BDO - wprowadzający sprzęt elektryczny i elektroniczny

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 6108
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

Re: BDO - wprowadzający sprzęt elektryczny i elektroniczny

#11

Post napisał: oprawcafotografii » 28 lut 2021, 18:31

Matko Boska. Jak w tym kraju z góana i dykty prowadzić jakiś biznes?..

Czytam i oczom nie wierzę.
Ostatnio zmieniony 28 lut 2021, 18:51 przez oprawcafotografii, łącznie zmieniany 1 raz.


„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”


Avalyah
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 2364
Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: BDO - wprowadzający sprzęt elektryczny i elektroniczny

#12

Post napisał: Avalyah » 28 lut 2021, 18:43

No niestety, polscy przedsiębiorcy nie należą do najbardziej rozpieszczanych :D

Co więcej, jeśli się wysyła za granicę, to takie umowy powinno się mieć podpisane również w krajach, do których się wysyła. Czasem tylko sprzęt, czasem tylko opakowania, ale koszty bywają powalające.


strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 4419
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: BDO - wprowadzający sprzęt elektryczny i elektroniczny

#13

Post napisał: strikexp » 28 lut 2021, 18:46

Panie, idź Pan do radcy prawnego. Pewnie kwota inwestycji niemała. Więc nie ma co polegać na rzeczach napisanych w internecie...

Dodane 1 minuta 41 sekundy:
Avalyah pisze:
28 lut 2021, 18:43
No niestety, polscy przedsiębiorcy nie należą do najbardziej rozpieszczanych :D
Obawiam się że tak jest w całej UE. Utrudnia to działalność małym firmom. Za to nie robi większych problemów gigantom, gdzie i tak na pełny etat pracuje prawnik i wszystko ogarnia.


Autor tematu
drzasiek90
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 12
Posty: 1768
Rejestracja: 25 kwie 2016, 11:58
Lokalizacja: Jodlowa
Kontakt:

Re: BDO - wprowadzający sprzęt elektryczny i elektroniczny

#14

Post napisał: drzasiek90 » 28 lut 2021, 18:53

Avalyah pisze:
28 lut 2021, 18:43
No niestety, polscy przedsiębiorcy nie należą do najbardziej rozpieszczanych :D

Co więcej, jeśli się wysyła za granicę, to takie umowy powinno się mieć podpisane również w krajach, do których się wysyła. Czasem tylko sprzęt, czasem tylko opakowania, ale koszty bywają powalające.
A ja znam wiele firm które BDO mają głęboko w nosie i funkcjonują tak samo jak te które się tym przejmują i usiłują zachować chociaż odrobinę uczciwości wobec tego złodziejskiego kraju.
Pytanie tylko, czy firma która nie wprowadza sprzętu i opakowań w tonach musi wogóle obawiać się jakiejkolwiek kontroli/kary z tego tytułu, Obstawiam, że nie...

Dodane 4 minuty 34 sekundy:
strikexp pisze:
28 lut 2021, 18:46
Panie, idź Pan do radcy prawnego. Pewnie kwota inwestycji niemała. Więc nie ma co polegać na rzeczach napisanych w internecie...
Byłem kiedyś u radcy prawnego w sprawach dotyczących importu części z Chin. Naczytałem się najpierw internetów, byłem niemal pewien że wiem jak to zrobić aby wszystko było zgodnie z prawem. Postanowiłem się udać jeszcze na krótką rozmowę w celu potwierdzenia, radca prawny z ogłoszenia, przy umawianiu się oczywiście stwierdził że tak, zajmują sie tym, zna temat. Na poradzie okazało się, że radca nie do końca był uczciwy i jego firma sie tym zajmuje no ale nie on konkretnie i w zasadzie to nie do końca tym o co mi chodzi. Radca prawny w rozmowie był nieco zagubiony próbują mi tłumaczyć temat którego nie znał i chyba po tym jak zgłaszałem wiele wątpliwości i poprawek do tego co mówi za wizytę policzył o połowę mniej niż się umówiliśmy. Morał z tego taki dla mnie, żeby nie szukać specjalistów w ogłoszeniu lecz z polecenia.


Avalyah
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 2364
Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: BDO - wprowadzający sprzęt elektryczny i elektroniczny

#15

Post napisał: Avalyah » 28 lut 2021, 18:54

drzasiek90 pisze:Pytanie tylko, czy firma która nie wprowadza sprzętu i opakowań w tonach musi wogóle obawiać się jakiejkolwiek kontroli/kary z tego tytułu,

Jest tylko jeden problem - kary zaczynają się od 5000zł. Mniejszej nie dostaniesz, większej raczej też nie. Słyszałem o przypadkach, że kogoś skontrolowali, drobnego właśnie, bo podczas kontroli w innej firmie sprawdzali faktury i nie było napisanego numeru BDO. Czy często tak się zdarza - tego nie wiem. Ale jak jesteś zarejstrowany, robisz ładnie z grubsza co do Ciebie należy, faktury masz opisane itd. to raczej nie ma się czego obawiać.
drzasiek90 pisze:A ja znam wiele firm które BDO mają głęboko w nosie i funkcjonują tak samo jak te które się tym przejmują i usiłują zachować chociaż odrobinę uczciwości wobec tego złodziejskiego kraju.

