heh, można też i tak
moja pierwsza cnc wcale nie dużo lepiej wyglądała.
tematu nie zamykam, przyszła tokareczka do warsztatu będzie się działo

251mz : heh, jakbym zepsuł to bym napisał zepsułem, a to to było dokładnie tak jak napisałem.

czas leci a więc kontynuuję opis grabi po których to biegnę żółwim biegiem.

elektronika już bez zarzutu, mosfety wymienione. szczęśliwym trafem tamte nie okazały się przebite więc zdadzą się na co innego kiedyś. grzałki grzeją, silniki kręcą, już nawet dotarłem do pierwszych parkowań i takie tam. ALE (no tak bez "ale" ani rusz) poszedł się kochać komputer który oto stał sobie na warsztacie i był przeznaczony miedzy innymi do zabawy z drukarką. tylko że to nie koniec kijów w kołach, urwałem przy "okazji" gwint na szybkozłączce która to była wkręcona w głowicę. (a mówili "użyj mocy Luke"
ehh, ściema). i to tak urwałem że gwint został w głowicy (już wyjąłem) a szybkozłączka w rekach.
jakiś normalnie pech chyba mnie prześladuje z tą maszynką, coraz bardziej odczuwam chęć rozbebeszenia i sprzedania tego w cholerę w całości lub w częściach

ha, znalazłem przyczynę. wstyd się przyznać ale to bardzo stare dzieje. ten softstart NIGDY nie pracował poprawnie z powodu niewłaściwego typu przekaźnika. więc cały czas puszczał prąd przez oporniki na trafo a przekaźnik tak sę pstrykał w powietrzu.

ale co tam, wtedy jak składałem te płytkę to byłem młody. dziwne że wcześniej nie puściła dyma.

no i cóż, jedno naprawiłem drugie ZEPSUŁEM, mianowicie nie popatrzyłem że mosfety mam tylko na 30V i chyba zostały przebite ehh, same kije w koła z tym reprapem.


MOD:
Kolego , prosimy bez przekleństw.
Wiadomo ,że czasem coś się psuje , ale trzeba iść do przodu...

no bez bolca jest niestety.
w tym softstarcie może być przekaźnik nie halo. był zamontowany we wzmacniaczu samoróbce aż do momentu jak tam padła toroida (tak ze 9-10 latek odpracowała) ciut słabsza bo 250 albo 300W ale zawsze. potem patrzyłem to i owo no i wyszło że przepalony był opornik więc zamieniłem ale przekaźnika ni tykałem a wypadałoby nawet profilaktycznie go wymienić po takim czasie

mianowicie? inne wszystko z tego samego gniazdka działa bez zarzutu, frezarka komp i takie tam, zresztą na wszystkie gniazdka po pokojach mam tę samą faze i jeden automat.

Kasztan: jezdzi to na Marlinie tylko że ten zaś jest skonfigurowany jako DELTA, jest w paczce marlina oddzielny folder z plikami do delty. zasada działania polega na obliczaniu trygonometrii. trójkąty, sinusy cosinusy i tp.

mam kolejne grabie : wczoraj pospinałem to i owo podpiąłem prąd i soft i mam taki mykes. trafo jest 450W, obciążenie trafa na wtórnym moment testu jest ~200-210W czyli coś rzędu 9A ( grzałka stołu +głowica + ledy ) - grzeje sie most na 25A ale nie zbyt mocno, jest do przyjęcia. natomiast nagrzewa się do syczenia śliny układ softstartu. mianowicie przekaźnik (230v 16A) i oporniki sumaryczna moc 10W. przy czym oporniki nie powinny uczestniczyć potem jak softstart załączy. chyba cośik ten przekaźnik oszukany jest albo ścieżki trzeba pogrubić bo ewidentnie cześć zasilania trafa leci przez oporniki. a w teorii jest ukłąd dedykowany do obciążenia do 2KW a tu przy powiedzmy 0,5KW jest lipton

no i czasu brak na cokolwiek normalnie ale cosik tam dłubię.
aktualny etap - elektronika przetestowana pospinana do kupy pozostało podłączyć stery do RAMPSa i można by jakieś pierwsze ruchy osi wykonać. pozostaje nadal otwarta kwestia extrudera którego ciągle jakoś nie mogę siąść i narysować

a więc jedziemy dalej.
dzięki koledze Pukuremu stałem się szczęśliwym posiadaczem garści takich oto zębateczek ze stali.

najbardziej obiecująco wygląda ta pośrodku i od niej zacznę testy.
oczywiście potem jak znajdę czas złożyć to wszystko w końcu do kupy podłączyć i przetestować a no i rozrysować sam extruder przede wszystkim

pukury, wielkie dzięki, to proszę o znaka na PW kiedy pasuje to podjadę.

głowica i dysze też fajna sprawa a ta kolegi tokareczka z tym powinna poradzić. ten tulejko-trzpien jak mierzyłem sam trzpień to wyszedł 2 setki na minusie, super.
mam wiertełka widie 0,35 i 0,5 na ogonek 3,17 mogę podrzucić

sasii, podstawowy problem polega na tym że te radełka robią pod osie 5 (nema17) i 8mm (nema 23). co prawda mam nema 23 ale jakąś inna bo oś stoczona fabrycznie na 6mm. czyli raz - musiałbym zapłacić 45 zyli za zębatkę + pewnie ze 10-20 za przesyłkę i dwa i tak szukać kogoś z tokarką żeby to roztoczyć na moją ośke. a przy takim rozkładzie już wolę dać te 5 dych np koledze Pukuremu i mieć takich zębatek parę a przy okazji sobie popatrzyć i posiedzieć pogadać i czegoś się nauczyć.

tak apropo ten projekt w formacie STEP leży na grabcadzie
jeszcze nie jest w 100% ukończony ani fizycznie ani w rysunkach ale prace trwają.
wczoraj dokończyłem stół. dziś planuje jakoś to po podłączać i spróbować coś pojeździć silnikami

tak mi się wydawało że kolega się nie powstrzyma
a u mnie lipa z tymi narzędziami co mam to przyrządzik nie wyszedł. a próbowałem uproszczoną wersje i jedna tuleja do kosza poszła na szczęście gwintownik cały.
coraz częściej nachodzi mnie myśl o tokarynce

byłaby opcja jakoś zaglądnąć i naciąć te tulejki co mam?