wałkami podpartymi a szynami to jak dla mnie jednak sporo.
Pozdrawiam
FDSA


Kolejna wersja powstaje ze względu na zapotrzebowanie większego pola roboczego a nie potrzeby obrabiania twardszych materiałów. Już planowanie możliwości obróbki aluminium jest tym wspomnianym przez kogoś "zapasem".
Coś tam mechaniki liznąłem i jestem pewien że macie rację - wózki są na pewno warte swojej ceny tylko czy ja je wykorzystam jeśli chodzi o wspomnianą nośność czy dokładność?? bo różnica 2000 zł pomiędzy wałkami podpartymi a szynami to jak dla mnie jednak sporo.
Pozdrawiam
FDSA
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 6354
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Walki podparte 20mm wystarcza na lata.FDSA pisze:Chodzi o frezowanie tworzyw sztucznych ewentualnie takie wynalazki jak dibond, tubond, reynobond....
Gdyby lozyska zaczely sie zuzywac mozna je obrocic
i kulki beda pracowac w innym miejscu walka.
Uzywam takich prowadnic od roku po kilka godzin dziennie
do podobnych materialow jak piszesz i nie ma zadnych sladow zuzycia.
J.
-
- Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 23
- Rejestracja: 15 lip 2010, 10:47
- Lokalizacja: KRAKÓW
Witam.
U mnie w pracy (dokładnie zakład produkcyjny z wszelakimi maszynami) stykają się różne konstrukcje tj. niemieckie, polskie, włoskie i powiem szczerze że każdy używa tego co aktualnie jest dobre i tanie na ich rynku.
Niemcy używają Rexroth i HIWIN , włosi HIWIN, a polacy chyba wszystkiego byle po kosztach, a i tak wychodzi na jedno, ponieważ? :
Powiem z własnego doświadczenia że wózki jak i prowadnice to niezniszczalna rzecz
(oczywiście czterorzędowe :>).
Raczej używane do zastosowań profesjonalnych i jest to sprzęt który na pewno sprawdzi się w morderczych warunkach tj. praca w systemie 24/24h.
Wystarczy zastosować się do 2 rzeczy: smarowanie wózków+nie dopuścić do zasyfienia szyn.
Co do wałków podpartych to sam kiedyś chciałem zrobić u siebie bo uważam że do takich zastosowań jak drewno i plexi też sprawdzą się rewelacyjnie.
PS.
W razie czego mogę sprzedać używany asortyment HIWIN za dobrą cenę.
Pozdrawiam.
U mnie w pracy (dokładnie zakład produkcyjny z wszelakimi maszynami) stykają się różne konstrukcje tj. niemieckie, polskie, włoskie i powiem szczerze że każdy używa tego co aktualnie jest dobre i tanie na ich rynku.
Niemcy używają Rexroth i HIWIN , włosi HIWIN, a polacy chyba wszystkiego byle po kosztach, a i tak wychodzi na jedno, ponieważ? :
Powiem z własnego doświadczenia że wózki jak i prowadnice to niezniszczalna rzecz
(oczywiście czterorzędowe :>).
Raczej używane do zastosowań profesjonalnych i jest to sprzęt który na pewno sprawdzi się w morderczych warunkach tj. praca w systemie 24/24h.
Wystarczy zastosować się do 2 rzeczy: smarowanie wózków+nie dopuścić do zasyfienia szyn.
Co do wałków podpartych to sam kiedyś chciałem zrobić u siebie bo uważam że do takich zastosowań jak drewno i plexi też sprawdzą się rewelacyjnie.
PS.
W razie czego mogę sprzedać używany asortyment HIWIN za dobrą cenę.
Pozdrawiam.