Frezowanie w pełnym materiale - Doświadczeni proszę o poradę

Problemy i ich rozwiązania przy obróbce metalu ręcznej jak i za pomocą CNC

Autor tematu
cncdlareklamy
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 8
Posty: 19
Rejestracja: 24 sty 2013, 16:33
Lokalizacja: Katowice

Frezowanie w pełnym materiale - Doświadczeni proszę o poradę

#1

Post napisał: cncdlareklamy » 09 paź 2013, 22:11

Szanowni koledzy.

Dzięki nieocenionej, udostępnionej wiedzy i doświadczeniu kolegi Kamara zbudowałem frezarkę numeryczną z manualnej.
Śruby kulowe, Silniki 12,5Nm, Wrzeciono ER32 2800 obrotów, LinuxCNC.

Frezuję elementy z płyt stalowych (S235) oraz aluminiowych (Pa6).
Frezowanie polega na wycinaniu a więc frez pracuje pełną szerokością.
Frez zawsze dwupiórowy, zazwyczaj fi 10. Węglik Sandvik lub HHW.
Frezowanie aż do odcięcia - głębokość 12mm. (Czasem 20 mm)

Problem polega na tym, że podczas frezowania wiór kotłuje się i podchodzi pod frez powodując wyrwania w powierzchni detalu.

Próbowałem
a) posuw 170, 1200 obrotów zagłębienie 2 mm
b) posuw 400, obroty 2500, zagłębienie 1mm (materiał jakby był pchany) - piski
c) posuw 50, obroty 1000, zagłębienie 4 mm (wrzeciono zatrzymało się, frez złamany)
d) posuw 50, obroty 1400, zagłębienie 8mm (walka z materiałem, dym z chłodziwa, duże opory - nie jestem za tym)

Próbowałem z chłodziwem, ale powoduje jeszcze większe lepienie się wióra i jest jeszcze gorzej.
Wióry starałem się usuwać pędzlem, ale nie wszystkie da radę usunąć i podchodzą nadal pod frez.
Próbowałem pistoletem ze sprężonym powietrzem - frez bardzo się grzeje wióry nadal nie są całkowicie usuwane.
Urządzenie do mgły olejowej jest, ale jeszcze nie testowałem.

Wióry podchodząć pod frez powodują, że podczas frezowania wydawany jest dźwięk który mam obawy, że zapowiada uszkodzenie narzędzia.



Mam dwie koncepcje jeszcze nie testowane.
1. Przykład - detal wycinany z płyty o grubości 20 mm. S235, Frez 10 mm.
Wykonywać z naddatkiem np. 1 mm na stronę do głębokości 18 mm po 2mm zagłębienia , a ostatnie przejście zrobić bez naddatku na pełną głębokość odcinając detal.
Ale mam nadal obawy o nieusuwanie wiórów i podchodzenie ich pod frez.

2. Frezowanie po obrysie o 6mm większym niż detal do 18 mm głębokości, a następnie zbierając po 2 mm wycinać bez naddatku 6mm czyli wymiar już docelowy aż do docięcia w 10 przejściach..

Frezarka nie jest bardzo sztywna, więc frezowanie po 4 mm wydaje mi się, że już za bardzo ją obciąża.

Panowie.
Proszę Was bardzo o radę jak Wy wykonujecie tego typu prace.
Proszę o podanie przykładowych parametrów narzędzi wynikających z praktyki (nie teorii i wzorów)
Najważniejsze i najcenniejsze są dla mnie praktyczne rady.


Za każdego konstruktywnego posta będę wdzięczny.



Z serdecznymi pozdrowieniami
Olek





Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Tagi:

Awatar użytkownika

Zienek
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 3730
Rejestracja: 13 gru 2008, 19:32
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

#2

Post napisał: Zienek » 09 paź 2013, 22:26

Pewnym rozwiązaniem byłoby pracowanie w rowku o średnicy większej niż średnica narzędzia. Np brać taki obrys na dwa razy.

Przykładowo:
Dla freza fi 10 - raz w odległości 10 mm od krawędzi, następnie 5mm od krawędzi (czyli dokładnie na offsecie, którym narzędzie by pracowało przy obróbce, jak na Twoim ostatnim rysunku).