No niestety i to jest główna bolączka, bo firmy bez BDO są niejako bardziej konkurencyjne, bo mają mniejsze koszty. No ale co poradzić? Na szczęście są to kwoty stosunkowo nieduże, więc nie powinno mieć to dużego znaczenia, ale niesmak pozostaje.

Dodane 36 sekundy:
strikexp pisze:Panie, idź Pan do radcy prawnego. Pewnie kwota inwestycji niemała. Więc nie ma co polegać na rzeczach napisanych w internecie...

Jakiej inwestycji? Wiesz, o czym w ogóle mówimy? Radca prawny nic tutaj nie pomoże.

Dodane 47 sekundy:
drzasiek90 pisze:Morał z tego taki dla mnie, żeby nie szukać specjalistów w ogłoszeniu lecz z polecenia.

Ta, też raz miałem pytania i usłyszałem dokładnie to, co wyczytałem sobie w internecie. Najgorzej wydane kilka stów.


emsc
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 8
Posty: 630
Rejestracja: 13 wrz 2018, 02:19
Lokalizacja: Pisdecka Republika Ludowa, ***** ***

Re: BDO - wprowadzający sprzęt elektryczny i elektroniczny

#16

Post napisał: emsc » 28 lut 2021, 19:11

Jasne dziecko indycze, idź sobie do radcy prawnego... I co sądzisz tam uzyskasz? Jaka to będzie miało wartość? Nie odzywaj się, jak dorośli rozmawiają.

Tzw "ustawa o odpadach" to gniot jakiego świat nie widział. Najwyższy bubel klasy pisowkiej. Ilość niejasności, niedopowiedzeń powala bizona. Sam system został też stworzony na kolanie a jego wprowadzanie i implementacja prawa się nie zazębiają. Do tego wydano mnóstwo interpretacji ministerialnych o niewiadomej mocy sprawczej. O BDO można napisać scenariusz do komedii, tyle że z gatunku tych które dziś już nie śmieszą bo ten rodzaj rzeczywistości jest wszechotaczający. Oficjalne infolinie owszem są, i co z tego?

Moja rada: nie próbuj tego ogarnąć. Nie dlatego, że nie przeczytasz ustaw i ich nie zrozumiesz. Tylko dlatego że w tym państwie z dykty prawo można interpretować dowolnie. Jak będzie trzeba na twoją niekorzyść, to się nie wybronisz, bo w państwie z dykty zawsze przegrasz z systemem.
Żadne telefoniczne porady na infolinii od panienki z gminy nie mają oficjalnego charakteru. Za wszystko odpowiadasz sam. Takie rady, żeby zadzwonić i zapytać można jedynie podsumować uśmiechem politowania. Zadzwonisz i co? Dowiesz się tego co się panience obecnie WYDAJE albo jej szefowi się WYDAJE albo co UWAŻA obecny kierownik wydziału. Zmieni się panienka, jej szef albo kierownik i będzie co innego UWAŻAŁ.
Z resztą gmina się nie liczy. Nie te progi. BDO zajmuje się Urząd Marszałkowski. I tam też zmienia się ekipa i jej UWAŻANIE. A kto ponosi odpowiedzialność za niezgodność z UWAŻANIEM? oczywiście ty, obywatel. Bo obywatel ma OBOWIĄZEK znać prawo i jego przestrzegać. A to że prawo jest niejasne, niejednoznaczne albo wręcz sprzeczne, to niestety obywatela problem. Trzeba było się gdzie indziej urodzić. Albo iść grzecznie na etat.
W tym konkretnym przypadku, uważam, są 2 możliwości. Albo zostajesz przetwórcą odpadów, czyli podmiotem w branży, jesteś w jądrze systemu i produkujesz opasłe segregatory dokumentów, albo jesteś producentem, importerem czy też innym mniej lub bardziej drobnym "wprowadzającym" odpady. I wtedy najlepiej podpisać umowę z firmą przetwarzającą, zapłacić im, inaczej tego nie nazwę, haracz za obsługę, niczym mafii za ochronę, i mieć spokój.
W przeciwnym razie są 2 uda.Albo się uda albo się nie uda i wówczas poziom kłopotów i kar będzie taki, że nie udźwigniesz. Wystarczy że jakiś kontroler z dykty będzie musiał się wykazać. Albo donos zaprzyjaźnionej konkurencji czy sąsiada.

