biesse rover c6 - bledy c.d plc 432

Dyskusje dotyczące maszyn Biesse Rover

Autor tematu
sveden76
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 2
Posty: 10
Rejestracja: 02 cze 2010, 15:00
Lokalizacja: uk

biesse rover c6 - bledy c.d plc 432

#1

Post napisał: sveden76 » 05 maja 2012, 10:30

Witam ,


ten rover to normalnie kpina , a jeszcze gorsza kpina jest serwis biese w uk , nie wspominajac o biesse we wloszech...

PLC 432 PERIPHERAL DEVICE NOT WORKING . YBN. 6.3.5

POSSIBLE ELECTRICAL PROBLEM

czy ktos wie jak to ugryzc???

problem wyskoczyl ponad tydzien temu ...wyslalismy plik z problemem do biesse w uk , tam tegie glowy nie daly rady pradzic sobie z tym , skierowali zapytanie do biesse we wloszech - stwierdzili ze jakas czesc do wymiany , czekalismy tydzien na czesc , wczoraj przyjechal serwisant , wymienil czesc - uruchomil maszyne , serwisan za drzwi a po 2 godzinach dokladnie to samo!!!!!! brak slow , maszyna nowa!!!!! od lutego moze przepracowala pelne 1-max 2 tyg. zawsze cos.....

w sumie to rover!!!!!

pozdrawiam



Tagi:


lajosz
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1614
Rejestracja: 13 sty 2009, 20:33
Lokalizacja: Ziębice

#2

Post napisał: lajosz » 05 maja 2012, 11:55

Witam.

Serwis z Włoch.
Skąd ja to znam ?

To i tak masz dobrze.
Dopiero po tygodniu awaria ?

Nasza firma swego czasu kupiła nowiutką maszynę CMS (również włoska) .
Od samego początku tylko problemy.
W ogóle nie chciała wystartować i siała błędami aż miło.
Przyjeżdżali różni magicy (czytaj serwisanci) z Włoch.
Coś tam niby robili i przy nich (prawo Murphiego :) maszyna działał w miarę sprawnie.
Tylko odjeżdżali, pojawiał się ten sam lub dla odmiany nowy problem.
W końcu tak jedni (oni) jak i drudzy (my) daliśmy sobie spokój i własnymi siłami próbowaliśmy rozwiązywać problemy.
Udawało się aż do czasu, kiedy wyskoczył nic nikomu nie mówiący, lakoniczny komunikat o błędzie.
Nie poradziliśmy sami.
Telefon do Włoch.
Przez telefon mówili co robić, ale nic nie pomagało.
Chcąc nie chcąc zamówiliśmy serwis.
Serwis przyjechał i ......... nic nie zrobił bo (i tu dowolne wytłumaczenie byłe się tylko ulotnić jak najszybciej) .
Jednak zapowiedzieli, że wrócą.
Przez dwa tygodnie maszyna nie pracowała w ogóle.
Serwis się nie pojawiał, więc sami zaczęliśmy (na chybił trafił) sprawdzać co też może być i gdzie.
No i ........ znaleźliśmy nie tylko przyczynę tego konkretnego problemu, ale i wszystkich poprzednich.
Otóż okazało się , że kluczem było "POSSIBLE ELECTRICAL PROBLEM" i nie chodziło tu o żadne "Device" , ale o zwykłe, najzwyklejsze połączenia elektryczne które po prostu nie łączyły bo się (UWAGA) luzowały podczas pracy, a żeby śmieszniej było, to raz się poluzowało tu, to znów tam, to znowu tam gdzie na początku i tak w kółeczko, a matolstwo z Włoch (eufemistycznie zwane serwisem) wymieniało kolejne podzespoły elektroniczne.
Zatem porozkręcaliśmy wszystko co było możliwe, a co maiło cokolwiek wspólnego z połączeniami elektrycznymi.
Zacisnęliśmy styki po swojemu, poskręcaliśmy z powrotem i maszyna baz jednej awarii pracuje już dwa lata.

Być może u was jest tak samo, a być może nie, ale sprawdzić zawsze warto.


Autor tematu
sveden76
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 2
Posty: 10
Rejestracja: 02 cze 2010, 15:00
Lokalizacja: uk

#3

Post napisał: sveden76 » 05 maja 2012, 12:51

lajosz pisze:Witam.

Serwis z Włoch.
Skąd ja to znam ?

To i tak masz dobrze.
Dopiero po tygodniu awaria ?

