szopenn pisze:aki uchwyt jest coś warty? nie sądze...
Pewnie jak coś to taki?
..ale też ma spore bicie.. dopiero ten wydaje się mieć lepsze parametry
Kolego z mojego i innych doświadczenia, uchwyty samozaciskowe i tak są dokładniejsze niż typowej konstrukcji kluczykowe.
Owszem, w nabywaniu oprzyrządowania do obróbki należy zawsze w miarę możliwości dążyć do jak największej dokładności, ale trzeba też zdać sobie sprawę czemu to ma służyć.
Nawet super dokładny (i drogi) uchwyt na nic się nie zda jeśli maszyna w której będzie mocowany ma większe od jego dokładności luzy.
Poza tym, mija się z celem jego wielka dokładność, kiedy ma być używany np do wiercenia otworów w tokarce, które i tak mają być dalej roztaczane...
Podobnie wielekroć koledzy niepomni starej tokarskiej prawdy która mówi:
obrabiany detal będzie idealnie współosiowy tak długo, dopóki go nie odmocujemy !
próbują dużym nakładem sił i środków zneutralizować liczone na pojedyncze setki bicie materiału mocowanego w przeciętnym uchwycie tokarskim, pomimo że w większości robót detal i tak będzie wykonywany w jednym zamocowaniu (i np. odcięty).
Po przemocowaniu detal i tak nigdy już nie będzie idealnie współosiowy, choćbyśmy mieli najlepszy uchwyt.
Do tego służy toczenie w kłach, na trzpieniach, lub szczęki miękkie, itd.
Po prostu trzeba tu zachować zdrowy rozsądek...