Wolfram topi się w temperaturze 3422°C.
Jeszcze wyższą temperaturę wytrzymuje grafit.
Ale w próżni albo w gazie obojętnym.
W powietrzu od temperatury topnienia ważniejsze jest wytwarzanie się spójnej powłoki tlenków, które zabezpieczają głębsze warstwy przed utlenieniem.
Dlatego na elementy grzejne pracujące w powietrzu ani wolframu, ani grafitu się nie używa, bo pomimo formalnie wysokiej temperatury topnienia, w znacznie niższej spaląją się żywym ogniem.
Chromonikielina w powietrzu wytrzyma wyższą temperaturę, bo powierzchniowa warstwa tlenku chromu zabezpiecza rdzeń drutu przed utlenianiem.
I to właściwie zamyka temat.
.
elektroda wolframowa
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 138
- Rejestracja: 06 sty 2009, 21:33
- Lokalizacja: Żołynia


Tak specjalnie to wolframu giąć nie próbowałem

Ale ostatnio spawałem tigiem AC aluminiową hulajnogę, którą dziecko mojej koleżanki raczyło połamać na kawałki

No i na koniec tego spawania oparłem gorącą czystowolframową elektrodę o srednicy 2,4 mm
o imadło... I ona raczyła się wygiąć na tyle, na ile pozwalała jej porcelanka nr 8 z kondensorem...
Czyli jakieś 8 - 10 stopni 12 mm od początku elektrody

Po wyjęciu z uchwytu i oględzinach okazało się, że nie pękła wzdłużnie ( czego najprędzej bym się spodziewał )
więc chyba przy odrobinie samozaparcia dało by się wygiąć kształt
o którym myślisz...
Diabli wiedzą... Ale tak od razu nie przekreślał bym takiej możliwości

Pozdrawiam