Radcy prawni z punktu widzenia rozgarniętego przedsiębiorcy, to zwykłe matoły. To odpowiedniki medyków którzy prywatnie "leczą" homeopatią. Oni się nadają do doradzania ludziom, którzy w ogóle nic nie wiedzą o niczym. Wtedy ich wiedza jest cenna, bo więcej niż zero to zawsze coś. Ale jeśli masz pojęcie, to za wizytę u radcy prawnego, owszem, zapłacisz, ale podczas tej wizyty, to on się będzie za twoje pieniądze i zmarnowany czas uczył od ciebie. A nie że ty coś tam skorzystasz.


Autor tematu
drzasiek90
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 12
Posty: 1768
Rejestracja: 25 kwie 2016, 11:58
Lokalizacja: Jodlowa
Kontakt:

Re: BDO - wprowadzający sprzęt elektryczny i elektroniczny

#17

Post napisał: drzasiek90 » 28 lut 2021, 19:26

Czyli mafia BDO.
Tak jak pisałem wcześniej, przystąpiłem na FB do 2grup związanych z BDO i odniosłem wrażenie, że jest tam szczelne środowisko w którym nikt nie chce puścić pary z gęby aby broń boże taki pionek jak Ja nie próbował tego samodzielnie ogarnąć. I mimo, że dla osoby która umie poruszać się w internecie i potrafi czytać ze zrozumieniem ogarnięcie takiego BDO to powinien być pikuś to właśnie przez to, że prawo w tej kwestii napisane jest właśnie pod to aby można je było interpretować na różny sposób nie da się jednoznacznie doczytać co i jak zrobić.


FTW
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 716
Rejestracja: 16 gru 2016, 10:44
Lokalizacja: śląsk

Re: BDO - wprowadzający sprzęt elektryczny i elektroniczny

#18

Post napisał: FTW » 28 lut 2021, 19:47

emsc pisze:
28 lut 2021, 19:11
Jasne dziecko indycze, idź sobie do radcy prawnego... I co sądzisz tam uzyskasz? Jaka to będzie miało wartość? Nie odzywaj się, jak dorośli rozmawiają.

Tzw "ustawa o odpadach" to gniot jakiego świat nie widział. Najwyższy bubel klasy pisowkiej. Ilość niejasności, niedopowiedzeń powala bizona. Sam system został też stworzony na kolanie a jego wprowadzanie i implementacja prawa się nie zazębiają. Do tego wydano mnóstwo interpretacji ministerialnych o niewiadomej mocy sprawczej. O BDO można napisać scenariusz do komedii, tyle że z gatunku tych które dziś już nie śmieszą bo ten rodzaj rzeczywistości jest wszechotaczający. Oficjalne infolinie owszem są, i co z tego?

Moja rada: nie próbuj tego ogarnąć. Nie dlatego, że nie przeczytasz ustaw i ich nie zrozumiesz. Tylko dlatego że w tym państwie z dykty prawo można interpretować dowolnie. Jak będzie trzeba na twoją niekorzyść, to się nie wybronisz, bo w państwie z dykty zawsze przegrasz z systemem.
Żadne telefoniczne porady na infolinii od panienki z gminy nie mają oficjalnego charakteru. Za wszystko odpowiadasz sam. Takie rady, żeby zadzwonić i zapytać można jedynie podsumować uśmiechem politowania. Zadzwonisz i co? Dowiesz się tego co się panience obecnie WYDAJE albo jej szefowi się WYDAJE albo co UWAŻA obecny kierownik wydziału. Zmieni się panienka, jej szef albo kierownik i będzie co innego UWAŻAŁ.
Z resztą gmina się nie liczy. Nie te progi. BDO zajmuje się Urząd Marszałkowski. I tam też zmienia się ekipa i jej UWAŻANIE. A kto ponosi odpowiedzialność za niezgodność z UWAŻANIEM? oczywiście ty, obywatel. Bo obywatel ma OBOWIĄZEK znać prawo i jego przestrzegać. A to że prawo jest niejasne, niejednoznaczne albo wręcz sprzeczne, to niestety obywatela problem. Trzeba było się gdzie indziej urodzić. Albo iść grzecznie na etat.
W tym konkretnym przypadku, uważam, są 2 możliwości. Albo zostajesz przetwórcą odpadów, czyli podmiotem w branży, jesteś w jądrze systemu i produkujesz opasłe segregatory dokumentów, albo jesteś producentem, importerem czy też innym mniej lub bardziej drobnym "wprowadzającym" odpady. I wtedy najlepiej podpisać umowę z firmą przetwarzającą, zapłacić im, inaczej tego nie nazwę, haracz za obsługę, niczym mafii za ochronę, i mieć spokój.
W przeciwnym razie są 2 uda.Albo się uda albo się nie uda i wówczas poziom kłopotów i kar będzie taki, że nie udźwigniesz. Wystarczy że jakiś kontroler z dykty będzie musiał się wykazać. Albo donos zaprzyjaźnionej konkurencji czy sąsiada.