Dla podanych przeze mnie odległości - tunel zamiast mieć 10mm szerokości i powodować wciąganie wiórów - miałby 15mm. Przy schodzeniu po 1-2 mm i przedmuchu ze sprężarki powinno być dużo lepiej.

Ostatnie przejście już trzeba robić bez nadmiarowego obrysu.


malpa500000
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 483
Rejestracja: 25 kwie 2010, 22:49
Lokalizacja: rwlk

#3

Post napisał: malpa500000 » 09 paź 2013, 22:51

obróbka na 2 razy pierw zgr pozniej na got.


tomcat65
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1236
Rejestracja: 15 lis 2009, 02:46
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

#4

Post napisał: tomcat65 » 10 paź 2013, 00:52

Patrząc na podane parametry to są wzięte z sufitu, a nie obliczone. Zwłaszcza głębokość skrawania, która zależy głównie od mocy wrzeciona. 'Poradnik frezera' lub szukaj w sieci jak to wszystko policzyć.


Autor tematu
cncdlareklamy
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 8
Posty: 19
Rejestracja: 24 sty 2013, 16:33
Lokalizacja: Katowice

#5

Post napisał: cncdlareklamy » 10 paź 2013, 07:45

Dziękuję Panowie za rady.

Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś rady, to bardzo będę wdzięczny za pomoc.

Kol. Tomcat - nie da się ukryć, że próbowałem różnych parametrów, a nie liczyłem ich.

Kiedy korzystałem z katalogów i liczyłem posuw oraz prędkość obrotową wrzeciona, to frez pracował, ale piszczał i to mnie niepokoiło.
Urządzenie ma łożyskowanie osi Z na suportcie tokarki i elektrowrzeciono z Jamnika więc spodziewam się, że do obliczeń należałoby przyjąć współczynnik ograniczonej sztywności.
Jaki - nie wiem. Więc znów to kwestia testów.

Raczej skłaniam się do tego aby testować z offsetem kilkumilimetrowym, a dopiero po wyfrezowaniu na prawie pełną głębokość rozpocząć frezowanie gotowego gabarytu.
Być może z naddatkiem na obróbkę końcową.
Dużo tego frezowania, ale mam nadzieję, że powierzchnia boczna byłaby zadowalająca


tomcat65
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1236
Rejestracja: 15 lis 2009, 02:46
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

#6

Post napisał: tomcat65 » 10 paź 2013, 11:53

Przyjmij więc policzone parametry. Frez nie będzie cicho w trakcie pracy. Im większy wysięg freza, zmniejsz posów, im głębiej frezujesz, tak samo. Te dane są w katalogach. Z uwagi na sztywność maszyny zmniejsz od 10 do 30%.
A max głębokośc frezowania policz np stąd:

http://www.cim.pw.edu.pl/zoios_oceny/te ... owania.pdf

Co innego parametry co innego sposób, zgrubne i wykańczające. Zgrubne przeciwbieżnie, wykańczające współbieżnie. Wielkość naddatku na wykończenie też zależy od możliwości maszyny.


Psikus
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 115
Rejestracja: 21 mar 2011, 11:46
Lokalizacja: TST

#7

Post napisał: Psikus » 10 paź 2013, 19:58

Witam

Jak dokładny musi być wykonywany element? Nie możesz zamiast blachy zastosować płaskownik i frezować bokiem frezu wstępnie a później drugim frezem z małym naddatkiem na gotowo ?? Podejrzewam że szybciej i więcej zrobisz bokiem, tylko do obróbki wstępnej zastosuj coś na płytki.

pozdr


CFA
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 4
Posty: 1679
Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
Lokalizacja: Wrocław

#8

Post napisał: CFA » 10 paź 2013, 21:35

cncdlareklamy pisze: Dużo tego frezowania, ale mam nadzieję, że powierzchnia boczna byłaby zadowalająca
Ślady, które pokazujesz na zdjęciach to najzwyklejszy wynik małej sztywności układu.
Bez problemu uzyskuję takie efekty :-). To nie wióry podchodzą pod frez, tylko cały układ drga (stąd też piski). Wióry swoją drogą przeszkadzają. Jeśli nie są ewakuowane, to i tak prędzej czy później frez się urwie - zwłaszcza jak ze względu na sztywność maszyny przyjmuje się zasadę - "mniej biorę, ale popier..." Ja z powodów słabego chłodzenia (mimo, że leje się emulsja, ale zwykłą pompką) i tym samym słabego odprowadzania wiórów i zwykłej ekonomii powróciłem przy takich pracach do narzędzi ze zwykłej szybkotnącej - dlatego nie podpowiem za wiele w kwestii parametrów.
Ale dodam, że jest kolosalna dla żywotności narzędzia różnica w materiale S235 jako zwykłej blachy walcowanej a S235 w płaskownikach ciągnionych (też bardzo szerokich, których używam jako blach). No i kwestia mocowania - jak masz duży "wiszący" arkusz nad stołem, to zawsze będzie drgał. Nie przeskoczysz tego - wystarczy 1mm offset i jedno przejście na gotowo.


