Frezarka 2200x650x210(330) - 3+2 osie
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 1341
- Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
- Lokalizacja: Chodzież
Witam.
Cytat trochę nie ze mnie , ale nie szkodzi
pytanie do znawców tematu.
Czy w przedstawionym układzie i przeznaczeniu, był by sens zamienić zastosowane prowadnice na wałkach prowadnicami liniowymi i wózkami ? Na przykład tak HIWIN HG 25 ?
Czy wzrost nakładów da nam jakieś wymierne korzyści ?
pozdrawiam
Marek
Cytat trochę nie ze mnie , ale nie szkodzi
pytanie do znawców tematu.
Czy w przedstawionym układzie i przeznaczeniu, był by sens zamienić zastosowane prowadnice na wałkach prowadnicami liniowymi i wózkami ? Na przykład tak HIWIN HG 25 ?
Czy wzrost nakładów da nam jakieś wymierne korzyści ?
pozdrawiam
Marek
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 20
- Rejestracja: 15 kwie 2010, 21:56
- Lokalizacja: Gliwice
Nogi miały naprzemiennie spawy robione w jednym czasie, więc udało się tego uniknąć, po dwa tego nie widać ale nogi mają zrobioną regulację na śrubie na samym dole. Przez to, że rama jest długa można było bez problemu wypoziomować stół i pozbyć się flatera.piromarek pisze:Witam.
A możesz pokazać sposób napinania i mocowania paska jaki zastosowałeś ?
Tak patrzę na nogi. Mocowanie to tylko spaw do ramy ? Nie doświadczyłeś ściągania czy też sprężynowania nóg do siebie przez działanie pasków ? Nie przewidywałeś wspawania rozpórek/poprzeczek ?
Jak sobie poradziłeś z mocowaniem tych nóg ? Rozumiem, że wspawałeś je do ramy dopiero na miejscu ? Nie myślałeś o nogach dokręcanych przez wspawane płytki z gwintem ?
Powiedz, przeniesienie napędu na pasek z drugiej strony stołu jest wałkiem ? Nie ma obaw o zniekształcenia skrętne wałka w przeniesieniu ruchu plus wibracje przekaszające bramy ?
pozdrawiam
Marek
Myślałem nad wspornikami, ale okazało się, że to zbędne, rama to profile 100x100 grubość 3mm.
Koncepcji na nogi było wiele, ale spaw to po pierwsze mniej pracy, po dwa daje większą sztywność. Cała rama została na warsztacie zrobiona, potem przetransportowana i ustawiona w docelowe miejsce.
Zgadza się to są wałki D=20mm, wg. wyliczeń przy jakiś super obciążeniach wychodziło mi przemieszczenie kątowe na poziomie 0,23* na wał czyli 0,115* na cały układ. Wibracji żadnych nie ma, jak narazie wszystko ładnie równo pracuje.
Napinanie pasów wygląda w ten sposób, że łożyska żeliwne z lewej strony maszyny mają swobode przemieszczeniową, więc zrobiłem prosty układ, który w momencie napinania pasów, naciąga mi wszystko z jednakową siłą po obu pasach. Pasy, jak już są napięte to po prostu blokuje łożyska na mocowaniach (czyli dokręcam śruby od łożysk) i gotowe.
Co do zapytania o dodatkowe osi +2, to będę to robił, no ale trzeba czas wygospodarować, obecnie uczelnia mi go zabija, ale za tydzień ruszam z nowymi projektami, mam w planach zrobić sprzężenie zwrotne osi Z na liniowym enkoderze do silnika krokowego (głównie muszę zrobić układ elektroniczny do korekcji PWM).
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 20
- Rejestracja: 15 kwie 2010, 21:56
- Lokalizacja: Gliwice
A więc tak, inżynier obroniony! Wreszcie można zająć się mądrymi rzeczami.
Jako pierwsze zabrałem się za osłonę do wrzeciona, przed pyłem, prosta koncepcja, ze styroduru wyfrezowałem kopyto na laminat.
Skorupa to 10 warstw maty szklanej plus rowingi węglowe w celu usztywnienia kantów.
"Frędzle" to paski gumowe, są fajne bo łatwo je ugiąć pod siłą a zawsze wracają do swojej pozycji.
Druga rzecz to czujnik wysokości narzędzia, zrobiłem go ze starego zaworu hydraulicznego, płyta stykowa to odlana z formy cyna, i przeszlifowana, która jest dociskana przez sprężynę, jest dobra bo nie niszczy freza przy kontakcie oraz jest zabezpieczona przed rdzewieniem, itp.
Dodatkowo w czujniku jest zwykły styk, w razie jakby nie było kontaktu elektrycznego między końcówką freza a płytą stykową.
To wszystko miało na celu usprawnienie prac przy frezowaniu nowego kadłuba do szybowca.
MDF ma niecałe 1800mm długości i wysokość przy stateczniku 500mm.
I maszyna w ruch!
Jak będzie gotowe wszystko to zmontuje film.
Jako pierwsze zabrałem się za osłonę do wrzeciona, przed pyłem, prosta koncepcja, ze styroduru wyfrezowałem kopyto na laminat.
Skorupa to 10 warstw maty szklanej plus rowingi węglowe w celu usztywnienia kantów.
"Frędzle" to paski gumowe, są fajne bo łatwo je ugiąć pod siłą a zawsze wracają do swojej pozycji.
Druga rzecz to czujnik wysokości narzędzia, zrobiłem go ze starego zaworu hydraulicznego, płyta stykowa to odlana z formy cyna, i przeszlifowana, która jest dociskana przez sprężynę, jest dobra bo nie niszczy freza przy kontakcie oraz jest zabezpieczona przed rdzewieniem, itp.
Dodatkowo w czujniku jest zwykły styk, w razie jakby nie było kontaktu elektrycznego między końcówką freza a płytą stykową.
To wszystko miało na celu usprawnienie prac przy frezowaniu nowego kadłuba do szybowca.
MDF ma niecałe 1800mm długości i wysokość przy stateczniku 500mm.
I maszyna w ruch!
Jak będzie gotowe wszystko to zmontuje film.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1227
- Rejestracja: 21 sie 2008, 17:46
- Lokalizacja: Dania
Tylko pozazdrościć. Ja też moją maszynke zrobiłem właśnie z myślą o robieniu tego samego, ale puki maszynka stoi w mieszkaniu, nic z tego.
Tu u mnie też jest taka grupka maniaków. Może coś zobaczysz interesująego.
http://www.spline.dk/
Tu u mnie też jest taka grupka maniaków. Może coś zobaczysz interesująego.
http://www.spline.dk/