proszę o ocenę

Maszyny ze stali, aluminium, odlewów itp.
Tu możesz również przedstawić się i opisać swoją maszynę
Awatar użytkownika

Piotrjub
Moderator
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1495
Rejestracja: 11 kwie 2005, 13:00
Lokalizacja: Gdansk

#21

Post napisał: Piotrjub » 23 lut 2008, 02:23

prędzej lub później ale luz zawsze kiedyś sie pojawi :grin:



Tagi:


Leoo
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 4017
Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
Lokalizacja: Tarnobrzeg

#22

Post napisał: Leoo » 23 lut 2008, 11:17

Piotrjub pisze:prędzej lub później ale luz zawsze kiedyś sie pojawi :grin:
W amatorskiej maszynie nieprodukcyjnej, po zastosowaniu osłon i systematycznym smarowaniu można przyjąć, że przeżyją pozostałą konstrukcję.


ARGUS
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2126
Rejestracja: 09 kwie 2007, 22:41
Lokalizacja: Szczecin

#23

Post napisał: ARGUS » 23 lut 2008, 11:55

Leoo pisze:W amatorskiej maszynie nieprodukcyjnej, po zastosowaniu osłon i systematycznym smarowaniu można przyjąć, że przeżyją pozostałą konstrukcję.
Licząc po "żydowsku" w amatorskiej konstrukcji lepiej wymienić raz na jakiś czas łożyska z obsadami za około 400 zł komplet (z wałkami około 600)
niż założyć wózki i prowadnice full wypas za 5 000 na oś (i to krótką :-) )
Za cene jednej osi Amatorzy jak my robią całą maszynę
a dokładność w tysięcznych do sklejki czy mdf-u jest nie potrzebna
Przerost formy nad treścią
To nie jest porównywalne rozwiązanie
To jest za drogie rozwiązanie do amatorskiej maszynki
po prostu nieopłacalne :-)

Awatar użytkownika

clipper7
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 2379
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Poznań

#24

Post napisał: clipper7 » 23 lut 2008, 12:46

Piotrjub pisze:prędzej lub później ale luz zawsze kiedyś sie pojawi
To na pewno prawda, nie mam doświadczeń z takimi obsadami, ale mam prowadnice szynowe z wózkami po 10 latach eksploatacji ( powiedzmy średnio intensywnej) i nie wyczuwam luzów. Sądzę, że gdybym w tej chwili zrobił frezarkę z lekko przewymiarowanymi prowadnicami szynowymi, to przy amatorskim wykorzystaniu, konstrukcja by mnie przeżyła.
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ


ARGUS
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2126
Rejestracja: 09 kwie 2007, 22:41
Lokalizacja: Szczecin

#25

Post napisał: ARGUS » 26 lut 2008, 09:53

Oki
Zgadzam sie w zypełności że to lepsze i trwalsze rozwiązanie
Ale stosunek :-) ceny do jakości w konstrukcjach amatorskich
-nie przeznaczonych do pracy zarobkowej - jest bardzo niekorzystny
Jak napisałem 800 długości , jedna oś na prowadnicach (wózkach) do tego śruba kulowa i za tą cenę można zbudować całą maszynkę
Popatrzcie koledzy na forum
Sporo osób robi na prowadnicach od szuflad albo na własnych konstrukcjach z kątowników czy na tulejach ślizgowych zamiast łozysk
To po prostu koszt maszyny ot co
I to on nas limituje jeśli chodzi o rodzaj zastosowanych podzespołów.
Więc co do jakości dyskusji nie ma ale opłacalność nie zawsze wypada korzystniej dla rozwiązań typu "full wypas" :smile:

Awatar użytkownika

clipper7
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 2379
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Poznań

#26

Post napisał: clipper7 » 26 lut 2008, 12:43

Wg. mnie, elementy ze sobą współpracujące powinny być podobnej "klasy". W tym przypadku : jeżeli śruby zwykłe metryczne to prowadnice szyfladowe lub DIY, śruby trapezowe => wałki, a śruby kulowe tworzą parę z prowadnicami liniowymi.
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Frezarka - konstrukcja metalowa”