Frezarka kolumnowa z bloków silnika
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 12
- Rejestracja: 13 maja 2012, 12:59
- Lokalizacja: Puławy
Frezarka kolumnowa z bloków silnika
Na wstępie, jako że jest to pierwszy mój post, chciałem się przywitać, co też robię.
Posiadanie własnej maszyny myło moim marzeniem od dawna. Od kiedy cnc zaczęło schodzić pod strzechy, realnym stało się wystruganie czegoś dla siebie. Przeglądam forum od jakiegoś czasu i zbierająm wiedzę teoretyczną. Każdy amator wie jak trudne są początki bez dostępu do pewnych narzędzi. Np wyprowadzanie płaszczyzn pod prowadnice jest trudne do przeskoczenia w domowych warunkach. Wiele rzeczy trzeba kupować lub zamawiać ich wykonanie i koszty drastycznie pną się do góry. Znalazłem swego czasu ten temat:
https://www.cnc.info.pl/topics79/frezar ... vt9375.htm
To było to, co mnie zainspirowało. Wyprowadzone powierzchnie, mnóstwo różnych otworów montażowych , żeliwo jak w "prawdziwej maszynie" - to było to czego potrzebowałem. Muszę dodać jeszcze, że miałem kilka bloków z racji moich innych zainteresowań. Nie, nie chodzi o prowadzenie tzw "dziupli" , po prostu lubię dłubać przy samochodzie i to dość intensywnie - uturbianie i takie tam. No i suma sumarum przez parę lat się tego nazbierało.
Schematycznie ma to wyglądać tak:
Kolumnę tworzą dwa bloki ustawione pionowo, spięte profilami stalowymi i zalane żywicą. Podstawa - stolik jak to nazywam, to też blok. W założeniu pole obróbki to 300x250x250. Wszystko będzie stało na podstawie z ceowników. Elektronika chińska, silniki 11Nm, prowadnice THK 25 z odzysku, śruby kulowe i cała zbieranina różnych "przydasie" Do tego mokry chinol 2,2 kW i samodziałowe wrzeciono na silniku 1,5 kW z falownikiem. Sterowanie - LinuxCNC.
Na ten moment powoli kończę stolik z osiami X i Y:
Zastanawiałem się czy w osi Z zastosować ruchomy stół i stałe wrzeciono czy też odwrotnie. Masa blatu teowego na osi X spowodowała, że już nie mam dylematu. Stolik, a w zasadzie cała podstawa będzie miała masę ponad 150 kg, a po zalaniu żywicą jeszcze więcej. Ciężko byłoby to dźwigać krokowcem. Tu zaczynam mieć pewne wątpliwości czy krokowce dadzą radę bo zespół osi xy to ponad 100kg.
Liczę na konstruktywną krytykę...
Posiadanie własnej maszyny myło moim marzeniem od dawna. Od kiedy cnc zaczęło schodzić pod strzechy, realnym stało się wystruganie czegoś dla siebie. Przeglądam forum od jakiegoś czasu i zbierająm wiedzę teoretyczną. Każdy amator wie jak trudne są początki bez dostępu do pewnych narzędzi. Np wyprowadzanie płaszczyzn pod prowadnice jest trudne do przeskoczenia w domowych warunkach. Wiele rzeczy trzeba kupować lub zamawiać ich wykonanie i koszty drastycznie pną się do góry. Znalazłem swego czasu ten temat:
https://www.cnc.info.pl/topics79/frezar ... vt9375.htm
To było to, co mnie zainspirowało. Wyprowadzone powierzchnie, mnóstwo różnych otworów montażowych , żeliwo jak w "prawdziwej maszynie" - to było to czego potrzebowałem. Muszę dodać jeszcze, że miałem kilka bloków z racji moich innych zainteresowań. Nie, nie chodzi o prowadzenie tzw "dziupli" , po prostu lubię dłubać przy samochodzie i to dość intensywnie - uturbianie i takie tam. No i suma sumarum przez parę lat się tego nazbierało.
