gwintownik maszynowy a zwykły

Problemy i ich rozwiązania przy obróbce metalu ręcznej jak i za pomocą CNC
Awatar użytkownika

Tomciowoj
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 2
Posty: 662
Rejestracja: 14 kwie 2013, 21:35
Lokalizacja: Wielkopolska

#21

Post napisał: Tomciowoj » 20 lip 2013, 07:21

bodzio-visla pisze:Gwintowniki ręczne posiadają długą część nacinającą, rozłożoną nawet na 10 zwojów.
Powinien kolega dodać, że gwintownik pierwszego przejścia, wygładzający ma krótki nakrój.
czort pisze: Trzeba też nadmienić że gwintownik maszynowy wymaga większej siły co za tym idzie łatwiej go urwać ...
Chyba nie to chciał kolega powiedzieć????
Gwintuję ręcznie lub głowicą gwinciarską na wiertarce, gwintownikami maszynowymi np. DIN 371-B fenesu, lub fanaru ze skośną powierzchnią natarcia i jedno przejście ( bez cofania gwintownika) idzie 10 razy lżej niż 2 przejścia ręcznym. Najbardziej idzie to odczuć na sprzęgle głowicy gwinciarskiej, przy tej samej nastawie na ręcznym potrafi rozłączyć.
Oczywiście przy gwintownikach maszynowych z prostą krawędzią natarcia i bez pokrycia to już wygląda gorzej, ale raczej ze względu na utrudnione odprowadzanie wióra.
Poniżej zagadka, jeden to maszynowy, drugi wykańczak ręczny, oznaczenia identyczne, kto zgadnie?

Obrazek

P.S. Radzę takich maszynowych unikać.



Tagi:


yago44
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 198
Rejestracja: 15 wrz 2007, 21:43
Lokalizacja: glogów

#22

Post napisał: yago44 » 20 lip 2013, 21:54

ten u góry to maszynowy
alkohol niszczy skórę-szczególnie na dłoniach i kolanach.


bodzio-visla
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 2
Posty: 64
Rejestracja: 26 lip 2011, 14:36
Lokalizacja: Bydgoszcz

#23

Post napisał: bodzio-visla » 21 lip 2013, 01:17

Nie rozpisywałem się, bo i godzina była późna a i nie miało to technicznego znaczenia, ale:
w komplecie 3 sztukowym zarówno gwintownik wstępny Nr1, jak i Nr 2 wykonują pracę skrawającą. Nr 3, który posiada pełen zarys niemal od 1 zwoju jest już tylko kalibrującym. Największe opory przy gwintowaniu przypadają jednak nie w gwintowniku ręcznym nr 1, lecz w gwintowniku maszynowym długim tzw. NGMf. Tam część nacinająca jest rozłożona na 10 zwoi i na dodatek rowki wiórowe są proste. Jedyne uzasadnienie dla takiej konstrukcji to fakt, że nazywają się " do nakrętek" Nakrętki przeważnie są krótkie, nie dłuższe niż 5-6 zwoi, co powoduje, że w ich zastosowaniu przy nacinaniu gwintów w nakrętkach jest technicznie uzasadnione. Nie uzasadnione jest używanie ich do gwintowania długich otworów. Tu opory skrawania bywają tak duże, że przecieniony trzonek tego nie wytrzymuje.
Są gwintowniki, które są maszynowymi i wyglądają, jak ten ręczny Nr 3 od Tomciowoj
Są to gwintowniki z nakrojem D ( 1-1.5 zwoju części nacinającej) używane przy gwintowaniu mosiądzu i żeliwa.
W gwintownikach z rowkiem prostym nie zachodzi efekt skrawania skośnego i stąd zwiększone opory skrawania. Powłoka ma niewielki wpływ na ich zmniejszenie. Im bardziej skrętny gwintownik, tym lżej pracuje, ale im bardziej skrętny, tym ma większą skłonność do wciągania się w materiał i do przecieniania gwintu. Jedynym do tej pory sposobem na pilnowanie takiego gwintownika, to gwintowanie na sztywno. Zdarzało się, że przy długości gwintu 2Xd sprawdzian się nie wkręca. Zamiast skoku 2.00 uzyskujemy 2.05 i gwint przecieniony. Gwintowanie na sztywno na obrabiarce może spowodować rozbijanie ( rozkalibrowywanie gwintu). Gwintownik, który wyjdzie z osi z powodu złej oprawki ( zwłaszcza nowy, ostry) potrafi naciąć gwint o kilka setnych milimetra większy, a często stożkowy. Firma YG-1 wyprodukowała gwintownik Combo, który radzi sobie z opisanymi wyżej problemami. Nie da się rozkalibrować, nie wykona nadskoku i nie przecieniuje nam gwintu. Rozwiązanie tego problemu było proste i wręcz genialne. Szkoda, że to ja na to nie wpadłem, miałbym kasę za patent :-)

Awatar użytkownika

Tomciowoj
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 2
Posty: 662
Rejestracja: 14 kwie 2013, 21:35
Lokalizacja: Wielkopolska

#24

Post napisał: Tomciowoj » 21 lip 2013, 16:17

bodzio-visla pisze:miałbym kasę za patent :-)
W Polsce to najpierw trzeba mieć kasę na patent :evil:

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Obróbka metali”