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 16252
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#9

Post napisał: kamar » 10 paź 2013, 23:25

Próbuj jechać jednak frezem czteropiórowym. U mnie takie blachy przecinamy frezem fi 8 po 3mm 60 mm/min przy obrotach ok.1000. powyżej 20mm już trzeba wygarniać wióry. Zaglebianie w materiał znacznie wolniej 20-30 mm/min.
cncdlareklamy pisze:Próbowałem z chłodziwem, ale powoduje jeszcze większe lepienie się wióra i jest jeszcze gorzej.
Tego to nie rozumiem. Może byle jakie aluminium ale stal ??
Poniżej sławetne zdjęcie przejścia freza fi 8 , 12mm na raz z parametrami jak wyżej.
Wiadomo że w szkodę zawsze łatwiej wchodzi, ale wrzecionko tez z jamnika 2.2 kW.

Obrazek


Autor tematu
cncdlareklamy
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 8
Posty: 19
Rejestracja: 24 sty 2013, 16:33
Lokalizacja: Katowice

#10

Post napisał: cncdlareklamy » 11 paź 2013, 09:39

Panowie.

Bardzo dziękuję za porady.

Są dla mnie bardzo cenne.

1.
Jak chodzi o sztywność, to luzy na klinach podociągane.
Może sztywność zamocowania wrzeciona do suportu zawodzić. Pomyślę nad tym.
Jednak udawało mi się jechać frezem fi 10 w materiale na 8 mm i szło więc sądzę, że to nie tego wina. Choć kto wie..?

2. Frezowanie z płaskownika może rzeczywiście dałoby radę.
Czy jednak chodzi Ci o płaskownik mocowany do imadła czyli grubszy, a potem odwrócić i planować?
Czasem mam większe elementy np. 200x200 mm o złożonych kształtach i wtedy płaskownik już odpada.
Spróbuję zastosować poradę w mniejszych elementach.

Wczoraj a propos zrobiłem jak koledzy radzili:
Frez węglik 8mm dwa próra. HHW
Materiał 12mm gruby S235.
1 przejście offset 6 mm po 1,5 mm Posuw 250, obroty 2800 (max jamnika) Na ząb około 0,04. Głębokość ostateczna 11mm
2 przejście offser 0,5 mm prametry identyczne

3. przejście na pełną głębokość - 12mm 0ffset 0. W jednej sztuce powierzchnia boczna wyszła bardzo ładna. Byłem dumny z siebie :)
Z kolei w innej powierzchnia wyglądała trochę jakby ją głowicą przejechać - regularne załębienia - niewielkie.

Za każdym razem chłodzenie emulsją.
Wióry kotłują się w rowku i tam pozostają i mimo, że siedziałem i pędzlem je wygraniałem, to część pozostała i podchodziła pod frez znów.
Stąd w pierwszych dwóch przejściach powierzchnia była nadal niezadowalająca.


Kolego KAMAR - dziękuję za sugestie.
Jednak czy dobrze Cię zrozumiałem, że mam frezem 4 piórowym się zagłębiać?
Czy może miałeś na myśli wcześniej wywiercić otwór?
Przy 50mm/min i podobnych obrotach brałem 8 mm i było gorąco, ale szło.
Może głupie to pytanie, ale czy podczas takiego wycinania używasz chłodziwa?
Dajmy na to, że frezujesz taki rowek 3mm głęboko i potem kolejne przejście.
Co się dzieje z wiórami. Usuwasz je systematycznie?





Panowie.
Dziękuję za rady i proszę o jeszcze jakieś koncepcje i pouczenia.
To dla mnie ogromna nauka i radość czerpać z Waszego doświadczenia.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Obróbka metali”