Schematycznie ma to wyglądać tak:
Kolumnę tworzą dwa bloki ustawione pionowo, spięte profilami stalowymi i zalane żywicą. Podstawa - stolik jak to nazywam, to też blok. W założeniu pole obróbki to 300x250x250. Wszystko będzie stało na podstawie z ceowników. Elektronika chińska, silniki 11Nm, prowadnice THK 25 z odzysku, śruby kulowe i cała zbieranina różnych "przydasie" Do tego mokry chinol 2,2 kW i samodziałowe wrzeciono na silniku 1,5 kW z falownikiem. Sterowanie - LinuxCNC.
Na ten moment powoli kończę stolik z osiami X i Y:
Zastanawiałem się czy w osi Z zastosować ruchomy stół i stałe wrzeciono czy też odwrotnie. Masa blatu teowego na osi X spowodowała, że już nie mam dylematu. Stolik, a w zasadzie cała podstawa będzie miała masę ponad 150 kg, a po zalaniu żywicą jeszcze więcej. Ciężko byłoby to dźwigać krokowcem. Tu zaczynam mieć pewne wątpliwości czy krokowce dadzą radę bo zespół osi xy to ponad 100kg.
Liczę na konstruktywną krytykę...
Tagi:
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1360
- Rejestracja: 18 sie 2010, 10:58
- Lokalizacja: Okolice Łodzi
Widziałem kiedyś w necie rużne maszyny zbudowane z bloków od silników. Może zapoczątkujesz nową forumową modę w budowaniu maszyn na takich podzespołach. Niejako przecierasz szlaki bo nikt chyba u nas jeszcze tego nie opisywał i nie budował na forum. Życzę połamania wiertła
Ciekawostki znalezione w necie (do przejrzenia, może coś Wam zaświta):
http://opensourcemachine.org/mm2html2/H ... chine.html
https://www.engineeringforchange.org/ne ... parts.html
Ciekawostki znalezione w necie (do przejrzenia, może coś Wam zaświta):
http://opensourcemachine.org/mm2html2/H ... chine.html
https://www.engineeringforchange.org/ne ... parts.html
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 12
- Rejestracja: 13 maja 2012, 12:59
- Lokalizacja: Puławy
Witam ponownie.
Żeby nikt nie powiedział, że temat umarł, przesyłam link do pierwszej próby frezowania aluminium moim frank'n'sztajnem:
Dwa otwory 40 i 62 mm pomiar suwmiarką 40,02 i 62,02. Jak dla mnie bomba
Mam jeszcze sporo do zrobienia, ale po prostu nie mogłem się oprzeć...
Zadowalające wyniki mobilizują mnie do dalszej budowy i rozwijania mojego projektu. Więcej zdjęć i filmów wkrótce, jak tylko ogarnę bałagan w garażu.
Jednocześnie chciałbym podziękować wszystkim, dzięki którym to forum żyje. Bez nich moja droga do posiadania własnej maszynki byłaby bardzo zawiła, a i tak łatwo nie było
Żeby nikt nie powiedział, że temat umarł, przesyłam link do pierwszej próby frezowania aluminium moim frank'n'sztajnem:
Dwa otwory 40 i 62 mm pomiar suwmiarką 40,02 i 62,02. Jak dla mnie bomba
Mam jeszcze sporo do zrobienia, ale po prostu nie mogłem się oprzeć...
Zadowalające wyniki mobilizują mnie do dalszej budowy i rozwijania mojego projektu. Więcej zdjęć i filmów wkrótce, jak tylko ogarnę bałagan w garażu.
Jednocześnie chciałbym podziękować wszystkim, dzięki którym to forum żyje. Bez nich moja droga do posiadania własnej maszynki byłaby bardzo zawiła, a i tak łatwo nie było