Biedrona w stoczni
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 127
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Mnie na stronie z tego linka tylko się kręci w kółko komunikat, że coś się ładuje, ale załadować się nie może. Papier jest cierpliwy, pozwy są od tego, żeby je pisać, adwokaci, żeby zarabiali.
To nie Unia przypadkiem kazała zwrócić nienależną pomoc dla stoczni w jakiejś gigantycznej kwocie? Unię też pozywacie?
To nie Unia przypadkiem kazała zwrócić nienależną pomoc dla stoczni w jakiejś gigantycznej kwocie? Unię też pozywacie?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 11927
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Narzekają jak górnicy. A trzeba było Gierka po d.. całować, a nie strajki urządzać. Nikt z "Solidarności" wtedy nie uprzedził, że w kapitalizmie będzie wszystko... ale niestety nie dla wszystkich.
To sarkazm oczywiście, ale my "na prowincji" nie mieliśmy książeczek "G" i sklepów dla wybranych..
To sarkazm oczywiście, ale my "na prowincji" nie mieliśmy książeczek "G" i sklepów dla wybranych..
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 48
- Posty: 479
- Rejestracja: 22 lis 2008, 18:29
- Lokalizacja: Mazowsze
Forma osobowa "WY" przypomniała mi czasy jak byłem w wojsku i mieliśmy takiego trepa, który jak tylko temat zszedł na wydarzenia w kraju we wszystkim widział działania rewizjonistów, byłych obszarników, fabrykantów, spekulantów itd. Oczywiście nie było z nim żadnej rozmowy - bo to było wojsko i w dodatku ludowe, ale odporność gościa na fakty była wręcz porażająca. Kto wie czy dzisiaj jako emeryt nie jest zagorzałym zwolennikiem "wolnego rynku" potępiającym nierobów i bumelantów, którzy oczekują czegoś od Państwa... a w sumie równy z niego był chłop, znał się na pszczołach i można z nim było wiele załatwić.MlKl pisze:Unię też pozywacie?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 127
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Stany Zjednoczone wysunęły się na czołówkę cywilizacji zachodniej, bo jako pierwsze stworzyły demokrację, gdzie prawo głosowania miał każdy obywatel, posiadający określoną powierzchnię ziemi. Niedużą - coś koło 20 hektarów na nasze. Gwarantowało to, że o wyborze władzy decydują ludzie, którzy czymś konkretnym poza pustym żołądkiem dysponują. A dołączyć do ich grona było łatwo, bo każdemu taka działka przysługiwała za darmo. Ale jak się sprzedało, przepiło etc, to się wypadało z obiegu politycznego na tak długo, aż się nie wróciło do grona posiadaczy ziemskich.
I to wystarczyło, żeby kraj się rozwijał szybciej niż pozostałe. Dziś w Stanach głosować może każdy kloszard, i mają kryzys totalny.
I to wystarczyło, żeby kraj się rozwijał szybciej niż pozostałe. Dziś w Stanach głosować może każdy kloszard, i mają kryzys totalny.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 29
- Posty: 6356
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 48
- Posty: 479
- Rejestracja: 22 lis 2008, 18:29
- Lokalizacja: Mazowsze
Widzę że kolega ma ambicję napisać uproszczoną wersję historiiMlKl pisze:Stany Zjednoczone wysunęły się na czołówkę cywilizacji zachodniej, bo jako pierwsze stworzyły demokrację, gdzie prawo głosowania miał każdy obywatel, posiadający określoną powierzchnię ziemi.

System taki istniał w Polsce dużo wcześniej i nazywał się feudalizm.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 26
- Posty: 1188
- Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
- Lokalizacja: Zach-Pom
Bo, to właśnie "elita" powinna zasiadać w sejmie i senacie (jak to powiedział kiedyś Wojciech Cejrowski).
Ludzie, którzy mają już pieniądze, których nie da się już przekupić, a nie ludzie, którzy myślą: "o, jak będę posłem/senatorem, to się za wszystko zabiorę i będzie wszystkim dobrze". A tu klops, bo ten, kto nie był rekinem biznesu czy posiadaczem ziemskim, jest baaardzo podatny na wszelkiego rodzaju wpływy z zewnątrz i nie będzie chciał dla kogoś najlepiej, tylko dla siebie.
Zresztą widać to po naszych "politykach", wyszli ze swojej małej zagrody i już myślą, że będą panami w kraju, a słoma z butów wystaje.
Pozdrawiam
Ludzie, którzy mają już pieniądze, których nie da się już przekupić, a nie ludzie, którzy myślą: "o, jak będę posłem/senatorem, to się za wszystko zabiorę i będzie wszystkim dobrze". A tu klops, bo ten, kto nie był rekinem biznesu czy posiadaczem ziemskim, jest baaardzo podatny na wszelkiego rodzaju wpływy z zewnątrz i nie będzie chciał dla kogoś najlepiej, tylko dla siebie.
Zresztą widać to po naszych "politykach", wyszli ze swojej małej zagrody i już myślą, że będą panami w kraju, a słoma z butów wystaje.

Pozdrawiam
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 127
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Ogarnięcie dwóch napisanych po sobie zdań przekracza twoje możliwości? W Europie owego czasu nie było już ziemi leżącej odłogiem, którą państwo mogłoby rozdawać. Zmiana statusu społecznego z poddanego na posiadacza była trudna, prawie niemożliwa. W drugą stronę szło szybciej - przyrost naturalny był spory, gospodarstwa dzielono na coraz mniejsze, i coraz trudniej było się z nich wyżywić.tom22 pisze:Widzę że kolega ma ambicję napisać uproszczoną wersję historiiMlKl pisze:Stany Zjednoczone wysunęły się na czołówkę cywilizacji zachodniej, bo jako pierwsze stworzyły demokrację, gdzie prawo głosowania miał każdy obywatel, posiadający określoną powierzchnię ziemi.![]()
System taki istniał w Polsce dużo wcześniej i nazywał się feudalizm.
Ameryka to ogromny kontynent, obywatel, który stracił wszystko na wschodzie, pakował manatki, i ruszał na zachód, gdzie mógł zająć kolejną działkę, i zacząć wszystko od nowa.
To wyzwoliło ogromną energię społeczną, i zaskutkowało bujnym rozwojem.
W dzisiejszej Polsce państwo w imię "obrony interesu słabszych" tłamsi ludzką przedsiębiorczość. Nie tyka przy tym specjalnie najsilniejszych - a raczej oni przed nim się potrafią obronić, choćby grożąc, że pójdą ze swoimi pieniędzmi i miejscami pracy gdzie indziej. Państwo ze swoich nadmiernych zobowiązań musi się wywiązywać, więc działa paranoicznie. Żeby wykarmić nierobów, surowo karze finansowo każdą próbę podjęcia pracy, czy działalności gospodarczej.
Przez to rosnie stale armia nierobów i beneficjentów opieki społecznej, a maleje liczba zarabiających na system.