Nasza firma swego czasu kupiła nowiutką maszynę CMS (również włoska) .
Od samego początku tylko problemy.
W ogóle nie chciała wystartować i siała błędami aż miło.
Przyjeżdżali różni magicy (czytaj serwisanci) z Włoch.
Coś tam niby robili i przy nich (prawo Murphiego :) maszyna działał w miarę sprawnie.
Tylko odjeżdżali, pojawiał się ten sam lub dla odmiany nowy problem.
W końcu tak jedni (oni) jak i drudzy (my) daliśmy sobie spokój i własnymi siłami próbowaliśmy rozwiązywać problemy.
Udawało się aż do czasu, kiedy wyskoczył nic nikomu nie mówiący, lakoniczny komunikat o błędzie.
Nie poradziliśmy sami.
Telefon do Włoch.
Przez telefon mówili co robić, ale nic nie pomagało.
Chcąc nie chcąc zamówiliśmy serwis.
Serwis przyjechał i ......... nic nie zrobił bo (i tu dowolne wytłumaczenie byłe się tylko ulotnić jak najszybciej) .
Jednak zapowiedzieli, że wrócą.
Przez dwa tygodnie maszyna nie pracowała w ogóle.
Serwis się nie pojawiał, więc sami zaczęliśmy (na chybił trafił) sprawdzać co też może być i gdzie.
No i ........ znaleźliśmy nie tylko przyczynę tego konkretnego problemu, ale i wszystkich poprzednich.
Otóż okazało się , że kluczem było "POSSIBLE ELECTRICAL PROBLEM" i nie chodziło tu o żadne "Device" , ale o zwykłe, najzwyklejsze połączenia elektryczne które po prostu nie łączyły bo się (UWAGA) luzowały podczas pracy, a żeby śmieszniej było, to raz się poluzowało tu, to znów tam, to znowu tam gdzie na początku i tak w kółeczko, a matolstwo z Włoch (eufemistycznie zwane serwisem) wymieniało kolejne podzespoły elektroniczne.
Zatem porozkręcaliśmy wszystko co było możliwe, a co maiło cokolwiek wspólnego z połączeniami elektrycznymi.
Zacisnęliśmy styki po swojemu, poskręcaliśmy z powrotem i maszyna baz jednej awarii pracuje już dwa lata.

Być może u was jest tak samo, a być może nie, ale sprawdzić zawsze warto.

od nowego czyli od lutego przepracowala moze tydzien , max 2 , blad za bledem nikt nie chce tej maszyny normalnie dotykac...maskara , maszyna na gwarancji , 5 lat bezplatnego serwisu - dla mnie to jest masakra , olewka klienta i nic wiecej...bardzo dobra opinie o biesse mamy , nigdy juz nie kupimy nic z biessy ...
pytalismy sie ich odnosnie smarowania itp , normmalne czynnosci na koniec tygodnia - odpowiedz firmy: nic nie musimy robic , mamy serwis na 5 lat i przez ten czas nie sa wymagane zadne smarowania maszyny !!!!!bzdura totalna!!!!...

odradzam kazdemu biesse , maszyny moze maja duzo fajnych opcji i mozliwosci , jednak serwis w oplakanym stanie, zobaczymy co teraz biesse odpowie nam na ten sam problem, bo przeciez serwisant przyjechal wymienil czesc i po godzinie pracy znowu to samo!!!!!brak slow...

kupilismy maszyne , 2 osoby przyjechaly na tydzien czasu uczyc nas obslubi (5 dni roboczych - po 2 dniach treningu - zero obciazenia , maszyna stanela , wiec przyjechal serwisant naprawial 2 dni , szkoleniowcy zostali jeszcze jeden dzien czyli z 5 dni pokazywali tylko 3 dni , do dnia dzisiejszego czekamy na osobe ktora ma nam pokazac jak w biesse work programowac 5x , po luku wiercenie , lub konwerterowac pliki z alpha cam do biesse work - jada do nas juz 4 tygodnie - ciagle maja nie po drodze , a serwisanci ktorzy przyjezdzaja do maszyny , nie znaja sie na treningach...mieszkam juz tu 6 lat i jakos ciezko mi sie przyzwyczaic do tego systemu - dobry jest bo dzieki niemu kazdy ma prace , ale my jako klienci wymagamy jak najszybszego rozwiazania problemu....pamietam w pl jak przyjechal ktos usunac usterke to dlubal caly dzien i nie opuscil firmy az nie znajdzie przyczyny , a tutaj...masakra....maszyna stala a biesse uk przyslala serwisanta do edge bandera , zobaczyl naszego roverka odwrocil sie o 180 stopni i tyle go widzielismy ...kpina...

troche mnie pocieszyles , bo myslalem ze my robimy cos zle ale widze ze nie jestesmy w tym odosobnieni...

pozdrawiam


leoszko
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 1
Posty: 1
Rejestracja: 10 lut 2017, 16:13
Lokalizacja: Jabłonna

#4

Post napisał: leoszko » 10 lut 2017, 16:32

Witam mam na sprzedaż części do rovera biesse tel 693306450

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Biesse Rover”