Radcy prawni z punktu widzenia rozgarniętego przedsiębiorcy, to zwykłe matoły. To odpowiedniki medyków którzy prywatnie "leczą" homeopatią. Oni się nadają do doradzania ludziom, którzy w ogóle nic nie wiedzą o niczym. Wtedy ich wiedza jest cenna, bo więcej niż zero to zawsze coś. Ale jeśli masz pojęcie, to za wizytę u radcy prawnego, owszem, zapłacisz, ale podczas tej wizyty, to on się będzie za twoje pieniądze i zmarnowany czas uczył od ciebie. A nie że ty coś tam skorzystasz.
Zgadzam się, że to gniot. Ale te porady przy tak małej skali działalności, o jakiej tu mówimy są ok (dopóki oczywiście nie jest to coś mega specyficznego/niebezpiecznego). Coś tam robisz, rozliczasz, konto masz, jakieś sprawozdania są itd. czyli temat jest ogarnięty. Podejrzewam, że dla przeważającej większości jednoosobowych DG typu warsztat/mała produkcja to wystarczy. W razie kontroli sprawdzą czy jest BDO, czy są jakieś karty/sprawozdania i na tym temat się zakończy. No chyba, że odkryją nielegalną rurę ze ściekami w pobliskiej rzece :)

Oczywiście im większa skala i obroty, tym większy problem, ale od tego są odpowiednie firmy czy organizacje, podpisujesz umowę i masz z czachy, tak jak napisałeś. Niestety nie ma rozdzielenia na wielkość firmy i teoretycznie nawet dla minimalnych ilości opakowań obowiązki masz te same jak przy większej ilości. Wolę już odpowiedź z tego konkretnego urzędu, niż info z FB :)

Mam urzędnika w rodzinie, co prawda to inny urząd (ten od rolników), ale wygląda to tak, że oni również dostają przepisy napisane na kolanie i też ogarniają na szybko co i jak robić (szczególnie w ciągu ostatnich kilku lat). I sami ogarniają sposób postępowania wisząc między sobą na telefonach. Dużo zależy od od danej konkretnej osoby - tak jak mówisz, jeśli ktoś zechce to się nie wybronisz.


emsc
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 8
Posty: 630
Rejestracja: 13 wrz 2018, 02:19
Lokalizacja: Pisdecka Republika Ludowa, ***** ***

Re: BDO - wprowadzający sprzęt elektryczny i elektroniczny

#19

Post napisał: emsc » 28 lut 2021, 22:46

To nie jest taka prosta sprawa, że coś tam rozliczasz i temat jest ogarnięty. Tak jak napisałeś - litera prawa nie odróżnia małych od dużych. Co najwyżej interpretacje. I jeśli chodzi o interpretacje, to bodaj minister przedsiębiorczości (nie środowiska) taką interpretację, kto podlega a nie kto nie podlega (bo "nie bądźmy formalistami") wypuścił. Ale czy to prawo? Może tak, może nie.
Generalnie w Polsce jest tak, że jak jesteś w jakimkolwiek rejestrze, to już jesteś potencjalnie winny. I tylko kwestia czy. A czasami kwestia kiedy. Niektóre rodzaje produkcji i odpadów są przez przepisy traktowane jako wyjątkowo niebezpieczne, niezależnie od skali.
Jeśli chodzi o BDO to wszystko opiera się na zmiennej interpretacji. Rząd tak nawywijał w przepisach, że ludzie powpadali w ten rejestr jak w pułapkę bez wyjścia. Aby w ogóle nie trzeba było wszystkich karać, sami sobie wymyślili pokrętne interpretacje. Pytanie jak długo będą się ich trzymać. Póki co sami nagminnie nie dotrzymują terminów urzędowych, poradniki nie zgadzają się z interpretacjami, nawet obsługa strony rejestrowej działa inaczej niż jest w instrukcji, i co im zrobisz?
Podstawowa niepewność w Polsce polega na tym, czy do danego przepisu należy się stosować czy udawać że się go nie zna. Czasami należy stosować rozwiązanie pierwsze a czasami drugie, bo działanie przeciwne kończy się problemami.


Avalyah
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 2364
Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: BDO - wprowadzający sprzęt elektryczny i elektroniczny

#20

Post napisał: Avalyah » 28 lut 2021, 23:13

emsc pisze:udawać że się go nie zna

Czy to się kiedyś sprawdziło, żeby nieznajomość "prawa" była obroną?

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”